Skoro tak się dopytujecie o mój udział w MP to napiszę co i jak.
Maraton Podróżnika odpadł w przedbiegach bo w tym samym terminie jest Kaszeberunda. Gdybyście zrobili MP tydzień po - nie ma spraway, zamiast do Karpacza jadę na MP.
Do wczoraj nie byłam pewna czy pojadę czy nie. No bo wiecie - jeszcze tylko miesiąc a kondycja wcale nie taka znowu najlepsza. Ale weszłam wczoraj na stronę, patrzę i... zapłacone mam i rejestrację i udział. No i cóż... Tyle kasy... No i jak tu rezygnować? Także pojadę.
Kondycja - średnio. Dopiero ostatnio wzrosła do jako-takiego poziomu. Ale np brevet w Szczebrzeszynie przerósł mnie 2 tygodnie temu i nie dojechałam. Gdybym spróbowała dojechać to może i bym dojechała, ale pewnie o północy. A już byłam na 150 kilometrze i byłam bardzo padnięta. Ale to dobrze. Nowy rower, oponki Marathon Plus (e-bike ready nie wiem po co) 1.75" mocno dały mi kość.
Teraz, po zmianie oponek na Kojaki 1.35 jest jeszcze lepiej, a jak dobrze pójdzie to po zmianie kółeczek dzisiaj będą to 1.1" Durano.
W dalszym ciągu planuję Kórnik. Ale ten środek trasy to Elizium przesadziłeś. Naprawdę?