Dwa tygodnie temu byłem w nomi. Potrzebowałem kilka artykułów do wykończenia domu. Jak zwykle poszedłem również do stoiska z narzędziami. Wisiały tam sobie kombinerki wielofunkcyjne firmy topex. Znamy wszyscy tą firmę, robią chłam...ja też wiedziałem, ale mimo to postanowiłem zaryzykować i kupić tego multitoola. Po prostu nie miałem kasy na legendarnego leathermana, których ceny zaczynają się od 150zł. Topexowy sprzęt kosztował 80zł (tak, tyle w nomi dałem- teraz patrzę, że w necie jest za jakieś 60zł z przesyłką, k@#$a!).
http://www.ceneo.pl/showPicture.aspx?productID=1312436Otworzyłem, pomacałem, wdawał się solidny, ciężki. Szczypce są duże, w ramionach tradycyjnie rozkładanych znajduje się kilka potrzebnych narzędzi. Oczywiście nóż, śrubokręty(krzyżykowy i kilka płaskich), piłka, pilnik, otwieracze do puszek i butelek. Wszystkie narzędzia są blokowane. Do komplet dostajemy pokrowiec z grubej i sztywnej, brązowej skóry zapinany na zatrzask.
Wziąłem się do używania:
- nóż jest spory, ale tępy, żeby coś ciąć najpierw trzeba go solidnie naostrzyć,
- piłka jest rewelacyjna! W suche drewno wgryza się niesamowicie!
- odkręciłem kilka śrub, śrubokręty są ok,
- pilnik do metalu również działa, używałem co prawda tylko z aluminium bo głównie to mam w rowerze,
- otwieraczy nie sprawdziłem...
Wielka zaleta to blokada narzędzi! Jest naprawdę skuteczna, dzięki niej mamy pewność, że podczas odkręcania zapieczonej śruby śrubokręt nagle się nam nie złoży. Blokada działa rewelacyjnie!
Niestety przecinakiem do drutu który znajduje się w szczypcach nie przetniemy linki rowerowej. Linka się kleszczy. Szkoda:( Ale to już wynika z konstrukcji tego przecinaka, dwie części zachodzą na siebie.
Szczypce są dobrze spasowane, można nimi złapać nawet pojedynczy włos!
Dodatkowy plus to blaszki osłaniające złożone narzędzia. Dzięki nim przy używaniu szczypiec i mocniejszemu ściśnięciu ich krawędzie blachy, z której zrobione są ramiona nie wrzyna się nam w dłoń.
Zachwycałem się dwa tygodnie. Przez ten czas wyjąłem sporo gwoździ, pociąłem trochę drutu, ponaciągałem sporo linek w rowerze. Narzędzia nie oszczędzałem chcąc je solidnie przetestować. Wraz z używaniem zauważałem jednak coraz większe luzy głównie na połączeniach szczypców z ramionami. Dziś chciałem wygiąć dość gruby drut, nit łączący szczypce z jednym ramieniem się wyrobił. Koniec. Co nam po dobrej konstrukcji, przyzwoicie działających narzędziach dodatkowych jeżeli trwałość jest tragiczna?
Mój przypadek potwierdza, że firma topex robi szajs nad szajse. 80zł mogłem sobie równie dobrze wyrzucić do kosza. Biednego nie stać na tani sprzęt?
Radzę: trzymajcie się z dala od tego muli- shitu jak najdalej i pozdrawiam, RafalB