Autor Wątek: Łancuch rowerowy - co ile km zmieniać?  (Przeczytany 15336 razy)

Offline Mężczyzna TatOR

  • Wiadomości: 123
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 08.09.2009
Chciałbym usłyszeć od starych wyjadaczy jak to jest właściwie z wymianą /cyklicznie/ łańcucha rowerowego aby przedłużyć żywotność kasety czy ogólnie całego napędu?
Jedni mówią że co 500, inni 600 inni jeszcze że co 1000. Ale są i tacy co mówią: do dupy z wymianą! - nic nie trzeba wymieniać.
Pozdrawiam
TatOR

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
No i na co liczysz, że padnie jedno rozwiązanie? Nie!
Przyjdzie Michał i powie, że to zajechania napędu i wymiana razem z kasetą i koronkami, przyjdzie Miki i napisze, że 2 łańcuchy i co 500km (dobrze pamiętam?), albo ktoś inny jeszcze i inną propozycję da... I będziesz dalej wiedział tyle, ile wiesz teraz.

Nie myśl o tym, idź pojeździć! :)

Offline Mężczyzna TatOR

  • Wiadomości: 123
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 08.09.2009
Pójdę ale jutro - dziś jeszcze jestem zasmarkany  :(
Pozdrawiam
TatOR

Offline Kobieta suchyy

  • trolololo
  • Wiadomości: 1479
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 24.07.2006
    • www
Ja osobiście nie mam systemu. Jeżdżę na jednym dopóki się da. Z tego co pamiętam ostatnia kaseta wytrzymała dwa albo trzy łańcuchy, a w korbie wymieniłem tylko środkową zębatkę.

Offline Mężczyzna Symfonian

  • Dominik
  • Wiadomości: 1444
  • Miasto: Piekary Śląskie
  • Na forum od: 18.05.2009
Jak masz napęd XT, XTR to jest sens zamieniać łańcuchy co 200-300km,
Ale jak jedziesz na wyprawę to branie 2 łańcucha nie ma sensu, dlatego wymiana łańcucha wtedy traci sens.
Najlepiej wymieniać łańcuch razem kasetą, jak zacznie przeskakiwać czyli po około 10-20tyś, Krobe mam zamiar wymieniać co dwie wymiany kasety i łańcucha.

Offline jasiomlc

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2009
Cytat: "TatOR"
Ale są i tacy co mówią: do dupy z wymianą! - nic nie trzeba wymieniać.

- tak, to jest super rozwiązanie !  :?

Cytat: "dudi_"

Nie myśl o tym, idź pojeździć! :)

przyłączam się do rady dudi'ego
Któregoś dnia rzucę to wszystko i pojadę rano niby po chleb

Offline Mężczyzna van

  • Wiadomości: 819
  • Miasto: Jaworzno
  • Na forum od: 27.12.2009
    • http://vanhelsing.bikestats.pl/
Do dupy z wymianą! Jeździć aż się nie urwie :D

Offline Gryf

  • Wiadomości: 154
  • Miasto: Gryfino
  • Na forum od: 23.03.2010
    • http://picasaweb.google.pl/elvis.gryf
Ja robię tak:
Należy zmierzyć łańcuch dokładnym przymiarem, lub, lepiej, suwmiarką. W nowym łańcuchu odległość między dwoma sworzniami kolejnych par ogniw (para to jakby dwa ogniwa - to węższe i szersze) wynosi dokładnie 1 cal czyli 2,54 cm. Wyciągnięcie łańcucha najlepiej zmierzyć na wielokrotności: np na 10 ogniwach. Taki odcinek powinien mierzyć 254 mm. Dopuszczalna graniczna wartość wyciągnięcia łańcucha to 1%. Czyli jeśli długość 10 ogniw naszego łańcucha dochodzi do 256 mm powinniśmy zmienić łańcuch na nowy. :)

Zaczerpnięte z http://www.wrower.pl/sprzet/lancuch/lancuch.php

Offline Mężczyzna BikeTrips.pl

  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Ożarów Mazowiecki
  • Na forum od: 08.05.2009
Ja do dzisiaj nie stosowałem żadnej strategii, po prostu jeździłem ile się dało, a jak się już nie dało to się dopiero martwiłem co zrobić, żeby znów się dało ;) Jest to niezłe bezstresowe podejście, ale niesie pewne konsekwencje. Łańcuch jest dość delikatnym elementem i łatwo go uszkodzić, osobiście kiedyś nawet zgubiłem łańcuch w trasie, w każdym razie chodzi o to, że łatwo go stracić, a wymiana łańcucha wiąże się najczęściej z wymianą kasety nawet jeśli nie jest zużyta. Nie powiem Ci po ilu km co dokładnie się dzieje, bo te granice są płynne i zależą od klasy sprzętu i użytkowania, podam tylko przykład z własnego doświadczenia. W wyniku kolizji z samochodem łańcuch się pokrzywił i trzeba było wymienić, kaseta była prawie nowa (2000 km przebiegu), ale nowy łańcuch nie chciał się przyjąć, po prostu przeskakiwał podczas pedałowania, co było bardzo uciążliwe. Dopiero po około 1000km dotarł się i przeskakiwanie przestało występować. W następnym sezonie wymieniłem cały napęd, tzn. kaseta, łańcuch, korba więc zacząłem jakby od zera. Jeździłem na nowym zestawie około 7000 km bez problemów, ale przed wyjazdem na miesięczną wyprawę postanowiłem zmienić łańcuch, bo stary już powoli się kończył, a nie chciałem mieć niepotrzebnych przygód na trasie. Wymieniałem rano tuż przed wyjazdem i po kilkuset metrach zawróciłem do domu zabrać do sakwy stary bo skakał przy każdym mocniejszym naciśnięciu korby. Ostatecznie jeździłem na nowym łańcuchu, ale docierał się praktycznie prze cały miesiąc czyli przeszło 4000km. Przynajmniej nauczyłem się jeździć na wyższej kadencji przez co oszczędziłem stawy kolanowe, ale był to drastyczny sposób ;) Co ciekawe do dziś kaseta wygląda w miarę przyzwoicie, a drugi łańcuch padł całkowicie. Jak wspomniałem w pierwszym zdaniu dziś kupiłem nową kasetę shimano alivio i dwa łańcuchy sram pc-830. Mam zamiar dzięki temu uniknąć w przyszłości męczącego przeskakiwania/niepotrzebnej wymiany kasety. Łańcuchy trzeba zmieniać co jakiś czas, żeby były w miarę równo rozciągnięte, ale czy to będzie 200, 300, czy 500 km nie mam pojęcia, pewnie na początku zmieniał będę częściej, potem się zobaczy. To w wersji optymistycznej, bo w wersji pesymistycznej będę miał wypadek i znów zepsuję łańcuch, albo w inny sposób stracę, wtedy zostanie mi jeden idealnie pasujący do kasety, czyli też nie będę musiał zakładać nowego na używaną kasetę przez co zaoszczędzę skakania, albo zaoszczędzę PLN'y na nowej kasecie. Kaseta w moim odczuciu jest co najmniej dwa razy trwalsza niż łańcuch. Niektórzy używają nawet trzech łańcuchów równolegle. Pozdrawiam ;)

Offline Ciosna

  • Poszukiwacz
  • Wiadomości: 235
  • Miasto: Sam nie wiem gdzie
  • Na forum od: 04.11.2009
    • http://adlaczegonierowerem.blogspot.com/
Przyzwyczaiłem się już do cyklicznej wymiany łańcucha. Bywa to czasami niezręczne, zwłaszcza na wyprawach, ale nie jest źle. Korzystam z dwóch łańcuchów. Średnio podmieniam co 500-650 km. Na ostatniej wyprawie wypadło mi dziewięć zmian łańcucha. Wydaje się to trochę karkołomne, ale tak nie jest. Łańcuchy wyposażone w zapinki, do tego rękawiczki więc nie ma problemu. Zastanawiałem się czy przy nowym napędzie nie porzucić tej metody, ale ostatecznie tego nie zrobiłem. Przy podmianie łańcucha zawsze czyszczę napęd. Nigdy nie miałem dyscypliny jeśli chodzi o czyszczenie, ale jak podmieniam łańcuch to zawsze jego i zębatki z bajora oczyszczę  :lol:

Nie mam napędu XTR'a lecz Alivio.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Cytat: "BikeTrips.pl"
osobiście kiedyś nawet zgubiłem łańcuch w trasie

 :shock:  :shock:

jak w starych kreskówkach, że bohater spadał w dół dopiero jak zorientował się, że nie ma gruntu pod nogami, tak i Ty traciłeś przenoszenie siły mięśni na koło dopiero, jak zauważyłeś brak łańcucha? :mrgreen:


A tak na poważnie, to ja się tym za bardzo nie przejmuję. Szczerze, to w moim przypadku nowy napęd zawsze=nowy rower... Tak to jest, jak się je traci w ilości większej niż 1 na rok:P A kiedyś nie znałem się na tym tak jak teraz i i przyjmowałem, że skoro skacze, to skacze i już...
W każdym razie teraz, wraz z nowym-starym rowerem założyłem nową kasetę i łańcuch HG50 i nie mam zamiaru się przejmować, jak zacznie przeskakiwać czy coś, to wymienię :)

Offline Mężczyzna BikeTrips.pl

  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Ożarów Mazowiecki
  • Na forum od: 08.05.2009
Może trochę przesadziłem z tym zgubieniem, bo w końcu go znalazłem. Byłem za daleko od domu, żeby wracać na hulajnodze. Ale nałaziłem i naszukałem się jak mało kiedy.

P.S.
Jak się jedzie z górki to nie trzeba pedałować, a na dole czasem może się okazać, że brakuje czegoś istotnego ;)

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Dla mnie to co opisał BikeTrips.pl to abstrakcja Męczy,ć się na przeskakującym łańcuchu 1000 czy 4000 km? nie mieć możliwości przycisnąć kiedy trzeba? bez sensu!
jeśli kaseta nie przyjmuje nowego lańcucha znaczy że jest w pewnym stopniu zużyta Dopasowując na siłę nowy łańcuch do niej nie będziesz miał przyjemności z jazdy przez jakiś tam czas, a kiedy ów łańcuch już Ci się ułoży (czytaj naciągnie odpowiednio do stanu wyjechania kasety no bo chyba nie wierzymy w możliwość regeneracji kasety pod wpływem nowego łańcucha  :wink:  ) będzie w takim stanie jak stary który ściągnąłeś Dla mnie bezsens....
Sprawa jest IMO prosta - jeśli ktoś chce się bawić w wymianę łańcuchów - proszę bardzo Ale w chwili kiedy kaseta nie przyjmuje już nowego łańcucha, przekładamy na powrót ostatni który był założony i jeździmy do totalnego zatyrania

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Cytat: "skolioza"
jeździmy do totalnego zatyrania

To tak w skrócie  :)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Ja od jakiegoś czasu stosuję metodę dwóch łańcuchów. Przy moich przebiegach przekładka co 200-300 km oznaczała by często codzienną z tym zabawę, więc przekładam co 1000-1300 km, jak mi się przypomni :D Pilnuję jednak , żeby suma kilometrów przejechanych na każdym z łańcuchów była podobna. Robię to jak dotychczas przez 10,5 kkm i obserwuję całkiem dobrą pracę napędu, dobry stan kasety i bardzo dobry stan tarcz przednich. Wszystko wskazuje na to, że metoda ta pozwala oszczędzić sporo kosztów. Poprzednio jak sobie pozwoliłem na 9 kkm bez zmiany łańcucha, to do wymiany był CAŁY NAPĘD.
Ma rację Ciosna, że zabawa w wymianę łańcucha trochę dyscyplinuje i jest to okazja do czyszczenia napędu :D


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum