https://bikepacking.com/bikes/2024-atlas-mountain-race-rigs-part-1/
Gravele moim zdaniem czeka jeszcze jeden krok ewolucji - prosta kiera to już będzie niedługo i tym samym zaliczymy pełną pętlę do MTB CroMo z lat 90.
To prawda, bikepacking minimalistyczny w masowym wydaniu się nie przyjął. Tak jeżdżą już głównie bardzo zaawansowani podróżnicy. Większość ludzi potrzebuje zabrać ze sobą więcej. Stąd już tylko krok do renesansu sakwiarstwa.
Cytat: MaciekK w 8 Lut 2024, 22:34Gravele moim zdaniem czeka jeszcze jeden krok ewolucji - prosta kiera to już będzie niedługo i tym samym zaliczymy pełną pętlę do MTB CroMo z lat 90.Ale gdzie widzisz ten zmierzch graveli?
Cytat: MaciekK w 9 Lut 2024, 11:29To prawda, bikepacking minimalistyczny w masowym wydaniu się nie przyjął. Tak jeżdżą już głównie bardzo zaawansowani podróżnicy. Większość ludzi potrzebuje zabrać ze sobą więcej. Stąd już tylko krok do renesansu sakwiarstwa. To ja z Norwegii ma zupełnie inne doświadczenia. Nawet zaskoczyło mnie, ze sakwiarzy prawie nie spotykałem, natomiast spotkałem iluś ludzi jadących w setupie bikepackingowym. To samo w Alpach, jak jeździłem 10-15 lat temu z sakwami - to sakwiarzy było mnóstwo, teraz już się ich spotyka sporo mniej.
Nie zmierzch, tylko ewolucję w stronę porządnych rowerów turystycznych Obecne gravele z dwu calowymi oponami różnią się od mojego sztywnego MTB CroMo z lat 90 już jedynie kierownicą. A w terenie prosta kiera ma wiele przewag.
Renesans sakwiarstwa IMO dopiero nastąpi Patrz setup, który podlinkowałem. Tu nie ma nic złego, tylko nazywajmy rzeczy po imieniu. Jazda rowerem obładowanym 2x4 kg na widelcu + 2x4kg na stelażu bagażnika + 5kg w aeropacku, to już niczym się od jazdy z sakwami Crosso nie różni.
Sam tailfin bez przytroczonego niczego do niego tak zmienia balans masy roweru, że w zasadzie nie da się poderwać obu kół na raz i tylne na dziurach strasznie obrywa w porównaniu z rowerem z podsiodłówką.
Na kawałku Alpe Adria, po którym wracałem do Villach w zdecydowanej przewadze byli sakwiarze podróżujący rodzinnie. Norwegia to jednak wymagający kraj do turystyki rowerowej i być może dlatego ludzie którzy tam jeżdżą to właśnie Ci mocno zaprawieni turyści, ktorzy potrafią się z limitami ogarnąć i skorzystać z posiadania mniejszego bagażu.