Rower elektryczny a pożary

[Wilk]

Taka piekna ciekawostka, jak to rower elektryczny eksplodował na trasie i spowodował pożar buszu pod Adelaidą w Australii

https://www.forbes.com/sites/carltonreid/2019/01/14/electric-road-bike-explodes-on-adelaide-hill-climb-causing-bushfire/

Jazda na tym to trochę jak na bombie 
A tutaj jeszcze właścicielowi stopiło karbonowego Pinarello Dogmę, czyli rowerek za dobre 20 tysięcy

[kawerna]

W ogóle coraz więcej się ostatnio czyta o pożarach wywołanych przez baterie litowo-jonowe. Sam zacząłem ostatnio podejrzliwie przyglądać się domowym sprzętom wyposażonym w takie zasilanie. A to po tym jak wyciągnąłem z szuflady, rozsadzony od środka przez spuchniętą baterię, dawno nieużywany smartfon. Już nie zostawiam ładowania na noc jak kiedyś.

[hansglopke]

Swego czasu było głośno o tym "jak często wybuchają " butle gazowe w samochodach.
O szkodliwości picia kawy,  coli czy spożywaniu masła nie wspomnę.

[Mariusz]

Co nie zmienia faktu, że pożar( jeżeli już powstanie) samochodu elektrycznego, obecnej technologii, jest o wiele bardziej niebezpieczny oraz dużo trudniejszy do opanowania, niż samochodu z napędem konwencjonalnym-spalinowym.

[martap]

Swego czasu było głośno o tym "jak często wybuchają " butle gazowe w samochodach.
O szkodliwości picia kawy,  coli czy spożywaniu masła nie wspomnę.

Sądzisz, że ludzie przesadzają? A jak było z drimlajnerami? Kilkaset sztuk tylko wyprodukowali i już mieli problemy z tymi akumulatorami.

Druga rzecz - to jak mocno wspomniany rowerzysta katował te bakterie podczas tej jazdy, na tym podjeździe (i w ogóle)?

[worek_foliowy]

Trudno katować ogniwa, bo zwiększa się rezystancja wewnętrzna i spadek napięcia powoduje, że ogniwo tymczasowo zdycha.