Co do tracków no to nie mam. Mogę ew. poprosić Honzę jak już dojedzie.
Turystycznie z czterolatkiem pieszo 20, 25km dziennie? No, no...
... Twoje dzieciaki już takie duże ...
No, dzieci urosły, a PABLO wciąż taki sam. Niewykluczone, że niedługo chłopaki sami będą sobie organizować swoje wyjazdy. Dałoby to mnóstwo nowych możliwości - choćby krzyżowanie się szlaków i incydentalne spotkania, tak, by czuli się samodzielni, ale byli pod opieką.PABLO pewnie ma już jakiś plan.