Autor Wątek: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja  (Przeczytany 43020 razy)

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 27 Lip 2020, 22:18 »
Przepraszam, ale akurat ja sobie ze zjazdu (i tego, co się tam wyczynia) z Makowskiej mogę żartować. Ja zacząłem, więc skończmy temat. Jest jak jest.
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna wallace

  • Wiadomości: 446
  • Miasto: okolice otwocka
  • Na forum od: 13.11.2012
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 27 Lip 2020, 22:44 »
Ma ktoś spisane gminy na dystansie 300km?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 27 Lip 2020, 22:46 »
Jechałem jak straż wyciągała dziewczynę z krzaków na Makowskiej. Mam nadzieję że nic po za nogą poważniejszego się nie stało. Wyglądało strasznie.
Osobiście uważam że Makowska była nie potrzebna. Większość osób prowadziła rower na podjeździe a zjazd był karkołomny. Choć widoki ładne...

Nie przesadzajmy, podjazd od strony południowej na Makowską to nie jest jakiś super trudny; ciężki, ale na pewno nie ekstremalny. Dopiero z drugiej strony jest bardzo wymagający do wjechania.

A przed tym zjazdem były ostrzeżenia organizatorów, a to jest maraton dla doświadczonych rowerzystów i każdy wie na co się pisze, trudno wymagać, zeby organizatorzy robili za niańki, a Makowska to jest kultowy podjazd w tym rejonie, więc naturalnym było puszczenie tędy trasy. Zresztą tam już sama droga jest takiego typu, że zachęca do mocnego trzymania hamulców. A dziewczyna z tego co słyszałem wypadła z zakrętu, więc niestety jej wyraźny błąd, za bardzo puściła hamulce. Zresztą podobnego typu, tylko mniej nachylony był zjazd z pierwszego większego podjazdu za Węgierską Górką, też wąziutka dróżka i jeszcze częściowo przez wioskę, gdzie w każdej chwili mógł samochód wyskoczyć. Na takich drogach po prostu trzeba jechać z taką prędkością by w każdej chwili móc wyhamować do zera, a jak tego nie potrafimy - to sprowadzać rower, problem jest gdy ktoś jedzie za szybko. A tu droga była sucha, był dzień, a to bardzo pomaga w bezpiecznej jeździe.

Łagodne, ale właśnie te jechane w dzień. Bo tak w sumie to bardziej dały mi się we znaki zjazdy w nocy, zwłaszcza przy Jeziorze Dobczyckim, gdzie jechało się nie tylko szybko, ale prosto w mgłę, która jednocześnie osadzała się na okularach i totalnie się nic nie widziało. A nawierzchnia tam to też nie był dywanik. Też bardzo techniczne zjazdy były do Kalwarii Zebrzydowskiej, łącznie tym jeszcze przed klasztorem.

Też podobne odniosłem wrażenie, w nocy zawsze trudniej się zjeżdża, a tam było trochę dziur, były bardzo duże nachylenia (z Zachełmna aż 17%), była wilgoć w powietrzu, ja po pewnym czasie zdjąłem okulary, bo tylko przeszkadzały. I też zjazdy na Podhalu, ja trafiłem solidny deszcz między Czarnym Dunajcem i Zębem.
Zjazd z Makowskiej do Bieńkówki to jest inna liga. Tam jest wąsko, jest masa zakrętów i to niemal pod kątem prostym, a nachylenie cały czas oscyluje w granicach 20 procent i nie ma wypłaszczeń. Jeśli do tego dodasz fakt, że hamulce szosowe to bardziej hamulce udają (jak ważysz poniżej 75 kg to może trochę lepiej, ale nadal udają) i to że tam jest spory ruch aut (jak na taką drogę) to efekty są jakie są.

To oczywiście zależy dużo od wagi, ale osobiście to mi siły hamulców obręczowych wcale nie brakuje, przy aluminiowych obręczach są to IMO pewne hamulce, choć mniej wygodne i obciążające dłonie przy hamowaniu. A na takim zjeździe są paradoksalnie pewniejsze od tarczówek, które potrafią się czasami zagotować, szczególnie przy większej wadze zawodnika. Co innego brać zapas na nieco słabsze hamulce, a co innego, gdy nagle nieoczekiwanie przestają działać.
« Ostatnia zmiana: 27 Lip 2020, 23:29 Wilk »

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 27 Lip 2020, 22:47 »
A tutaj moja relacja z Maratonu Podróżnika na dystansie 500km:
http://wilk.bikestats.pl/1875680,Maraton-Podroznika-2020.html

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 27 Lip 2020, 23:19 »
Ja też gratuluje Ci Michale wspaniałej jazdy! Dla mnie 500 km po takich górach i w takim tempie to już niestety nieosiągalne.
Tegoroczny MP był świetny. Wielka szkoda, że nie mogliśmy wszyscy się spotkać i pogadać jak ludzie.
Ps.
 Aż dziwię się, że w swojej relacji zauważyłeś moją skromną osobę :)
Choć kto wie, czy nie byłem najstarszym uczestnikiem Maratonu ::)
I dałem radę ;D
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna Mijah

  • Wiadomości: 189
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 01.02.2017
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 28 Lip 2020, 00:01 »
Choć kto wie, czy nie byłem najstarszym uczestnikiem Maratonu ::)
Najstarszy uczestnik ma 70 lat i niewiele mu zabrakło do pierwszej dziesiątki 300tki :)

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 28 Lip 2020, 00:14 »
No to super😃. Znaczy, że jeszcze sporo przede mną 😋
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 28 Lip 2020, 06:59 »
Osobiście uważam że Makowska była nie potrzebna. Większość osób prowadziła rower na podjeździe a zjazd był karkołomny. Choć widoki ładne...

To są zawsze dylematy organizatora. Sam nie lubię przesadnego nagromadzenia ścianek, bo też spory fragment Makowskiej bym pchał (zwłaszcza w mojej tegorocznej formie). Była to jednak jedyna taka góra, a nie da się ukryć - jest to pewnego rodzaju atrakcja kolarska. Dochodzi jeszcze inny aspekt - brak realnych alternatyw.

Niestety wszystko schodzi na dalszy plan gdy komuś stanie się krzywda, w sumie dwoje uczestników Maratonu skończyło imprezę z urazami, trzymamy kciuki za powrót do zdrowia i do jazdy na rowerze.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna szafar

  • Wiadomości: 386
  • Miasto: Dobrodzień
  • Na forum od: 22.06.2015
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 28 Lip 2020, 08:43 »
To ile tych osób leżało? Osobiście widziałem poszlifowanego Szafara bo zwierz mu wleciał.
Niestety  miał też łokieć szyty. Był w nieodpowiednim stroju, na który czekał 3 lata a to się niezagoi.

Zwierz wleciał prosto w niego, nie miał jak tego uniknąć. Na mecie jak go widziałem to miał łokieć zabandażowany, który trochę jednak przeciekał. Ogólnie to zjazdy na 500km jak ktoś źle trafił to min. z Łapszanki było w deszczu, podobnie z Zębu. Ale nie słyszałem żeby kogoś tam poskładało.
A jak tam zjazdy z Makowskiej? Dużo osób leżało?
na 72 km przed metą, ok 2.30 , na lekkim zjeżdzie ( jechałem ok 30-35 km/h),drogę przebiegało jakieś zwierze, nawet nie zauważylem jakie, wielkościowo pasowało pod lisa, zająca, może borsuka. Wbiegł mi dokladnie pod przednie koło, nie było czasu (szans) na żadną reakcję. Upadłem na asfalt ( cale szczeście ,że był bardzo "gladki"). Prawy łokieć rozwalony ( finalnie trafiłem na SOR w Bielsku, gdzie go zszyto, rana głęboka,ale bez żadnych złamań).Poza łokciem to mam jeszcze otarcia na prawym barku, i biodrze oraz stłuczone żebra, ktore mi na dzisiaj najbardziej dokuczają. Kask również przeszlifowany,ale żadnych uszkodzeń głowy/twarzy (pozdrawiam Wigora i innych przeciwników kaskow rowerowych). Rower nie był uszkodzony zbyt mocno, samopoczucie też spoko więc powolutku dotarłem na metę ( trochę czerwony, bo łokieć długo krwawił) Tam mycie i pierwsze opatrzenie ran ( dzięki dla Krzycha S. oraz dla....niestety nie zapamietalem imienia tej drugiej pomagającej mi osoby). Szybki posiłek, przysznic i SOR w Bielsku ( dostarczył mnie tam Tomek Wyciszczak,z ktorym dotarłem do domu). Reasumując..... mialem kupę szczęscia,a maraton od strony atrakcyjności trasy, dobrej organizacji, dobrej pogody był "prima sort"
« Ostatnia zmiana: 28 Lip 2020, 08:56 szafar »
;

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 28 Lip 2020, 09:14 »
Narzekanie na zjazdy? Heh. A co za problem hamować mocniej i jechać wolniej? Do tego prawie każdy ma gpsa, a ten pokazuje jakie zakręty nas czekają, więc nic nas tu nie zaskakuje, nie?

Na 300'tce 3x jechałem ponad 80, co chwilę ponad 70, w tym raz 75 w deszczu. Zawodowcy pewnie by i po 100km/h jechali.

Ja na trasie 300km, miałem niezbyt przyjemną sytuację na jednym ze zjazdów na zakręcie był wysypany żwir (po deszczu woda wypłukała na drogę). Miałem na liczniku około 45km/h hamowałem na żwirze i zniosło mnie na przeciwny pas ruchu, i leciałem na czołówkę z mercedesem ML kierowca hamował z piskiem i odbił w bok wjeżdżając na łąkę.
Mi nic się nie stało, auto też całe bo na szczęście nie było żadnego rowu. Dostałem pare "lepszych", przeprosiłem przybiliśmy piątkę i po sprawie.
Myślę że gdyby kierowca nie zjechał, to delikatnie mówiąc byłoby źle...

Też się tam ratowałem ;) A że na zjazdach lubię szybko, to wolno tam nie jechałem :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1707
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 28 Lip 2020, 10:17 »
Narzekanie na zjazdy? Heh. A co za problem hamować mocniej i jechać wolniej? Do tego prawie każdy ma gpsa, a ten pokazuje jakie zakręty nas czekają, więc nic nas tu nie zaskakuje, nie?
W pełni się zgadzam, ten maraton jest przeznaczony dla doświadczonych rowerzystów a bardziej oczywistej rady nie widzę. Ja też zasuwam na zjazdach, ale jestem do tego przyzyczajony, mam w okolicy strome i kręte zjazdy które często jeżdzę po ciemku. Leżałem już przy 55km/h i wiem kiedy i co ryzykuję ;) Jakbym się musiał ratować na żwirze na zakręcie, to bym uznał to za swój błąd, zwłaszcza w deszczu :)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 28 Lip 2020, 12:12 »
Tegoroczny MP był świetny. Wielka szkoda, że nie mogliśmy wszyscy się spotkać i pogadać jak ludzie.
Tego niestety w tym roku zabrakło, ta wspólna baza bardzo wiele tu wnosi, a tak to ludzie byli rozstrzeleni na parę miejscowości i wielu znajomych nawet się nie widziało, my przynajmniej mieliśmy okazję się na chwile spotkać. Ale dobrze, że w ogóle ta impreza się odbyła, bo w kwietniu to się wydawało, że cały sezon diabli wezmą.

Aż dziwię się, że w swojej relacji zauważyłeś moją skromną osobę :)
Takie osoby zawsze się zauważa, bo już niewielu zostało na forum takich weteranów jak my dwaj, co są tutaj od powstania tego miejsca ;)

Narzekanie na zjazdy? Heh. A co za problem hamować mocniej i jechać wolniej? Do tego prawie każdy ma gpsa, a ten pokazuje jakie zakręty nas czekają, więc nic nas tu nie zaskakuje, nie?

Na 300'tce 3x jechałem ponad 80, co chwilę ponad 70, w tym raz 75 w deszczu. Zawodowcy pewnie by i po 100km/h jechali.

O - i to jest wreszcie prawdziwy Waxmund!  :P
A nie jakiś mięczak, co to "kolanko mnie boli, rezygnuję z BBT bez walki"  ;)

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1212
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 28 Lip 2020, 12:46 »
Wilku, przeczytałem relację. Jak to się tu pisze: "świetnie pojechane, świetnie napisane". Gratulacje. Co do Żubra, to gdy tylko go zobaczyłem, a startowaliśmy w pierwszej grupie, to pomyślałem - z tym kolegą to ja już nie pojadę. Ta sylwetka i w ogóle... Promieniował mocą i spokojem. Mieliśmy w grupie startowej szybkonogich, którzy wyrywali do przodu, ale tylko do pierwszego podjazdu. Tam Żubr mruknął "zaczyna się zabawa" podjechał i zniknął. Szacun!
Maraton rzeczywiście się sprofesjonalizował. Z imprezy "kwalifikacyjnej" dla podróżników poszedł mocno w sport. Może z "Podróżnika" niech przynajmniej zostanie oryginalna formuła wyboru trasy na forum i to, że maraton "podróżuje" po Polsce, nie będąc przywiązany do jednego miejsca/ trasy/regionu?
Moim zdaniem warto o to zabiegać.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 28 Lip 2020, 13:37 »
Maraton rzeczywiście się sprofesjonalizował. Z imprezy "kwalifikacyjnej" dla podróżników poszedł mocno w sport. Może z "Podróżnika" niech przynajmniej zostanie oryginalna formuła wyboru trasy na forum i to, że maraton "podróżuje" :) po Polsce, nie będąc przywiązany do jednego miejsca/ trasy/regionu?
Moim zdaniem warto o to zabiegać.

Na profesjonalizację wielkiego wpływu nie mamy, musielibyśmy wykluczać z kolejnych edycji najszybszych zawodników  :) Siłą rzeczy sprzęt jest lepszy, doświadczeń więcej, wielu zawodników się rozwija. Wilk w relacji porównał wyniki czołówki, ale nie wspomniał o ogonie. W 2015 w Tatrach ostatni zawodnicy dotarli do mety o północy, to jest wynik na poziomie 40 godzin. W tym roku wszyscy zmieścili się w 32 godzinach, a przecież wielu narzeka na brak formy po lockdownie. Nawet biorąc poprawkę na krótszy dystans, to jednak jest istotna róznica.

Maraton nadal będzie zmieniał swoją lokalizację, tutaj żadne zmiany nie są planowane. Na zdjęciach z mety uczestnicy pozują na tle tzw. rollupów z logiem MP i napisem "Ty decydujesz o trasie". Byłaby to spora niegospodarność gdybyśmy więc ot tak zrezygnowali teraz z głosowania na forum ;-) Oczywiście pewne zmiany w procesie wyboru są możliwe, ale bardziej techniczne, np. zasady zgłaszania kandydatur, przebieg głosowania.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna marcin_g

  • Wiadomości: 727
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 04.06.2018
Odp: Zgłoszenia kandydatur i dyskusja
« 28 Lip 2020, 15:08 »
Na profesjonalizację wielkiego wpływu nie mamy, musielibyśmy wykluczać z kolejnych edycji najszybszych zawodników  :)
Siłą rzeczy sprzęt jest lepszy, doświadczeń więcej, wielu zawodników się rozwija. Wilk w relacji porównał wyniki czołówki, ale nie wspomniał o ogonie. W 2015 w Tatrach ostatni zawodnicy dotarli do mety o północy, to jest wynik na poziomie 40 godzin. W tym roku wszyscy zmieścili się w 32 godzinach, a przecież wielu narzeka na brak formy po lockdownie.

Nie licząc tych, którzy nie dotarli bo np. uznali, że limit jest nie do osiągnięcia (nawet jeśli realnie tak nie było) - co i ja niestety zrobiłem. Po mentalnym kryzysie przed świtem nad jeziorem Dobczyckim stwierdziłem, że nie ma co się dręczyć skoro i tak może braknąć czasu. Dotarłem do Myślenic i stamtąd pojechałem prosto do Andrychowa gdzie miałem bazę - i jechało mi się już całkiem dobrze po tym jak wstało słońce ale że byłem poza trasą no to już tak czy inaczej był koniec zabawy. Cóż, brak doświadczenia wylazł :) W każdym razie - może dla takich przewyższeń wydłużenie limitu dałoby nieco forów tym "najmniej profesjonalnym"? :)

Co do samego MP2020 to mimo DNF bardzo mi się podobało :) Ogromny szacunek dla wszystkich, którzy ukończyli - chociaż zawodnicy tacy jak Wojciech Łuszcz na klasyku w noskach przebijają sufit mojej wyobraźni :) Wielkie podziękowania dla orgów i mam nadzieję za rok na Bieszczady :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum