Autor Wątek: Uchwyt na telefon z miejscem na powerbank?  (Przeczytany 15741 razy)

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Postanowiłem nawiązać współpracę telefonu z Garminem. Kupiłem adapter USB C OTG i krótki kabelek Mini USB. Jaka aplikacja pozwoliłaby na tworzenie śladów offline?
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Jaka aplikacja pozwoliłaby na tworzenie śladów offline?
Niewygodne, ale to działa. Ja czasem wrzucam tak na bieżąco cudze ślady do pamięci gpsa
Dodatkowo robisz backup ;)

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna MCsubi

  • Wiadomości: 2439
  • Miasto: Bezdomny menel rowerowy
  • Na forum od: 13.05.2018
Ja uzywam Locus, jak pisałem.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
a przepraszam, dziękuję
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline PiKa

  • Wiadomości: 891
  • Miasto:
  • Na forum od: 18.10.2017


Napis na torbie też wydaje się sugerować kierunek mocowania ;)

Napisy są dwa, jeden normalnie a drugi do góry nogami ;)


A jeszcze: jeśli już masz potrzebę wożenia dwóch małych, to może lepiej pomyśleć o jednej podłużnej, jak Topeak Midloader.

Pomyślę o tym, miałem nadzieję że jedna mi wystarczy.


Ale to są fakty. To jest bardziej zaawansowana jazda wymagająca dodatkowych umiejętności i posiadania odporności na warunki atmosferyczne, której jazda od kwatery do kwatery nie wymaga, bo często się wraca do domowych luksusów. A jadąc pod namiotem czy ultra - musisz posiadać dodatkowe umiejętności, więc tym samym jesteś bardziej zaawansowany.

Ale nie możesz pisać, że przez to osobny GPS jest lepszy od telefonu. Turysta z tego nie skorzysta, a będzie musiał wozić więcej sprzętu, ładować go, pilnować itd.

Offline Mężczyzna MCsubi

  • Wiadomości: 2439
  • Miasto: Bezdomny menel rowerowy
  • Na forum od: 13.05.2018
Ale pierwsza gleba lub nawet przewrócenie roweru może skończyć telefon, a w kraksie z Garminem to rowerzysta jest najsłabszym ogniwem. Poza tym, jak pisałem, z powerbanku 5000mAh ładujesz Garmina z 5 razy, co starcza na 75  h jazdy, a telefon naładujesz 1 raz i zystkasz 4-5 h na zapalonym ekranie.

Offline PiKa

  • Wiadomości: 891
  • Miasto:
  • Na forum od: 18.10.2017


Ale pierwsza gleba lub nawet przewrócenie roweru może skończyć telefon, a w kraksie z Garminem to rowerzysta jest najsłabszym ogniwem. Poza tym, jak pisałem, z powerbanku 5000mAh ładujesz Garmina z 5 razy, co starcza na 75  h jazdy, a telefon naładujesz 1 raz i zystkasz 4-5 h na zapalonym ekranie.

Co do przewrócenia się, to każdy musi zastanowić się jak bardzo jest to prawdopodobne. Teraz jadę po szosie, nie biorę pod uwagę kraks ;) Może jakbym jechał w góry na fullu to bym się zastanawiał. Z drugiej strony telefon mam przeciętny, kupiony 2 lata temu za 1200 zł, więc przeżyję stratę. Zakładając że rzeczywiście się uszkodzi przy upadku, to też nie jest takie oczywiste.

Co do ładowania, jak jedno ładowanie dziennie nie wystarczy, można wziąć większy powerbank.
Mój telefon ma 3000 mAh, po jednym ładowaniu w powerbanku zgasła jedna lampka z czterech, więc spokojnie naładuje jeszcze raz albo nawet dwa razy do pełna.


W kwestii "Garmin czy telefon" jest jeszcze kwestia zapisu śladu. Przy wyjazdach z dużym udziałem "pobocznej" pieszej aktywności zapis z telefonu najprawdopodobniej zafałszuje rowerową zawartość śladu, będzie wymagał pamięci o włączaniu/wyłączaniu zapisu lub pracochłonnej edycji po wyjeździe. Obecny stale na kierownicy Garmin zapisuje wyłącznie ruch roweru.

Rzeczywiście, raz zapomniałem włączyć nagrywanie śladu rano. Straciłem kilka godzin. Ale teraz włączyłem auto start nagrywania przy starcie locusa, więc przynajmniej to mi nie grozi.

Na mieszanie chodzenia z jeżdżeniem chyba nie ma rady. W moim przypadku chodzenia nie ma wiele, więc się nie przejmuję. W razie czego można później wyciąć tą część że śladu.


Daj koniecznie znać jak się taki system sprawdzi. Ja widzę jeszcze jedną wadę, bez zewnętrznego zasilania trzeba ciągle wyłączać ekran. Do tego na zewnątrz trzeba też używać maksimum jasności, czego nie lubi ani bateria, ani ekran (chyba bardziej dotyczy to AMOLED).

No więc daje znać po dwóch dniach jazdy. Trochę napisałem powyżej.

Używam locusa, mam wgrany ślad z MPP. Jadę po nim korzystając z nawigacji - locus generuje komunikaty głosowe, jak w samochodzie, typu "za 100 metrów skręć w lewo". Normalnie jest to bardzo głośne, dobrze słyszalne, szum wiatru nie przeszkadza. Gorzej w dużym ruchu albo jak właśnie wyprzedza samochód, wtedy można nie zrozumieć komunikatu. Jednocześnie locus ma ekranie pokazuje pogrubiony, czerwony ślad, a także osobną strzałkę do skrętu. Nie miałem nigdy sytuacji, żebym nie zauważył skrętu albo nie mógł dostrzec jak jechać. Dodatkowo ustawiłem wzbudzanie ekranu przy komunikatach, co z jednej strony oszczędza baterie, a z drugiej strony zwraca uwagę, bo czarny ekran nagle zaczyna świecić. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to że locus czasami podaje komunikaty np "skręć lekko w lewo" mimo że nie ma skrzyżowania, a tylko droga lekko skręca.

Dzisiaj włączyłem sobie auto zoom, ale jeszcze nie jechałem tak, zobaczymy czy będzie lepiej. Dotąd musiałem ręcznie powiększać mapę jeśli były jakieś skomplikowane zakręty, skrzyżowania. Szkoda że locus sam tego nie robi.

Offline Mężczyzna zws

  • Wiadomości: 286
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 10.10.2015
Również myślałem o uchwycie do powerbanku. Kilkakrotnie przyklejałem też baterię do ramy taśmą izolacyjną :)
Co jakiś czas nachodzi mnie chęć nabycia jakiegoś modelu Garmina, jednak po analizie od kilku lat wychodzi, że nie jest mi potrzebny. Jedyną dla mnie zaletą jest działanie w deszczu a że unikam jazdy w deszczu to i to szczególnie nie przemawia. Na minus mały ekran, dodatkowa waga i konieczność ładowania dodatkowego urządzenia. Na wakacje i turystykę jeżdżę z LocusemPro, wcześniej w Xperi Z1 obecnie w Xcover 4. Te modele wody się nie boją, bateria w Xperii wystarczała na cały dzień jazdy z robieniem zdjęć, w xCover brakuje gdzieś na 1 godzinę bo nie potrafię ustawić energooszczędności by nie wyłączała GPS-u.
Ekran sam się gasi, wciskam przycisk tylko kiedy mam wątpliwości co kierunku jazdy. Locus robi wszystko czego kiedykolwiek potrzebowałem: rejestruje ślad, pomaga planować trasy, prowadzi, rysuje profile, liczy średnie, czas do przybycia, gada na treningach (podłączam 3 czujniki), sygnalizuje gdy zjadę ze szlaku itp.
Pytanie brzmi: Co może mi dać Garmin (poza zazdrosnymi spojrzeniami kolegów) żebym chciał wydać na niego tyle ile kosztuje ?
Pozdrawiam, Zbyszek

Offline PiKa

  • Wiadomości: 891
  • Miasto:
  • Na forum od: 18.10.2017
Co do deszczu, to dzisiaj zaczęło kropić. Założyłem na telefon specjalny pokrowiec przeciwdeszczowy (to znaczy zwykły woreczek plastikowy, przytrzymałem go gumką). Niestety (stety?) deszcz nie nadszedł więc nie udało mi się sprawdzić tego rozwiązania. Ekran z nawigacją było widać pod woreczkiem, dotyk działał (przynajmniej na sucho).

Dopisek: przy okazji mam pytanie o locusa.  Mam długi ślad. Czy da się nawigować po tym śladzie ale tylko do wybranego punktu? Czy muszę ten ślad ręcznie podzielić?
« Ostatnia zmiana: 19 Sie 2019, 21:37 PiKa »

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Dziękuję za obszerną relację :)

Co do kosztu zakupu Garmina, to jest on niewielki. Z tego co widzę Etrex 20 jest bezproblemowo do dostania za 400 zł. Mnie Etrex 30 kilka lat temu kosztował niewiele więcej, więc przypuszczam, że można jednak wyrwać wyraźnie taniej. Za 300 zł..? Jakie zalety? Jeśli jedzie się po śladzie, to bateria starcza na 450 km powolnej jazdy (przy wyłączaniu podczas postojów). Na dwudniowy wypad wystarczy naładować akumulatorki i problemy energii są z głowy. Jest też bardziej odporny podczas upadków i nie trzeba się przejmować deszczem.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline PiKa

  • Wiadomości: 891
  • Miasto:
  • Na forum od: 18.10.2017
No ale czy telefonu nie musisz i tak ładować codziennie, nawet jak nie używasz go do nawigacji?

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Stary Samsung Xcover 1 był w stanie wytrzymać tydzień na jednym ładowaniu w warunkach domowych (niezbyt wiele rozmów, mało internetu). Mój aktualny telefon powinien w warunkach wyprawowych wytrzymać 4-5 dni przy minimalistycznym użytkowaniu. Mając szybkie ładowanie można sobie nawet darować power banki i poprosić o podpięcie w sklepie lub na stacji benzynowej. Od biedy chwila w kiblu załatwi sprawę ;)

Mnie telefon przekonuje najwyższej w przypadku jednodniowych wycieczek, gdy przyda się szybkość, a zużycie prądu ma mniejsze znaczenie.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Dopisek: przy okazji mam pytanie o locusa.  Mam długi ślad. Czy da się nawigować po tym śladzie ale tylko do wybranego punktu? Czy muszę ten ślad ręcznie podzielić?
Możesz podzielić lub po dotarciu do punktu skończyć nawigację.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline PiKa

  • Wiadomości: 891
  • Miasto:
  • Na forum od: 18.10.2017
Dopisek: przy okazji mam pytanie o locusa.  Mam długi ślad. Czy da się nawigować po tym śladzie ale tylko do wybranego punktu? Czy muszę ten ślad ręcznie podzielić?
Możesz podzielić lub po dotarciu do punktu skończyć nawigację.
Bez podzielenia nie zobaczę łatwo profilu, odległości. Dzielenie jest niewygodne. Ale jak się nie da inaczej to trudno.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Ja przymierzam się do tandemu dwóch smartfonów. Jednego "zwykłego" i jednego "pancernego" do nawigacji. To rozwiązuje też problem "zapasowego" telefonu na wyprawie.

Ja stosuję tęże technikę od kilku lat z powodzeniem:
1. Telefon do rozmów i sesemesów - zabytkowa Lumia, ale na Oknach  :icon_smile2:
2. Telefon do internetu/obsługi aplikacji - wielkoekranowy chinol
3. Telefon do nawigacji - stara motorola z LienageOS, kupiona za 200 zeta trzy lata temu - działa do dziś, przetrwała niejeden deszcz, ma jedynie problem podczas cieplejszych dni, gdyż bateria potrafi osiągać powyżej 70°C

Ale pierwsza gleba lub nawet przewrócenie roweru może skończyć telefon, a w kraksie z Garminem to rowerzysta jest najsłabszym ogniwem.

Ja trzymam telefon w torbie niższej od mostka - nawet pełna wywrotka nie rozwala czegokolwiek. Choć nie powiem, że zdarzyło mi się kiedyś przy niedosuniętym pokrowcu, z którego wychodził kabel od powerbanka 'wystrzelić' telefonem w krzaki na kilka metrów  8) Ale to głupi rower był, bo z amortyzacją.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum