Autor Wątek: wycieczki widokowo kulinarne  (Przeczytany 155749 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 14 Gru 2022, 19:57 »
Te pulki są też w użyciu, ale poza płaskim terenem strasznie utrudniają życie. Chętnie bym przetestował coś sensownego, ale nie za bardzo jest gdzie pożyczyć coś innego niż przyczepkę thule na dzieciaka.
Na górski teren to oczywiście się nie nadaje. Natomiast nieść 15kg na plecach to odbiera połowę przyjemności z takiej zabawy. I dlatego w Polsce bardzo rzadkie są takie kilkudniowe wypady zimowe na nartach, gros biegających robi to na zasadzie aktywności na lekko i powrotu na kwaterę. Zresztą ostatnio i zimy są na tyle słabe, że coraz ciężej o sensowne warunki
Mi chodzi o drogi polne, stokówki itp. a nie przygotowane pod tranzyt. W miękkim śniegu, to rowerem jest męczarnia straszna, zwłaszcza przy roztopach.
EDIT: Ja kiedyś musiałem dorobić ekstra 70km, bo roztopy totalnie zablokowały trasę i nie szło nawet nieść roweru, a do przejścia było 4km. Na nartach bym to zrobił w godzinę.
Ale czy narty dają tu tak wielką przewagę nad rakietami śnieżnymi? Na biegówkach się nie zapadniesz w głębszy śnieg? Bo to sporo zależy od struktury śniegu

apropo ujemnych temperatur .. z mojego doświadczenia to okolice -10 = optymalna temp.
jest wtedy frajda.. mozna szaleć.. łatwo o suche drewno na ognisko itp. ogólnie luz..
i z bagażem nie trzeba jakoś się specjalnie spinać , w 10 kg ogarnie..
Ja bym powiedział, że optimum to tak -5-7'C, w okolicach -10'C to już ciepło ciała przestaje wystarczać do ogrzewania np. czapki, buffa na twarzy, czy kurtki itd. Przez co wszystko sztywnieje, kołnierz kurtki, sama kurtka itd. A wtedy to już się zaczyna walka, -20'C to już jest bardzo dotkliwy poziom.
-20 to juz kurwa hard core... wszystko zamarza , jeszcze na jedną noc aby sprawdzić , ujdzie..
ale na kilka ? to już walka nie przyjemność
Jadąc na Nordkapp to prawie dwa tygodnie zimowych noclegów miałem, wszystkie na dziko. Z czego na początku był tylko lekki mróz (i przez wilgoć w namiocie zawilgotniał mi gruby śpiwór), a pod koniec już hardkor, rekordowo -25'C, przy śpiworze, który stracił połowę izolacji.

Ale niejako na tym polega właśnie urok zimowych biwaków, to już zahacza o odmianę survivalu; choć w Polsce to jeszcze nie ma naprawdę dotkliwych temperatur. Pamiętam jak przy moim pierwszym wyjeździe zimą za Koło Polarne zniszczyło mnie uderzenie temperatury, cały dzień koło -22-24'C i po 110km z górkami (bo Finlandia wcale nie jest tak płaska) już byłem wypruty całkowicie. Takich warunków się w Polsce nie sprawdzi, dni, gdzie jest poniżej -20'C już bardzo rzadko występują, czasem nocami i o świcie tyle dociśnie. Po dniu jazdy na takiej temperaturze zamarzł mi smar w bębenku, który przestał po prostu zazębiać, choć przy niższych mrozach w Polsce jeszcze dawał radę.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1710
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 14 Gru 2022, 21:16 »
Na górski teren to oczywiście się nie nadaje. Natomiast nieść 15kg na plecach to odbiera połowę przyjemności z takiej zabawy.
To jest sluszna uwaga, ale optymista zobaczy, że druga polowa zabawy zostaje  ;)

Mi chodzi o drogi polne, stokówki itp. a nie przygotowane pod tranzyt. W miękkim śniegu, to rowerem jest męczarnia straszna, zwłaszcza przy roztopach.
EDIT: Ja kiedyś musiałem dorobić ekstra 70km, bo roztopy totalnie zablokowały trasę i nie szło nawet nieść roweru, a do przejścia było 4km. Na nartach bym to zrobił w godzinę.
Ale czy narty dają tu tak wielką przewagę nad rakietami śnieżnymi? Na biegówkach się nie zapadniesz w głębszy śnieg? Bo to sporo zależy od struktury śniegu
To czy i ile się zapadasz zależy od śniegu. Nie chodziłem w rakietach, ale w kilka osób, to już jest na nartach trochę jak w peletonie. Jeden trasuje, reszta szura znacznie łatwiej. Podobnie na drodze, gdzie przejechał samochód/skuter, idzie się ślizgać, zwłaszcza w dół  ;) więc łatwiejsze zadanie niż marsz.

Offline Mężczyzna piwko

  • Wiadomości: 17
  • Miasto: dolny ślask
  • Na forum od: 15.06.2020
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 15 Gru 2022, 13:53 »
W ogóle wyjście w "dziki teren", na nieprzetarty szlak, na klasycznych "biegówkach", dodatkowo z ogromnym plecakiem, mija się absolutnie z celem. Szczególnie gdy w terenie mamy do czynienia z podejściami i zjazdami (to karkołomne zadanie zjazd na biegówkach w terenie). Taka narta zapadnie się na każdym śniegu, zwłaszcza gdy dodatkowo dochodzi ciężar plecaka. W konsekwencji musimy się liczyć z uporczywą walką wyciągania każdorazowo narty, która zapadła się w śnieg, szczególnie gdy jest go dużo, albo jest "mokry" (a nie jest to ani  łatwe ani przyjemne zadanie, bowiem narta biegowa z uwagi na swoją "elastyczność" bardzo to utrudnia). Jedyne warunki, w których można liczyć na sprawne poruszanie się na klasycznych biegówkach w terenie, to sytuacja kiedy po odwilży warstwa śniegu pokryje się lodową skorupą (odpowiednio grubą). Jednak w takich warunkach, dla kogoś, bez co najmniej dobrych umiejętności jazdy na biegówkach, robi się również trudno.   

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 15 Gru 2022, 14:04 »
W ogóle wyjście w "dziki teren", na nieprzetarty szlak, na klasycznych "biegówkach"

Do tego służą narty śladowe.

... ale na biegówkach też jest to możliwe. Np. tutaj masz fotorelację z zimowej wędrówki z worami z dziećmi i biwakami przez Karpaty w Rumunii. Duża część ekipy ma tak naprawdę biegówki.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 15 Gru 2022, 14:11 »
rozróżnijmy biegówki wyścigowe, a takie normalne śladówki z podniesionym dziobem. Nie trzeba podnosić narty, tylko pcha się ją do przodu. Wyporność jest wystarczająca, żeby nie wpadać w głęboki śnieg.
Z mokrym śniegiem jest ten problem, że będzie się kleił pod nartę, jeśli nie mamy nasmarowanej.
W Czechach istnieją trasy, umożliwiające poruszanie się na biegówkach między schroniskami. Wtedy nie trzeba ze sobą targać nie wiadomo ile.

My home is where my bike is.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 15 Gru 2022, 14:16 »
Nie trzeba podnosić narty, tylko pcha się ją do przodu. Wyporność jest wystarczająca, żeby nie wpadać w głęboki śnieg.

Nie tak bardzo. W dużym śniegu bardzo trudno się poruszać na biegówkch. A z worem to już w ogóle masakra. Pomijam podejścia albo zjazdy w krzalu. Zresztą na szerokich, współczesnych nartach śladowych czy nawet na skiturach w kopnym śniegu wcale nie jest tak, że nartę się pcha do przodu. De facto to jest walka o każdy krok.


W Czechach istnieją trasy, umożliwiające poruszanie się na biegówkach między schroniskami.

W Czechach to na biegówkach spaceruje/wędruje/biega tysiące ludzi. Takich zwykłych, nie żadni tam outdoorowcy.

Offline Mężczyzna piwko

  • Wiadomości: 17
  • Miasto: dolny ślask
  • Na forum od: 15.06.2020
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 15 Gru 2022, 14:17 »

Do tego służą narty śladowe.

... ale na biegówkach też jest to możliwe. Np. tutaj masz fotorelację z zimowej wędrówki z worami z dziećmi i biwakami przez Karpaty w Rumunii. Duża część ekipy ma tak naprawdę biegówki.
[/quote]
No i właśnie na zdjęciach wyraźnie widać z jakim śniegiem mamy do czynienia. Stary, zleżały w dodatku w nie ma go zbyt wiele, albo niewielka warstwa świeżego, która ledwo go przyprószyła. W takich warunkach jest to wykonalne, w dodatku w licznym gronie innych uczestników (mogących przetrzeć ślad) i posiadających odpowiednie narty do tego typu wędrówek.   

Tak na marginesie, fantastyczna wyprawa. Gratulacje dla młodzieży  ;)

Offline Mężczyzna piwko

  • Wiadomości: 17
  • Miasto: dolny ślask
  • Na forum od: 15.06.2020
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 15 Gru 2022, 14:21 »
rozróżnijmy biegówki wyścigowe, a takie normalne śladówki z podniesionym dziobem. Nie trzeba podnosić narty, tylko pcha się ją do przodu. Wyporność jest wystarczająca, żeby nie wpadać w głęboki śnieg.
Z mokrym śniegiem jest ten problem, że będzie się kleił pod nartę, jeśli nie mamy nasmarowanej.
W Czechach istnieją trasy, umożliwiające poruszanie się na biegówkach między schroniskami. Wtedy nie trzeba ze sobą targać nie wiadomo ile.
W głębokim, kopnym śniegu ? To tylko teoria, w praktyce to żmudna i wyczerpująca walka.

Offline Mężczyzna piwko

  • Wiadomości: 17
  • Miasto: dolny ślask
  • Na forum od: 15.06.2020
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 15 Gru 2022, 14:26 »

W Czechach to na biegówkach spaceruje/wędruje/biega tysiące ludzi. Takich zwykłych, nie żadni tam outdoorowcy.
[/quote]

Inna w ogóle "kultura". Rzeczywiście ci "zwykli" narciarze w Czechach, którzy lubią sobie poczłapać i nie mają wielkich oczekiwań ani ambicji "sportowych", mogą wybierać w niezliczonej ilość miejsc do takiej aktywności. Ci którzy robią to mniej lub bardziej "wyczynowo" masowo zjeżdżają się np. do Jakuszyc.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1710
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 18 Gru 2022, 18:07 »
Ale czy narty dają tu tak wielką przewagę nad rakietami śnieżnymi? Na biegówkach się nie zapadniesz w głębszy śnieg? Bo to sporo zależy od struktury śniegu
To czy i ile się zapadasz zależy od śniegu. Nie chodziłem w rakietach, ale w kilka osób, to już jest na nartach trochę jak w peletonie. Jeden trasuje, reszta szura znacznie łatwiej. Podobnie na drodze, gdzie przejechał samochód/skuter, idzie się ślizgać, zwłaszcza w dół  ;) więc łatwiejsze zadanie niż marsz.
Tyle teorii, a co do praktyki :) Spotkałem na ten weekend na Turbaczu sympatyczną trójkę kolegów, każdy z innej bajki, jeden w rakietach, drugi nowoczesne skitury z wysokiej półki, trzeci biegówki BC, na oko 70mm, bez łuski z foką w komorze odbiciowej. Szli przez Gorc, więc trasa urozmaicona, warunki śniegowe też. Było wszystko, zaspy, szreń, świeży puch, nieprzetarte odcinki, itp. Panowie robili dla zabawy punktację i wyszło im, że na stromych podejściach w głębokim śniegu rakiety były z przodu, na stromych zjazdach skitur, cała reszta biegówki. W drodze powrotnej mijałem się z nimi i było tak, że gość na biegówkach na Gorc z Turbacza sporo szybciej doszedł, kolega w rakietach szedł niedaleko za kompanem na skiturach. Ich plecaki wyglądały podobnie do mojego a mój ważył 9kg (specjalnie zważyłem).

Nie trzeba podnosić narty, tylko pcha się ją do przodu. Wyporność jest wystarczająca, żeby nie wpadać w głęboki śnieg.

Nie tak bardzo. W dużym śniegu bardzo trudno się poruszać na biegówkch. A z worem to już w ogóle masakra. Pomijam podejścia albo zjazdy w krzalu. Zresztą na szerokich, współczesnych nartach śladowych czy nawet na skiturach w kopnym śniegu wcale nie jest tak, że nartę się pcha do przodu. De facto to jest walka o każdy krok.
To prawda, ale w takich warunkach, ta walka jest w zasadzie niezależnie od sprzętu którym dysponujesz. Wątek narciarski zaczął się od twojego stwierdzenia, że w zimie lepiej z worem na nartach niż rowerem. To nie jest tak, że w zimie zwłaszcza w PL w terenie trzeba się zawsze przedzierać przez zaspy kopnego śniegu. W naszych Beskidach, co rusz idzie się wcześniej przedeptanym przez kogoś śladem, nawet jak przysypanym świeżym śniegiem, to nie zapada się pod nartą aż tak i jest tak jak pisze globalbus.

Offline Mężczyzna oldboy

  • Wiadomości: 24
  • Miasto: sudety
  • Na forum od: 12.10.2012
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 18 Gru 2022, 23:06 »
Na podstawie doswiadczen zyciowych smiem twierdzic ze przy kilkunastu centymetrach sniegu w terenie gorskim i podgorskim lzej ,latwiej i przyjemniej na sladowkach niz na rowerze,nawet fatbiku.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 19 Gru 2022, 11:12 »
To nie jest tak, że w zimie zwłaszcza w PL w terenie trzeba się zawsze przedzierać przez zaspy kopnego śniegu. W naszych Beskidach, co rusz idzie się wcześniej przedeptanym przez kogoś śladem, nawet jak przysypanym świeżym śniegiem, to nie zapada się pod nartą aż tak i jest tak jak pisze globalbus.

W naszych Beskidach to zimą nie ma w zasadzie frajdy z zimy. Niemal natychmiast po opadach śniegu prawie na każdym co sensowniejszym grzbiecie pojawiają się skutery śnieżne i wszystko jest przejeżdżone. Poza tym, w większości miejsc ludzie chodzą zimą pieszo (nie ma u nas kultury chodzenia zimą na nartach), rozdeptane ścieżki, ludzie bezmyślnie zadeptują ślady narciarskie, itp.

W takich Czechach np.to są tabliczki (pewnie dla Polaków), żeby nie deptać po śladzie.

Pozostaje tylko wybrać się akurat kiedy pada śnieg, albo w jakąś zupełną dzicz. Na pewno nie w Gorce, Sądecki czy Żywiecki, itp.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1710
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 19 Gru 2022, 21:06 »
Trzeba szukać, ja mam niedaleko Wyspowy, mniej oblegany przez turystów i planuję spenetrować północną Słowację, gdzie w zasadzie nikt nie mieszka :D

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 20 Gru 2022, 11:08 »
planuję spenetrować północną Słowację, gdzie w zasadzie nikt nie mieszka

Na Słowacji jest wiele fajnych grzbietów nadających się pod wędrowanie na śladówkach. Poza tym często jest tam założony ślad. Lata temu właśnie tam jeździłem w zastępstwie zadeptanych przez pieszych naszych Beskidów.

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1978
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
Odp: wycieczki widokowo kulinarne
« 2 Sty 2023, 11:30 »
trochę się pokręciłem w ostatnim dniu , pogoda sztos !















Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum