Autor Wątek: Race Across Europe  (Przeczytany 2201 razy)

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1707
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Race Across Europe
« 29 Lip 2019, 14:09 »
Pojawiła się relacja Remka z RAE:
https://naszosie.pl/2019/07/28/race-across-europe-2019-w-relacji-remka-siudzinskiego/
w środku troche kuchni wyścigów ze wsparciem...

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Race Across Europe
« 29 Lip 2019, 16:12 »
Remkowi daleko do potencjału Lenharda, ale głowę ma bardzo mocną. Pół wyścigu jechał z poważnymi otarciami, ale się nie poddał i dojechał do mety.

Natomiast sam wyścig to komedia, 4 zawodników, w tym tylko on jeden w jego kategorii. Taki dobry wskaźnik w którą stronę zmierzają wyścigi ze wsparciem, to już coraz mocniej zdycha, mało jest chętnych żeby płacić tak ogromną kasę, gdy tak mocno rozwinęły się wyścigi samowystarczalne.

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: Race Across Europe
« 30 Lip 2019, 07:12 »
5 zawodników: 3 bez wsparcia, 1 z żoną w aucie plus Remek.

Szkoda, że nie startowało więcej osób, zarówno bez, jak i ze wsparciem. Jestem ciekawa jakby na ich tle wypadł Ultrakolarz.

Fajny jest akapit dotyczący z jaką mocą kręcić w zależności od kierunku wiatru oraz ukształtowania terenu. Z pewnością wymagało to wielu godzin ciężkiej pracy, analizy i wyciągania wniosków.

Z łezką w oku przeczytałam też fragment dotyczący jazdy przez Vrsic, na który wjeżdżałam razem z Kotem w tym samym kierunku co Remek, objuczona dwoma sakwami i workiem (łącznie ok. 20kg) na Delfince ważącej w wersji saute 11kg :D Było co deptać :) Wtedy na podjeździe złapała nas konkretna burza, którą przeczekałyśmy w schronisku, gdzie zafundowałyśmy sobie prawdziwe luksusy w postaci prysznica, piwka, jakiegoś lokalnego trunku, który nam postawił właściciel, i noclegu. Rano wdrapałyśmy się na szczyt, z którego zjazd po mokrej powierzchni był dość karkołomny. Fajnie powspominać tamten wyjazd :)

I jeszcze akapit dotyczący walki Remka z własną wagą - w tej kwestii byłoby dla mnie spore pole do popisu ;) Zabrakło mi informacji o współpracy z dietetykiem sportowym (wiem z innych relacji, że Remka prowadziła kiedyś znana w środowisku dietetycznym Justyna Mizera) oraz o jego odżywianiu w trakcie wyścigu - sześciopak i niemiecka kiełba to dla mnie zbyt szczątkowe dane ;)


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Race Across Europe
« 30 Lip 2019, 12:16 »
Szkoda, że nie startowało więcej osób, zarówno bez, jak i ze wsparciem. Jestem ciekawa jakby na ich tle wypadł Ultrakolarz.

Remek ma jechać w tym roku MPP, tam będzie widać jego formę na tle innych. Na Pięknym Wschodzie był koło 20 miejsca solo, więc bez żadnych wypasów, choć trzeba brać pod uwagę, że on jest sporo mocniejszy w dużo dłuższych i cięższych wyścigach, więc MPP powinien być sporo lepszym testem.
Fajny jest akapit dotyczący z jaką mocą kręcić w zależności od kierunku wiatru oraz ukształtowania terenu. Z pewnością wymagało to wielu godzin ciężkiej pracy, analizy i wyciągania wniosków.
Dla mnie to już odmóżdża trochę jeżdżenie, tylko waty i waty. Też skuteczność takiej taktyki mocno wątpliwa, bo mnóstwo mocnych zawodników na ultra tego nie stosuje, pomimo że na codzień jak najbardziej pomiaru mocy używają. Np. zwycięzca ostatnich dwóch TCR Hayden pisał, że bazowanie na mocy w takich imprezach nie ma sensu. Moc jest świetna do przygotowań, ale w czasie takiego wyścigu organizm jest tak wypruty, że bazowanie na mocy wiele sensu nie ma, trzeba się wsłuchiwać w obecny stan organizmu, Kosma to samo pisał. I tu właśnie to wyszło, jak pisał to jechał wolniej trzymając się jakichś teoretycznych założeń mocy, mimo że czuł, że może więcej. Zamiast słuchać organizmu słuchał cyferek i nie do końca na tym wygrał, bo zrobić teoretyczny model dokładnie uwzględniający stopień zmęczenia któregoś dnia jazdy - to właściwie niemożliwe.


I jeszcze akapit dotyczący walki Remka z własną wagą - w tej kwestii byłoby dla mnie spore pole do popisu ;) Zabrakło mi informacji o współpracy z dietetykiem sportowym (wiem z innych relacji, że Remka prowadziła kiedyś znana w środowisku dietetycznym Justyna Mizera) oraz o jego odżywianiu w trakcie wyścigu - sześciopak i niemiecka kiełba to dla mnie zbyt szczątkowe dane ;)

W takim przypadku to nie tyle kwestia diety takiej czy owakiej, co znalezienia w sobie motywacji do jej ścisłego przestrzegania. Nie ma diet-cudów, to wymaga wielkiej konsekwencji, a dla osób mających tendencje do tycia to oznacza walkę ze sobą przez cały rok.

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Odp: Race Across Europe
« 30 Lip 2019, 13:27 »
Co do watów moja uwaga była spowodowana jedynie czysto naukową dociekliwością (takie to już moje zboczenie zawodowe) a czy jest sens się tego trzymać czy nie to już nie mnie oceniać. Bardziej interesuje mnie sama analiza watów i wyciąganie wniosków niż jazda z czujnikiem mocy, którego nigdy nie zamierzam posiadać. Nawet z pulsometrem już od dawna nie jeżdżę. Natomiast pod kątem treningowym to i pulsometr i czujnik mocy wydają się mi zasadne.

Co do diety to doskonale wiem jak to jest. Samo się nie zrobi. Jestem teraz w trakcie dokształcania się z psychodietetyki i psychodietetyki sportowej i muszę przyznać, że temat jest niezmiernie ciekawy :)


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: Race Across Europe
« 30 Lip 2019, 20:51 »
trzeba się wsłuchiwać w obecny stan organizmu

Świetnie napisane! To samo powtarzam mojemu koledze, który marzy o przejechaniu BBT (skradłem mu marzenia ;) ). Trzeba się nauczyć słuchać własnego organizmu, a nie obsługiwać Garniaka i patrzeć w cyferki. Nieskromnie powiem, że nauczyłem się tego jeszcze jako nastolatek i np. dzięki temu przepłynięcie basenu olimpijskiego pod wodą było dziecinnie proste. Tak samo robienie dystansów po górach na rowerze (taka wtedy była moda), choć dalekie to było od ultra. No, ale w latach 90-ych o ultra chyba jeszcze nikt nie myślał... Tylko szkoda, że później na wiele lat o tym zapomniałem i się zaniedbałem...  :icon_redface:

PS. Nie neguje słuszności stosowania obecnych wynalazków, ale osobiście uważam, że to tylko dodatek, a nie podstawa treningu. A zwłaszcza wyścigu.
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Race Across Europe
« 11 Paź 2019, 12:22 »
W ogóle zastanawialiście się dlaczego ten wyścig ma tak niską frekwencję? Chodzi mi o część samowystarczalną. Trasa wydaje się ciekawa, a nie ma tam tłumów jak choćby na NC4000.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Race Across Europe
« 11 Paź 2019, 12:46 »
W ogóle zastanawialiście się dlaczego ten wyścig ma tak niską frekwencję? Chodzi mi o część samowystarczalną. Trasa wydaje się ciekawa, a nie ma tam tłumów jak choćby na NC4000.

To kiedyś był wyścig z założenia ze wsparciem, chyba dopiero w tym roku wprowadzili kategorię bez wsparcia. Ale i jako wyścig z wsparciem miał bardzo słabiutką popularność.

Imprezę tej długości się jedzie jedną w sezonie, nie sposób więc tego sensownie pogodzić z bardziej renomowanymi jak TCR czy RAA ze wsparciem. Więc ludzie co już decydują się to jechać to wybierają dużo popularniejsze, a tutaj organizator jakoś nie ma pomysłu by to jakoś wypromować, by mogło stanowić jakąś konkurencję dla tych większych imprez.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum