Przecież jest jak byk napisane za jaki rower musisz płacić a za jaki nie, za rower złożony się nie płaci, i o czym tu dyskutować.
3. Podróżny, posiadający ważny bilet na przejazd, może zabrać ze sobą i przewieźć bezpłatnie, jako bagażpodręczny, pod własnym nadzorem:1) łatwe do przenoszenia rzeczy, w tym np.:a) jeden wózek dziecięcy, składany na czas przewozu,b) jeden rower: o konstrukcji pionowej, jednośladowy, jednoosobowy i składany na czasprzewozu ,c) jedną parę nart,dla rozmieszczenia, których, ma prawo rozporządzać przestrzenią nad i pod miejscem, które zajmujelub miejscem do tego przeznaczonym, oznaczonym odpowiednim piktogramem
Przepisy przepisami. Ważna jest praktyka. Rozumiem, że Wigor przetestował przewóz spakowanego roweru z zawsze pozytywnym skutkiem. Pewnie zdarzały się i inne negatywne zdarzenia. Pewnie z 1 czy 2 rowerami nie powinno być problemu ale jeżeli na BBT będzie chciało tak przewieźć rower 10-20 osób (+ ci z zarezerwowanymi miejscami) to może być już problem.
jeden rower: o konstrukcji pionowej, jednośladowy, jednoosobowy i składany na czas przewozu
Bo to jest w pełni dozwolone, przepis jasno wszystko wyjaśnia
prawnikiem nie jestem, ale wydaje mi się, że w dalszym ciągu rama z kołami oddzielnie, to nie jest rower składany, nawet jak się to wrzuci do pokrowca.
Pamiętam jak na podobnej zasadzie udowadniałeś, że na BBT nie trzeba jechać w kasku, bo regulamin mówi jedynie o posiadaniu kasku, więc wystarczy go wieźć ze sobą. No i tak wiozłeś dopóki nie podjechał samochód organizatorów i nie kazali Ci kasku założyć jeśli nie chcesz być zdyskwalifikowany. I dokładnie tak samo się skończy przeprawa z upierdliwym konduktorem - bo świat się do Twoich reguł jednak nie nagnie
W regulaminie imprezy jest zapis, że interpretacja regulaminu należy do organizatora. To co będę się z sędzią boksować na interpretacje.
A znajdź mi taki zapis, że interpretacja regulaminu przewozu w PKPIC należy do konduktora.
Ja nigdy nie maiłem problemu z przewozem roweru w pokrowcu (bez biletu na rower) czy to w kartonie (dodatkowy bilet na bagaż). A jeśli ktoś miał taki problem to raczej z niewiedzy i złej woli konduktora. Przepisy są tu bardzo precyzyjne.
To już jest inna rozmowa, pod to spakowany rower można podciągać