Nad Kalwarią myślałem i będę myślał chyba do samego końca, bo są argumenty za i przeciw.Za:- świetny podjazd, super widoki na zjeździe;- miejsce wyjątkowe kulturalnie, gdyż to jedno z najważniejszych sanktuariów w województwie;- nadrabiamy tylko raptem 5-6km.Przeciw:- na weekendach w okresie wakacyjnym jest tam sporo pielgrzymek z całego Podkarpacia, przez co ruch jest dość utrudniony, bo jest to wąska, kręta droga przez las z jednym takim większym poboczem, w połowie drogi, przy kapliczce;- na końcu zjazdu jest przeprawa po płytach betonowych przez rzekę Wiar, przy opadach deszczu obawiam się że będzie dla kolarzy ta droga nieprzejezdna;- nie jest to łatwy podjazd, a taka górka może dość mocno przytkać przed Bieszczadami.Będę to jeszcze analizował.
Ruch pewnie jakiś jest, ale to też nie jest droga po której 100km/h jeżdżą samochody, tempo raczej mają spokojne. Ja już tam dawno byłem, ale pamiętam że duże wrażenie na mnie zrobił ten kawałek, dlatego myślę, że nawet jak są jakieś minusy to warto rozważyć Kalwarię Pacławską.
Masz rację, tylko nie wiem czy wjeżdżałeś i zjeżdżałeś tą samą drogą. Bo jak pod Sanktuarium odbije się na Huwniki, to masz stricte przejazd przez rzekę Wiar, tak jak tutaj: https://www.google.com/maps/@49.6508927,22.6909978,3a,61.2y,184.59h,79.32t/data=!3m6!1e1!3m4!1siBBRA0ISm0lioe4ojr_BAA!2e0!7i13312!8i6656
Atrakcji było wiele m.in. rów z wodą(zalana droga):
... Bo jak pod Sanktuarium odbije się na Huwniki, to masz stricte przejazd przez rzekę Wiar, tak jak tutaj: ...Byłem tam 2 lata temu, i ten szutrowy odcinek, po drugiej stronie rzeki, jest aż do góry pokryty pięknym asfaltem, co nie zmienia nadal faktu, iż trzeba będzie się przebić przez rzekę...
Ja byłem tam w tym roku i uprzejmie donoszę, że nie ma już przejazdu przez Wiar po płytach ale po bardzo okazałym "moście" (...)Nie ma więc obawy o podwyższony stan wody