Ej, ale jak się nie nasypie do kawiarki do pełna, tylko np. połowę, to zupełnie nie działa ona, jak trzeba! Równie dobrze można dobie przelew zrobić
Nie będę się rozpisywał ale porównywanie zalewajki do kawiarki to profanacja tego czarnego złota.
Cytat: rmk w 30 Sty 2023, 15:49Nie będę się rozpisywał ale porównywanie zalewajki do kawiarki to profanacja tego czarnego złota.Profanacja mniej więcej taka jak rower z nóżką :lol:Bo wszystko zależy od punktu siedzenia, profanacja to będzie dla smakosza kawy, podobnie jak rower z nóżką jest profanacją dla rowerowego stylisty. Ktoś kto pija to na zasadzie ciepłego napoju to pewnie wielkiej różnicy nie poczuje, żeby aż się bawić z kawiarkami. Trzeba po prostu porównać smak zwykłej zalanej kawy z taką z ekspresu i ocenić czy to dla nas warte zachodu, a nie słuchać co nam smakosze wmawiają, bo to chodzi o nasz smak. To tak jak z jedzeniem wysublimowanych dań wielce cenionych przez krytyków kulinarnych, znajdziesz wielu co wolą barowego schaboszczaka zamiast "Musu z łososia w objęciach cukinii" :PJa na szczęście nie mam tego problemu, lata szkolnych stołówek z kawą zbożową totalnie mi obrzydziły ten smak ;). Nawet słodyczy o smaku kawowym nie uznaję. Pamiętam jak to na swoim pierwszym MRDP będąc totalnie skatowany i zasypiając na rowerze gdzieś pod Żywcem w akcie desperacji kupiłem sobie dużą, czarną kawę z ekspresu na Orlenie. I pomimo, że bardzo mi zależało na pobudzeniu organizmu dałem radę wcisnąć tylko z 2/3 kubka, więcej nie byłem w stanie, bo mnie juz odruchy wymiotne łapały ;)
taka jak rower z nóżką Bo wszystko zależy od punktu siedzenia, profanacja to będzie dla smakosza kawy, podobnie jak rower z nóżką jest profanacją dla rowerowego stylisty. Ktoś kto pija to na zasadzie ciepłego napoju to pewnie wielkiej różnicy nie poczuje, żeby aż się bawić z kawiarkami. Trzeba po prostu porównać smak zwykłej zalanej kawy z taką z ekspresu i ocenić czy to dla nas warte zachodu, a nie słuchać co nam smakosze wmawiają, bo to chodzi o nasz smak.
Żywcem w akcie desperacji kupiłem sobie dużą, czarną kawę z ekspresu na Orlenie. I pomimo, że bardzo mi zależało na pobudzeniu organizmu dałem radę wcisnąć tylko z 2/3 kubka, więcej nie byłem w stanie, bo mnie juz odruchy wymiotne łapały
Czyli kawy nie pijesz ale swój wywód musiałeś napisać, zacnie milordzie.
w akcie desperacji kupiłem sobie dużą, czarną kawę z ekspresu na Orlenie. I pomimo, że bardzo mi zależało na pobudzeniu organizmu dałem radę wcisnąć tylko z 2/3 kubka, więcej nie byłem w stanie, bo mnie juz odruchy wymiotne łapały
Ale to nie kwestia kawy per se, a kawy z Orlenu. Jeśli jesteś ryzykant, to spróbuj kiedyś kawy z dripa, zupełnie inny smak i inna intensywność niż ekspres.
aż się bawić z kawiarkami
a kubek ? co z kubkiem przypiętym na zewnątrz ?
To element stylówki. Jak jeździsz gravelem to musisz mieć kawiarkę. Inaczej zdjęcia do relacji Ci nie wyjdą.Broda, koszula w kratkę, czapeczka z daszkiem, stalowa manierka, itd.