Transcontinental No7

[Wilk]

Powoli tracking równa w dół do taniego trackcourse. Coraz więcej zawodników w czołówce przechodzi w "stealth mode"   

Myślę, że spać po prostu poszli, bo godzina już ku temu.
Poza Kosmą raczej dobrze działają te trackery, niestety ten Kosmy nie działa praktycznie w ogóle, jeden raz odświeżył pozycję na ostatnią dobę. Było info na grupie FB w tej sprawie, trzeba monitować organizatorów może mu w końcu wymienią tego trackera.

[MaciekK]

Trzymam kciuki za tę tezę, bo wkręciłem się w kropki 

[kosola]

Ostatnia pozycja ktora dostalam od Kosmy. Godzina widoczna w rogu zrzutu.

[Wilk]

Czyli jedzie bardzo blisko Rogóża, podobny wariant trasy, podobne tempo,bardzo zbliżona pozycja; z tym że Radek nie zaliczył pełnego segmentu na CP2. Na razie z Polaków najwyżej Paweł, dobrze obstawiłem, że będzie się tu liczył, z Polaków ma największe doświadczenie na takich imprezach i chyba trochę szybszy wariant trasy w Serbii wybrał.

Ale to dopiero niecałe 3 dni, jeszcze się wszystko może zmienić, jeszcze różnice nie takie duże, a Alpy i najbardziej gorzysta część trasy dopiero przed zawodnikami, segment na CP3 będzie prawdziwe rzeźnicki.

[kosola]

Najswiezsze korelaty. Nagrał mi się. Brzmiał dobrze. "Jadę sobie, kto tam niedaleko bo kogoś widzialem"

[Alois Lerche]

Chris Thomas 18

[rafalb]

Kosmie chyba ruszył tracker ponieważ teraz odświeża się ładnie. Ma około 130km straty do lidera. Paweł jedzie inną drogą, ale jest mniej więcej na wysokości Kosmy. Jest dobrze!

Ben i Fiona chyba odpoczywają.

[Wilk]

Długo to nie pociągnął, bo znów stoi 
Miejmy nadzieję, że akurat Kosma robi jakiś postój, ale to raczej znowu tracker nawala.
Ale że pozycja świeża - to i widać położenie na tle innych, w skrócie trzech Polaków jest w pierwszej dziesiątce, choć Rogóż strasznie krótko śpi, ile spał Kosma nie da się stwierdzić. Strata do prowadzącego Jonathana Rankina to jakieś 150 km, ale w linii prostej.

O Kosmie pojawił się też wpis organizatorów, pełen błędów, odnoszę wrażenie, że próbują na niego zwalić to, że tracker nie działa, pomylili też RTP z MRDP:

Hanging over all of this is the mystery of Kosma Szafraniak (cap #159). Kosma was the third rider to arrive at CP2, but having mounted his tracker incorrectly at the race start, no one can pin down his exact location. All we know for sure is that he is already pushing north and – having placed well at this year’s Race Through Poland – is in very impressive form.

A widać, że to nie kwestia mocowania trackera, bo przecież to zmienił na CP2 i dalej to nie działało.

[kosola]

To Tracker, Kosma jedzie.

Też widziałam ten wpis, ewidentnie sugerują że Kosma go zle zamontował i dlatego nie działa. Jeśli chodzi o sen to dokładnie nie wiem ile spał, jak wysyłał korelaty to w nocy do mnie wysyłał już mniej razy więc nie wiem. Jeszcze dwie godziny temu mi zostawił wiadomość głosową i brzmiał znowu bardzo dobrze. Pytał czy go widać i mówił że robi własnie postój. Jakas euforia chwilowa go dopadła najwyraźniej. Z jakich powodów to juz się pewnie nie dowiem bo na mecie nie będzie tego pewnie pamiętał. Mam nadzieję, że ten tracker mu wymienią później. Czas pokaże

[Wilk]

Jeśli będzie na czołowej pozycji - to myślę, że jest szansa, że na CP3 mu wymienią, bo to też dla organizatorów problem jak zawodnik z czuba nie jest widoczny i to nie ze swojej winy.

[Wilk]

Tracker Kosmy szwankuje, ale trochę lepiej niż wczoraj działa, co jakiś czas odświeża. Pod koniec czwartego dnia jazdy mamy dwóch Polaków w pierwszej piątce TCR, wynik niesamowity, Kosma i Paweł idą łeb w łeb, teraz też ciężko powiedzieć czy Kosma śpi w Varażdinie, czy też tracker znowu stoi. Radek Rogóż zapłacił cenę za zarywanie nocy, musiał w środku dnia zrobić odpoczynek na sen i jest jakieś 170-200km za tą dwójką, ale pewnie będzie jechać całą noc, mocno się do niego zbliżył Kamil Kloc. Fenomenalnie jedzie Fiona Kolbinger, cały czas utrzymuje drugą pozycję. A Lenhard mówił (znają się, bo oboje są z Drezna), że ona po górach jeździ lepiej od niego 

Ale to wszystko tylko preludium do Alp, tam się wyścig rozstrzygnie, tam dopiero będzie widać kto jak jest mocny. Bo segment na CP3 jest piekielnie ciężki, 175km i 5700m w pionie, zakończone wspinaczką na potężny Timmelsjoch, jedną z największych alpejskich ścian, w sumie z 300m na 2500m. Czyli tak dla porównania -  na niecałych 200km mniej więcej połowa przewyższeń jakie ma liczący 1100km GMRDP. A to nie koniec Alp, bo po przejechaniu na austriacką stronę trzeba będzie dotrzeć do CP4 we francuskich Alpach ulokowanego pod L'Alpe d'Huez, więc gór też będzie od groma. Organizatorzy naprawdę się przyłożyli do tego planowania trasy, w tym roku jest bardzo dobrze pomyślana, może jedynie poza tym szutrowym CP2

[Wilk]

Kibic z Varażdina wyjechał na trasę i spotkał Polaków. Kosma poszedł spać w Varażdinie w hotelu, Paweł ruszył dalej, pewnie przenocuje na dziko:

[kosola]

Kosma spał dzis siedem godzin, mowi ze forme ma swietną i nie czuje zmeczenia. Ten błąd nawigacyjny to zle zaplanowany fragment trasy. Skucha na 115 kilometrów. Wczoraj cały dzien jechał bez siadania bo bardzo tyłek go boli, myslał ze ma rane czy cos ale nic widocznego sie nie dzieje. Bardzo go boli i znalazł jakies tymczasowe rozwiązanie a w Mariborze kupi nowe siodło. Ma nadzieje ze to cos da. Ogólnie mówi ze bez wysiłku jedzie 25 - 27. W jego ocenie noge ma super i siły bardzo dużo. On brzmi jakby był na wakacjach.

[MaciekK]

Fiona dla odmiany miała przerwę 4.5h i odzyskała pozycję lidera, co pewnie ozacza ze 3h snu. Ciekawe ile tak pociągnie? U Pawła ciężko w ogóle znaleźć na śladzie przerwę która mogłaby być na sen albo mi coś umknęło.

[paweł.70]

Chętnie bym podpatrzył jaka jest rywalizacja ale nie mogę znaleźć strony.
Można prosić o link.