dobry!

[wujek Włodek]

Hej, tu wuj. Wozi się po mieście, a latem po prowincji.

[paweł.70]

Cześć
Wuju Włodku.

[wujek Włodek]

Właśnie; "znajdź dla mnie radę... wuju!" 

[WujTom]

Cześć Wujku od Wuja

[wujek Włodek]

Ha - dobrze poznaję na obrazku, że to wuj Matt, co pocztówki z podróży pisał?

[WujTom]

Mój idol i jego wzorem sam sobie do domu wysyłam pocztówki z podróży

[wujek Włodek]

Moim idolem był Sprocket!

PS
Powodowany wskazówką "dla nowych" odstawię jeszcze akcję "parę słów o sobie". Wrażliwi niech nie czytają.

Uznaję wyłącznie asfalt (choć momentami zahaczam o szuter i klnę na czym świat stoi). Sezony 2001-7 oraz 14-18 spędziłem w Alpach, właśnie chadzam zajadle po schodach, biegam i katuję "ostre" przed kolejnym zwiedzaniem; strasznie chcę na Mt Ventoux, już dwa poprzednie razy zluzowałem - gorąc niemożebny. Jestem już na tyle wiekowy, że nie szukam niczego nowego i strasznie lubię ograne miejsca i klimaty, ale jeszcze poprawiam czasy wjazdów. Ostatnio moją pasją jest ich "czyszczenie" zgodnie z wykładnią RP - kto się wspina, wie, o co biega - ma być "na raz" i basta, tj. bez zsiadu. Da się.

Od sezonu 2014 nocuję praktycznie wyłącznie w "polisz-kempach", tj. w krzonie, czasami udaje się wbić pod jakiś opuszczony dach w razie zlewy. Póki co bez konsekwencji.

Sprzętowo rzecz biorąc jestem totalna konserwa - jeżdżę na dość ciężkiej stalówce, napęd 2 x 8 compact, który przy 14-15% wymaga raźnego zadawania w górę z nosków i ciągnięcia baranka z bicepsa. Może w przyszłym roku 10s, ale zupełnie bez przekonania. Na "płaskim" wystarcza mi 2 x 5, przy czym owo 5 jest podzbiorem siódemki ze skokiem co 1 ząbek.

Słowem: fizol, oprócz tego jestem niby fizyk, niby lubię matematykę, niby trochę programuję, byłem kurierem, próbowałem uczyć. Wszystkiego po trochu i miejscami kiepsko; kręcenie korbami chyba jest moją najmocniejszą stroną.

Moje ulubione podjazdy. Nie mam, ostatnio nie aktualizowałem kapownika. Pozwalam sobie uważać Col Agnel za jedno z bardziej magicznych miejsc w Alpach; raz nawet widziałem przełęcz i szosę z samolotu w drodze w hiszpańskie skały - przekleństwo czytania map na okrągło. Wschodnią flankę Stelvio też uważam za przereklamowaną - Giau jest wg mnie trudniejsza, Hochtor od południa też. Zjazdy... Bernina! Miałem rok temu bić ostatni rekord (93 km/h), ale wiało w złą stronę. Cóż, dziadowstwo zdarza się wszędzie. Choć szwajcarskie jawi się jako nobilitujące 

Z górskich zwierząt najbardziej sympatyczne wydają mi się świstaki.

[wujek Włodek]

Pożegnanie: jako się już w HP rzekło, poczuwam się do wykonania niewypowiedzianej sugestii "wyp...laj". Po prostu nie pasuję, jak zwykle. A z władzami nie mam siły ani ochoty walczyć.

Szerokości,


W. Natorf

[Lester]

To było takie spokojne forum, obfite źródło użytecznych informacji i rewelacyjnych rad. Aż pewnego dnia, bez żadnego ostrzeżenia, z otchłani przybyła Godzilla i poczęła niszczyć wszystko na swej drodze. Różne falangi bojowników zmobilizowały się i zaatakowały potwora, tylko po to by zostać zgniecionymi jak malutkie zabaweczki pod stopami potężnego monstrum. Godzilla szybko obróciła forum w płonące zgliszcza i ruinę. Następnie, tak samo nagle jak się pojawiła, powróciła do swej otchłani. Jednak życie na forum nigdy już nie będzie takie jak kiedyś.

Źródło

Mam nadzieję, że "Powrotu Godzilli" nie będzie.

[miki150]

Porównanie bardzo trafne, z wyjątkiem tego, że forum już od bardzo dawna nie jest spokojne, Godzilli kręci się tu pokaźna wataha (lub raczej kilka watah), i nie bardzo widzę kogo można by nazwać falangą, chyba że Adminów

[worek_foliowy]

Cześć.

Pożegnanie: jako się już w HP rzekło, poczuwam się do wykonania niewypowiedzianej sugestii "wyp...laj". Po prostu nie pasuję, jak zwykle. A z władzami nie mam siły ani ochoty walczyć.

Szerokości,


W. Natorf

A weź zostań. Ostatnio tak mało kłótni na forum

[MEC]

Cześć

[wujek Włodek]

A weź zostań. Ostatnio tak mało kłótni na forum

Mówisz i masz ;p Ale nie mam siły chwilowo - świeżo po wyjeździe i w huk roboty.

[worek_foliowy]

[wujek Włodek]

"Tak było, nie zmyślam"