Właśnie wróciłem z łikędowej przejażdżki po okolicznych kamieniach, korzeniach i piachach. W ramie miałem tylko dwa bidony, pod siodłem mikronarzędziówka i cały bagaż na kierownicy w Packmanie (taki crashtest). Zapakowałem mu (temu Packmanu
) 5 kg. Jeszcze nie wiem jakie straty w lakierze ramy, ale pakunek był bardzo stabilny w trasie. No ale mostek 90mm, kiera 640 gięta i mocno zmodyfikowana (o czym później).
W każdym razie wyjazd się udał, w nocy zmarzłem, Packman dał radę - 5 kg uciągnie.