hamulec w przyczepce Extrawheel

[drake]

po doświadczeniach z przyczepką Extrawheel w Chinach postanowiłem zrobić w niej hamulec ... ale żeby było bezpieczniej chcę aby po jej ewentualnym, nagłym odłączeniu  w czasie jazdy linka/linki również się odłączały ... czy ktoś  z was kiedykolwiek rozważał taki temat ? ... ja wstępnie wymyśliłem połączenie linek umocowane na widelcu przyczepki, które będzie się rozłączało przy awaryjnym wyczepieniu przyczepki .... ale jeszcze tego "patentu" nie dopracowałem ... bo może okaże się że już ktoś wymyślił coś takiego

[Waxmund]

huh, pomysł z hamulcem na ew bardzo ciekawy... w sumie przydatny patent mógłby być....
a co to za doświadczenia w chinach miałeś z przyczepką ?

co do wypinania.... z przyczepką przejechałem jakieś 12kk km, zaliczyłem ze 3 wywrotki, kilka razy prędkości rzędu 80km/h i nigdy mi się nie wypięła.......

co do patentu.... może jakiś mały zawór bezpieczeństwa a'la pneumatyczny, z uszczelką która by przy konkretnej większej sile rozpinałaby się.... ?

[cinek]

Co z transportem kolejowym, samochodowym całego zestawu, będziesz to rozłączał?
Co jak będziesz chciał na pusto do sklepu podjechać?

Z technicznego punktu widzenia widzę największą trudność w takim przygotowaniu tego patentu, żeby to było niezawodne i łatwe do wielokrotnego rozłączania.

[Gryf]

A nie mógł byś wykorzystać patentu hamulca najazdowego?
Tylko jak to zrobić w przyczepce podłączonej do osi koła

[Pustelnik]

Bardzo ciekawy temat. Kwestia transmisji siły hamowania przez złącze. Można zastosować pneumatyczne, elektryczne, lub mechaniczne hamulce. Przychodzi mi do głowy, że hamulec może się znajdować całkowicie na przyczepce, a z roweru można wysyłać tylko sygnał sterujący. Mechanicznie przenieść hamulec nie byłoby ciężko pod warunkiem, że nie będzie on odłączany. Jeśli rozłączany to samo miejsce rozłączania musi być precyzyjne, czyli szukaj dobrego ślusarza/tokarza.

[drake]

właśnie robię schemat coby Wam pokazać koncepcję ... generalnie pomysł jest taki:

- w przyczepce hamulec zwykły szczękowy aby w razie czego był na zapas na tylne koło
- linka od hamulca przyczepkowego dochodzi do patentu umieszczonego na widelcu przyczepki blisko tylnej osi koła roweru
- druga linka dochodzi od klamki hamulca tylnego (będą podłączone dwie linki do mocniejszej klamki) do w/w patentu
- patent posiada łącznik dwóch linek i rozłącza się na zasadzie zawleczki, która zwalnia się przy wyczepie przyczepki ... trudno to wytłumaczyć bez schematu dlatego już nie długo go tu zamieszczę to pomożecie udoskonalić

tak więc jak widzicie pomysł ma charakter czysto mechaniczny jako najmniej zawodny ... elektromagnesy i inne cuda odpadają ... to ma być proste i skuteczne

... a przy okazji myslę jeszcze nad uniwersalnym mocowaniem koła w przyczepce tak aby  mozna było wpinać koła przednie i tylne (z kasetą) ... myslę dlatego, że zamierzam jechać z partnerką, która też bedzie miała przyczepkę i dobrze by było mieć koło zapasowe z kasetą .... może już ktoś z was o tym myslał ? ... bo producenta kiedyś pytałem ale jeszcze nic nie wymyslił

[drake]

schemat jest TU  ... poprawki mile widziane .... (obrazek jest duży)

[skolioza]

Widać że patent przemyślany - mnie się podoba!
dołożyłbym jedynie sprężynkę ustalającą pozycję zawleczki w pozycji zamkniętej - siła jaką zadziała wypięcie przyczepki (czy to ręczne, czy w wyniku "rozpięcia bezpieczeństwa") bez problemu "pokona" naciąg sprężynki, ta jednak zapobiegnie niekontrolowanemu wysunięciu się zawleczki (i utraty hamulca na trzecim kole) w skutek wstrząsów od nierówności terenu

co do koła (zakładam że koła są na łożyskach kulkowych a nie  na maszynach) - czy nie były produkowane specjalne Extrawheele do kół Pugsleya? Jeśli tak, to tam mieści się oś 135mm jaką masz w tylnej piaście (w Pugsleyu taka była z przodu) Dysponując takim stelażem wystarczy dorobić u tokarza nakręcane na końce osi przedniej piasty (na tę część na której spoczywa widelec - trzeba byłoby wtedy jednak w przednich piastach założyć  osie starszego typu z gwintem na całej długości) i możesz wtedy wymiennie zakładać  koła przednie i tylne
A do standardowej przyczepki z węższym stelażem pozostaje jedynie chyba założenie do tylnej piasty koła jadącego w przyczepce osi przedniego koła (korpus to przyjmie, po stronie przeciwnej do kasety są podkładki dystansujące na które po prostu zabraknie miejsca) W razie awarii konieczne będzie niestety babranie się w smarze w celu zamiany osi (tak by w rowerze pozostała oś 135 ale z "nowym" korpusem, szprychami i obręczą, i analogicznie z kołem przyczepki)

[cinek]

Pomysł ma szanse powodzenia, przyznam, że zaskoczyłeś mnie kompleksowym podejściem do tematu. Brawo.

Skolioza dobrze prawi. Sprężynka dla zawleczki przydałaby się, musiałaby być założona na lince bezpieczeństwa, tak żeby pchała zawleczkę w kierunku zamknięcia, a nie ciągnęła (to chyba oczywiste :-))

Zastanawiam się, czy siły (w trakcie hamowania) nie będą przenosiły się na te 4 zęby łączące dwie części obudowy. Bo jak będą (ale jeszcze tego nie widzę dokładnie), to chyba jakikolwiek luz, będzie prowadził do awarii.

Jak chcesz wykonać tak skomplikowany element jak te 2 części obudowy i złącze do linek? Masz dostęp do obrabiarki cnc (w dodatku wyposażonej w małe frezy) i kogoś kto zaprogramuje ją za rozsądną cenę?

[Waxmund]

patent dobry, ale jak się będzie podnosić obudowa, to na pewno podniesie się też ta złączka ? jeśli ma się to dziać w momencie wypięcia przyczepki, to prawa złączka będzie ją dość mocno ciągnęła w prawo, z podniesieniem do góry mogą być chyba problemy....
ale to już czysto teoretyczne dywagacje. Trzeba by sprawdzić w praktyce, albo rozpisać porządnie na wektory

[drake]

patent dobry, ale jak się będzie podnosić obudowa, to na pewno podniesie się też ta złączka ? jeśli ma się to dziać w momencie wypięcia przyczepki, to prawa złączka będzie ją dość mocno ciągnęła w prawo, z podniesieniem do góry mogą być chyba problemy....
ale to już czysto teoretyczne dywagacje. Trzeba by sprawdzić w praktyce, albo rozpisać porządnie na wektory

po podniesieniu obudowy złączki po prostu się "rozpadną/rozczepią" ponieważ (zwróć uwagę) na powierzchni połączeń złączek jest lekki skos więc się po prostu "ześlizgną z siebie" ponieważ wektory siły są lekko skośne i podczas hamowania złączki "rozpychają" lekko obudowę... tak wogóle to analizowałem dwa rodzaje wypięć:

1. na zaciagniętym hamulcu: po podniesieniu obudowy złączki wręcz "strzelają/ześlizgują" się z siebie
2. przy lużnych linkach hamulcowych istnieje małe prawdopodobieństwo pociągnięcia do góry przez obudowę złączek (np. brud itp) dlatego wymyśliłem to tak, że  w stanie spoczynku prawa złączka chowa się częściowo w dolnej obudowie, więc jeżeli nawet zostanie pociągnieta do góry lewa złączka to wypięcie nastąpi szybciej

[Waxmund]

jak są skosy to ok (:

co do momentu wypięcia..... nie boisz się że jakby a nuż nastąpiło to w trakcie jazdy, to wpadnie Ci linka z tą złączką jakoś niefortunnie pomiędzy szprychy wyłamując je przy okazji ?

[drake]

.......

Jak chcesz wykonać tak skomplikowany element jak te 2 części obudowy i złącze do linek? Masz dostęp do obrabiarki cnc (w dodatku wyposażonej w małe frezy) i kogoś kto zaprogramuje ją za rozsądną cenę?

tak ! .... na szczęście znalazłem w warsztatach na Politechnice Szczecińskiej "fascynata" wszelkiego rodzaju prototypów ... więc z dostępem to maszyn nie ma problemu ... a mają tam wszystko, bo jak słusznie zauważyłeś "patent" będzie wymagał właściwie wycięcia (wyfrezowania) z bloku stalowego ...  a poza tym chciałbym żeby to było naprawdę trwałe ! nie żadne tam blaszki

[yoshko]

Dla zbyt skomplikowany projekt Zbyt wiele może zawieść...Hmm