Autor Wątek: Obowiązek jazdy po drogach dla rowerów w sądzie  (Przeczytany 10842 razy)

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10358
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
W sądach dominują zasady mądrości ludowych i "moim zdaniem", a nie przepisy. Znak powinien znajdować się w odległości 0,5 do 2 m od drogi, więc formalnie wszystko co jest dalej i ze złej strony można olewać.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20315
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
W sądach dominują zasady mądrości ludowych i "moim zdaniem", a nie przepisy.
Często tak jest, dlatego właśnie wrzuciłem ten wyrok, bo jest ciekawy. Sąd nie przyjął jako pewnika interpretacji policji (co jest bardzo częstym przypadkiem w drobnych sprawach) - tylko pochylił się mocniej nad tą kwestią i rzeczowo zbadał sprawę przed wydaniem wyroku.

Offline Mężczyzna jgkmarcin

  • Wiadomości: 1124
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 01.04.2015
W sądach dominują zasady mądrości ludowych i "moim zdaniem", a nie przepisy. Znak powinien znajdować się w odległości 0,5 do 2 m od drogi, więc formalnie wszystko co jest dalej i ze złej strony można olewać.

Chyba ten przepis miałeś na myśli:
§ 2.1. Znak drogowy pionowy umieszczony po prawej stronie jezdni lub nad jezdnią dotyczy kierujących znajdujących się na wszystkich pasach ruchu; jeżeli jednak znaki są umieszczone nad poszczególnymi pasami ruchu, to znak dotyczy tylko kierujących znajdujących się na pasie, nad którym znak jest umieszczony. Znak drogowy umieszczony po lewej stronie jezdni lub pasów ruchu stanowi powtórzenie znaku umieszczonego po prawej stronie, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej.



"..z tylu różnych dróg przez życie,
Każdy ma prawo wybrać źle..."

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3177
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Jeszcze mi się przypomniał takowy filmik -


Jakby każdy z nas był na tyle nieustępliwy by zgłaszać wszelakie nierówności na ścieżkach rowerowych, to byśmy się doczekali lepszej nawierzchni, niż na autostradach  8)

Monarch

  • Gość
Jeszcze mi się przypomniał takowy filmik -
Jakby każdy z nas był na tyle nieustępliwy by zgłaszać wszelakie nierówności na ścieżkach rowerowych, to byśmy się doczekali lepszej nawierzchni, niż na autostradach  8)
Niestety autor filmiku zablokował komentarze (oglądałem jeszcze jak była możliwość komentowania, ale masa jadu się wylewała w komentarzach).

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7469
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Nie zgadzam się z jednym stwierdzeniem i irytowała mnie ta argumentacja. Nie musimy wymagać aby właściciele motocykli i super fur jeździli w mieście do 50km/h. Nie musimy szczególnie wymagać i tego akcentować bo oni muszą tak jeździć i nie jest żadną argumentacją ile te ich smród maszyny mogą wyciągnąć. Przekroczenia szybkości powinny być tępione, tępione i jeszcze raz tępione. Nie ma zatem stwierdzenia "i co z tego". A to z tego, że powinni tracić prawo jazdy, tracić środki transportu lub płacić drakońskie mandaty za przekroczenia szybkości. W walce z przekraczaniem szybkości nie należy przebierać w środkach, niezależnie co to jest za wehikuł, który to czyni. Tak samo DDR-y nie są dla jazdy szosowej. Tutaj problemem jest nakaz jazdy DDR-em a nie fakt, ze kolarz na DDR-ce treningu robić nie może. I słusznie, ze nie może, bo DDR nie do tego służy.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7348
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
w innych krajach "przelotowe DDRy" są niemalże bezkolizyjne z ruchem samochodowym i szerokie na 2,5-3m. Nie wiją się jak wąż między słupkami. U nas nawet te nowe i asfaltowe nie są dostosowane do "dużego ruchu", a czasem ciężko się wymija tych z naprzeciwka.

My home is where my bike is.

Monarch

  • Gość
W Niemczech DDR z kostki są już od dawna ciągami pieszymi z dopuszczonym ruchem rowerowym.
To samo powinno być u nas, ale my jesteśmy w tych sprawach dość zacofanym narodem.

Offline Mężczyzna Semper

  • Wiadomości: 360
  • Miasto:
  • Na forum od: 22.05.2018
Przez długi czas, zawsze jak widziałem drogę dla rowerów, niezależnie czy była po prawej czy lewej stronie, wjeżdżałem na nią. Ostatnio zdarza mi się olewać ścieżki rowerowe i jechać drogą. Na drogach czuję się bezpieczniej. Najwięcej niebezpiecznych sytuacji miałem właśnie na ddrach. Albo ktoś (najczęściej kobieta) mi nagle wyjechał, albo ktoś na hulajnodze prawie wjechał mi pod koło itp itd. Na wielu ddr trzeba być czujnym ja ważka ;-)

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3177
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
albo ktoś na hulajnodze prawie wjechał mi pod koło itp

W sumie teraz gdy będą wpuszczone elektryki hulajnóg na ścieżki ciekawe kto komu ustąpi ;P
Albo jeszcze lepiej - co powstanie ze zderzenia szosy aero z hulajnogą?  :lol:
Bo ujeżdżający te drugie miewają ambitne pomysły np. zatrzymania się nagle na środku ścieżki, jak gdyby nigdy nic... o sygnalizowaniu zakrętów nie wspomnę.

Offline Mężczyzna yurek55

  • 2015-11217; 2016-11305; 2017-12740 (Rapha500)
  • Wiadomości: 1324
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.09.2013
    • Jurek rowerowy
Ciekawy wyrok sądowy w sprawie obowiązku jazdy po drodze dla rowerów, sąd uznał, że jeśli ścieżka jest po przeciwnej stronie do kierunku jazdy, a na drodze nie ma zakazu - to wolno korzystać z szosy.

http://www.zblatuposwiecie.pl/2019/09/02/464/?fbclid=IwAR0CgQvUBj-V19qPCiedi5nQ5qMYcQDhIWIjFrk_lLAkKO2-kSucs__nODk

Pomimo anonimizacji wiadomo, że rowerzysta jechał Aleją Krakowską w stronę centrum, po minięciu skrzyżowania z Łopuszańską. Wyrok z 2016 roku też stanowi, że nie ma obowiązku jazdy ddr, gdy jest ona po lewej stronie jezdni.
Może policjanci się nauczą w końcu przepisów.
http://orzeczenia.ms.gov.pl/content/rower/154505250002506_V_W_002067_2016_Uz_2016-07-27_001

Rower to dziwny pojazd, jego pasażer jest jednocześnie jego silnikiem.
"Drzwi mego domu to magiczna furtka między krainą lenia a rowerem" - eranis
                                               

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
w innych krajach "przelotowe DDRy" są niemalże bezkolizyjne z ruchem samochodowym i szerokie na 2,5-3m. Nie wiją się jak wąż między słupkami.
Fajny przykład wyremontowanej ostatnio ścieżki rowerowej w Goteborgu, poszerzonej kosztem jezdni (widać to ładnie porównując najnowsze zdjęcie z tym z 2017 roku). Ta, którą dojeżdżam do pracy, jest chyba jeszcze szersza; na odcinku 8 kilometrów mam dwa/trzy (w zależności od kierunku) skrzyżowania ze światłami - na tych bez świateł rowerzyści mają pierwszeństwo, więc się nie stoi.

Średnio na drodze do roboty mijam 5-10 porzuconych hulajnóg. Jedna na dziesięć jest może jakoś normalnie odparkowana z boku, oparta o znak czy drzewo. Reszta po prostu leży na ścieżce. I to pokazuje, jaka jest kultur(w)a w naszym kraju.
Trudno wymagać od nastolatka, by jechał powolutku, grzecznie sygnalizował zakręty (swoją drogą spróbujcie to zrobić jadąc na hulajnodze) i ostrożnie odstawiał hulajnogę na bok, jeśli od dziecka widzi podejście kierowców do przepisów drogowych - jazda o 20 km/h więcej niż limit, kierunkowskaz od święta, parkowanie na chodniku itp. Im więcej ludzi będzie dawało dobry przykład, tym szybciej się to zmieni.

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1383
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
W przypadku hulajnóg, ale także aut na tak zwane minuty jest jeszcze inny aspekt. Kierującym nimi zwyczajnie nie opłaca się jechać powoli, im szybciej dojadą tym mniej zapłacą. To w połączeniu z ułańską fantazją oraz brakiem wiedzy o przepisach lub ich nie przestrzeganiem tworzy prawdziwą mieszankę 'wypadkową'. Widać to zresztą po statystykach wypadków gdzie Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie, i dotyczy to także rowerzystów.
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1596
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Problem hulajnóg i innych podobnych pojazdów byłoby rozwiązany przez wprowadzanie zasady, że wszystkie pojazdy wyposażone w silnik spalinowy lub elektryczny mogą się poruszać wyłącznie po drogach.
Zasadniczo spadłaby liczba kolizji z pieszymi i rowerzystami. Ponadto skoro hulajnogi poruszały by się po drogach i były pojazdami jak motocykle czy skutery to użytkownicy musieliby nosić kaski co ratowałoby ich zdrowie i życie.
Ponadto porzucone hulajnogi na trawnikach czy ścieżkach rowerowych, jako pojazdy źle zaparkowane, byłyby "odholowywane" na koszt właściciela. Pasożytujące na mieniu społecznym spółki "hulajnogowe" musiałby wprowadzić wzorem Nextbika miejsca do parkowania hulajnóg.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Problem hulajnóg i innych podobnych pojazdów byłoby rozwiązany przez wprowadzanie zasady, że wszystkie pojazdy wyposażone w silnik spalinowy lub elektryczny mogą się poruszać wyłącznie po drogach.
Zasadniczo spadłaby liczba kolizji z pieszymi i rowerzystami.
... za to wzrosłaby z samochodami. W zeszłym roku zginęło na polskich drogach 286 rowerzystów, prawie o 30% więcej niż rok wcześniej (podejrzewam, że po prostu rośnie liczba rowerzystów). Wyślijmy jeszcze na drogi dzieciaki na hulajnogach, będzie mniej wypadków z udziałem pieszych!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum