sięgowy, między głośnym słuchaniem muzyki, a piciem do obłędu nie występuje bezpośrednia zależność. Choć tego oczywiście wykluczyć się nie da.
Księgowy, między głośnym słuchaniem muzyki, a piciem do obłędu nie występuje bezpośrednia zależność. Choć tego oczywiście wykluczyć się nie da.
No proszę, czyli na KMT znowu było "Imprezowo?" Pamiętam, jak rozgorzała dyskusja po MP z Drawska jak zwróciłem uwagę na "popisy" kolegów z domku obok co oknem wchodzili za disco imprezkę. Dostałem wtedy po uszach, bo powiedziano: "na forum to każdy odważny zwracać uwagę, trzeba mówić w twarz".Ciesze się, że ten temat został poruszony, bo od kilku imprez ultra zdarzały się takie wybryki. Badanie Alkomatem uważam za zasadne! Zwłaszcza w Cieniu ostatnich tragicznych zdarzeń. Lepiej czasem myśleć za innych!
Chodzi o zestawienie alkoholu z rowerem, i nie rozmywajmy go, proszę, w kierunku ogólnie rozumianej kultury osobistej.
Proponowałbym żeby kontrola trzeźwości odbyła się nie na starcie ale kilometr dalej tak by jeżdżący po pijaku mieli realne konsekwencje łamania reguł.
Jaki jest wpływ na średnią?
Nadmienię tylko, że nie jest to wątek o tym, że ludzie zachowują się głośno, ani o tym, że piją alkohol, ani nawet o tym, że po alkoholu są głośni. Chodzi o zestawienie alkoholu z rowerem, i nie rozmywajmy go, proszę, w kierunku ogólnie rozumianej kultury osobistej.