Ze swoimi się mocno wiążę sentymentalnie. Bardzo nie lubię ich sprzedawać. Zawsze mi ich żal.
Zawsze tez coś mi się nie podoba w tych co mam. Najchętniej to bym permanentnie je modyfikował albo składał. Wierzę, ze istniej "rower alchemiczny" który wszelkie potrzeby, wszelkich tras, długości wyjazdu, ciężkości terenu, sposobu pakunku, wagi, szybkości, zwrotności, amortyzacji,komfortu itd. zaspokoi perfekcyjnie. Taki rower ważę w tyglach garażowych i szukam sponsorów
Mam dodanie tak samo
Bardzo nie lubię pozbywać się rowerów, jestem do tego skłonny wyłącznie w przypadku kompletnej wtopy. Co allegro złączyło, człowiek niech rozdziela
Za to lubię wymieniać i testować różne elementy. Ostatecznym celem jest rower idealny