Na poczatku chcialbym sie przywitac z Wszystkimi po dlugiej nieobecnosci na
forum (Robb chyba robil porzadki i moje konto zostalo usuniete).
Od jakiegos czasu spotykam sie w usenecie z komentarzami dotyczacymi
przyczepki Extrawheel obok ktorych czesto pojawia sie moje nazwisko.
Komentarze te oparte sa na bazie informacji jakie zostaly umieszczone na
grupie pl.rec.rowery kilka miesiecy temu (informacje te przekazal mój kolega Baltazar
Kajdrowicz z ktorym kontaktowalem sie podczas wyprawy).
Na forum, w necie pojawilo się wiele komentarzy dotyczących w/w przyczepki, które tylko oscyluja wokół prawdziwego stanu rzeczy jaki faktycznie miał miejsce i nie przedstawiaja do konca rzeczywistej sytuacji. W związku z tym uwazam, ze nalezy sie pare wyjasnien z mojej strony - mysle ze to co ponizej napisalem uczyni sytuacje dot. przyczepki bardziej klarowna.
Sytuacja w jakiej przyczepka ulegla zniszczeniu podczas ostatniej wyprawy
rzeczywiscie miala miejsce lecz nigdzie nie znalazlem wzmianki o jednej, bardzo istotnej rzeczy - ze byl to PROTOTYP przyczepki (przyczepke otrzymalem przed ich seryjna produkcja i spowodowane bylo to terminem mojego wyjazdu). Podczas wyprawy (juz w
Boliwii) uszkodzeniu ulegly pierscienie lozysk zaczepu laczacego przyczepke z rowerem
(pierscienie zapadly sie) oraz w pozniejszym etapie (na Punie de Atacama)
jeden z hakow kol ulegl zlamaniu. Zaraz po przyjezdzie poinformowalem Extrawheel na temat zniszczonej przyczepki ktora porzucilem na Punie
oraz przeslalem zdjecia zawierajace elementy ktore ulegly uszkodzeniu.
Awaria przyczepki byla spowodowana nastepujacymi elementami:
1. haki - w mojej prototypowej przyczepce nie byly wystarczajaco mocno
przytwierdzone (porownujac sposob wykonania hakow w seryjnym modelu
przyczepki z prototypem - sa solidne, jest duzy karb spoiny laczacej haki z
przyczepka a nie cienkie blaszki jak w moim prototypie)
2. pierscienie lozysk zaczepu - ulegly zapadnieciu w wyniku czego przyczepka
stracila sztywnosc i jakakolwiek jazda z predkoscia powyzej 10 km/h byla
niemozliwa stwarzajac powazne zagrozenie utraty rownowagi (wpadala w
wibracje boczne) i upadek. Sytuacja ta miala dla mnie jakiekolwiek
znaczenie przez okolo 1.5 tygodnia kiedy przemieszczalem sie z San Pedro de
Atacama do Salty (asfalt), bedac na Punie przy max predkosci jazdy/pchania
roweru 4-5 km/h nie mialo to jakiegokolwiek znaczenia. Obecnie i to zostalo
opracowane inaczej.
Moje spostrzezenia dotyczace jazdy z przyczepka (przed awaria) - swietna
sztywnosc boczna, brak jakiegokolwiek wypinania sie przyczepki podczas jazdy (nalezy odpowiednio wyregulowac zaczep), szybszy dostep do rzeczy, bagazu poprzez lepsza organizacje ulokowania rzeczy w sakwach.
A .... no i fotki z ostatniego wyjazdu (nie sa niestety najlepszej jakości – jpg prosto z aparatu – krzywy horyzont, czasami widac jakas plamke – obiektyw troche kurzu się nawciagal, itp); relacja z ostatnich paru tygodni wciąż jeszcze nie dostepna na blogu; od dlugiego czasu opracowywuje relacje z wyprawy na podstawie zapiskow z pamiętnika – troche wolno idzie bo caly czas „cos” wyskakuje– jak skoncze dam cynk i wrzuce gdzies
http://www.hivermag.pl/aktualnosci/wiecej/47/absurd-expedition-2008---odcinek-4.htmlhttp://www.hivermag.pl/aktualnosci/wiecej/36/absurd-expedition-2008---odcinek-3.htmlhttp://www.hivermag.pl/aktualnosci/wiecej/29/absurd-expedition-2008---odcinek-2.html