Autor Wątek: Piekielny Szlak  (Przeczytany 4392 razy)

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Piekielny Szlak
« 4 Wrz 2019, 20:19 »
Może ktoś ma ochotę się przejechać. Motywem przewodnim jest Piekielny Szlak w okolicach Końskich. Zamierzam odwiedzić te atrakcje. Punkty. Ostateczny przebieg się będzie tworzył spontanicznie nieco. Przyjazd w piątek 06.09 - PKP do Opoczna o godz. 17.15 z Łódź Widzew (15:44). Odjazd z Opoczna w niedzielę o 16:16.
Noclegi w terenie. Dużo tras terenowych.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1714
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Piekielny Szlak
« 4 Wrz 2019, 20:55 »
Dużo tras terenowych.

Szlak jest pieszy więc rzeczywiście dużo ciężkiego terenu szczególnie we wschodniej jego części. Może kogoś zachęci relacja z przejazdu sprzed 4 lat. Niestety mam na ten weekand inne plany.

http://wiki256.pl/piekielnyszlak.html

i ślad GPS

https://ridewithgps.com/routes/13024409

rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna Włod

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 04.04.2011
Odp: Piekielny Szlak
« 4 Wrz 2019, 21:01 »
Dzięki za ślad i relacje, Bo planuje taki wypad w te okolice.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Piekielny Szlak
« 4 Wrz 2019, 21:18 »
Super. Szukałem tej relacji :)
Ja lekko zmodyfikuję trase bo Piekielny Szlak jest dla mnie tylko motywem. Chcę dojechać jeszcze na Wykus ze względów sentymentalnych. Ominę za to teren na W od Sielpi w tym Maleniec, bo tam byłem w roku ubiegłym dwa razy.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Piekielny Szlak
« 5 Wrz 2019, 12:14 »
#wiki. Rozumiem, że porządna wiata jest obok Piekła Dalejowskiego, koło m. Piekło jest zamykana na nic (obok sklepu) a może pamiętasz czy są gdzieś jeszcze po drodze?

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1714
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Piekielny Szlak
« 5 Wrz 2019, 13:08 »
Nie wiem czy gdzieś jest porządna wiata. Zwykle tak jak widać  na zdjęciach wiata to dach nad stołem i dwoma ławkami. Czy ta koło Piekła Dalejowskiego była inna wątpię. Nie byliśmy nastawieni na jakiś porządny nocleg, raczej drzemka z glową opartą  na stole. Wymienione wiaty to 48 km śladu obok Piekła, 98 Piekło Daleszowskie, 127 km to większe pole namiotowe we wsi Cisownik. Ponieważ  jechałem z przewodnikiem (Piotr aktualizuje mapy dla Compassu) to nie zwracałem uwagi czy były jeszcze jakieś inne.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Piekielny Szlak
« 5 Wrz 2019, 13:29 »
OK. Dzięki. Zabiorę namiot albo tarpa. Te "strefy integracji" w miejscowościach nie przemawiają do mnie jako miejsca na nocleg.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: Piekielny Szlak
« 5 Wrz 2019, 20:39 »
Nie byłem, ale według mapy na czaswlas w okolicy setnego kilometra wrzuconego śladu są dwie wiaty turystyczne.

http://www.czaswlas.pl/obiekty/?p=4&id_obiekt=2203

http://www.czaswlas.pl/obiekty/?p=4&id_obiekt=2201

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Piekielny Szlak
« 5 Wrz 2019, 21:22 »
Dzięki Iwo. Świnia Góra wygląda obiecująco :)

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Piekielny Szlak
« 6 Wrz 2019, 16:38 »
Regio do Opoczna.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Piekielny Szlak
« 8 Wrz 2019, 21:13 »
W Krakowie było sporo deszczu. Cały czas o Tobie myślałem :P Padało u Ciebie? Jak się jeździło w terenie?
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Piekielny Szlak
« 8 Wrz 2019, 22:33 »
Hej
Wróciłem. O zapowiadanych deszczach dowiedziałem się w sobotę. Miało w nocy spaść nawet do 15mm. Niestety się nie pomylili. Ile spadło nie wiem ale jak przylało tak od 5 rano, to świata nie było widać. Wyprzedzająco stwierdziłem, ze dojadę w sb/nd do wiaty na Świniej Górze (dzięki Iwo!) Nie dość, że pałętałem się po tych lasach w kompletnych ciemnościach, to jeszcze na koniec wiaty nie mogłem znaleźć wiedząc, ze jestem tuż obok. Stresujące. W końcu jednak się udało. Wiata super. wielka i wszystko mająca. Niestety ma tez bardo stary dach, który... mocno przecieka. Najpierw było super, później zaczęło przeciekać punktowo więc przeniosłem legowisko, tam, gdzie nie kapało, następnie przeniosłem się pod ławkę, aby mnie dodatkowo ochroniła... następnie z całego dachu zaczęła lecieć taka mżawka jak ze zraszacza. Cały czas intensywnie myślałem czy nie rozłożyć przynajmniej tropiku namiotu. I pewnie bym rozłożył dla ochrony śpiworu, ale to był ostatni nocleg więc... moje rozmyślania przerwał samochód, który pojawił się obok wiaty niewiele po 6 rano, kiedy myślałem, ze właściwie to można wstać, ale po co skoro taka zlewę i tak postaram się jeszcze trochę przeczekać. No jeszcze mi jakiej straży leśnej lub innego tałatajstwa brakowało. Ale po założeniu okularów (niestety tak mam, ze bez okularów świat nie ma ostrości) stwierdziłem, ze chyba leśnicy służbowo to nie jeżdżą mercedesami okularnikami. I rzeczywiście to grzybiarze byli, który przed deszczem chcieli się schronić. Przeraziliśmy się obopólnie - oni kiedy ja wyłoniłem się spod ławy. Nikt na zawał jednak nie zszedł, a nawet dostałem kawy. zatem wstałem, ubrałem kurtkę przeciwdeszczową, bo wiata już tak puszczała jak namiot Polsportu i zwinąłem majdan. Była krótka przerwa w deszczu tak, niecała godzina. A później jak dowaliło przy Piekielnej Bramie to szkoda gadać. Jeździło się super tylko tylne koło traciło przyczepność a buty na pedałach robiły za wiosło w kałużach. Generalnie drogi wyglądały tak, lub była wysoka mokra trawa.
Te deszcze i warunki na drogach zmusiły mnie do zmiany planów. Uciekłem później na bardziej cywilizowane drogi i musiałem skrócić plan bo czasu brak. pociąg o 16.16 z Opoczna miałem. W Opocznie rower umyłem na myjni a w pociągu podziwiałem jaki jest brudny. Az boję się pomyśleć jaki był zatem przed myjnią. Trzeba też wyczyścić tylna zmieniarkę, pewnie pancerze wyzionęły ducha, bo zaczęła bardzo himerycznie pracować a okresowo traciłem pierwszy bieg.
Najbardziej niebezpieczna przygoda spotkała mnie w regio z Tomaszowa do Łodzi. Wsiadam i widzę są cztery rowery. Ponieważ wolny hak był dostępny za nimi to musiałem się tam wepchnąć. Niestety pewnie potrąciłem któryś z wiszących rowerów i spadł kask na podłogę. Wówczas jeden z tych gości doskoczył do mnie i zaczął się wydzierać, więc odpowiedziałem, że to było przypadkiem, na co się dowiedziałem, ze przypadkiem to mogę za chwilę w zęby dostać. Dalej na ostatnie wolne miejsce posadzili plecak, na moja prośbę o zabranie go powiedzieli, że nie mogą. Więc go zdjąłem i usiadłem... nic do mnie nie powiedzieli ale póki im się nie znudziło to wymyślali między sobą, ale tak abym słyszał jak mogą mnie zlikwidować i co zrobić trzeba z ciałem. Taka miła atmosferka od czterech, a właściwie dwóch z tych czterech rowerzystów. Co ciekawe na oko, byli zdecydowanie po 30-stce. Rzygać się chce.
Generalnie to na samotnych noclegach w lesie było przyjemniej i chyba mimo wszystko bezpieczniej.

A drogi po deszczach wyglądały tak





Na koniec jednak dotarłem do Nieba



... a że słońca wciąż było brak, to tuż przed Opocznem słoneczniki podniosły nastrój



Ogólnie było interesująco, trudno ale i ciekawie. Wrócę do Opoczna teraz na część W.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Piekielny Szlak
« 9 Wrz 2019, 08:14 »
jejku dotarłeś aż do samego NIEBA...  :D
z pogodą nie trafiłeś, ale za to na pełen obraz polskiej kultury rowerowo-drogowej tak. Faktycznie rzygać się chce.

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1625
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
Odp: Piekielny Szlak
« 26 Wrz 2019, 16:51 »
Rety, ale sobie zafundowałeś emocjonujący wypad!!!  ;D
bikeowo, czyli moje podróżowanie


Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Piekielny Szlak
« 26 Wrz 2019, 22:33 »
Nie narzekam. To były mocne, fajne, samotne 2,5 dnia. W październiku zabieram psa na pieszy wypad na najwyższy szczyt Województwa Mazowieckiego. Gofer zdobył już najwyższe naturalne (Fajna Ryba) i najwyższe antropogeniczne wzniesienie Województwa Łódzkiego (Góra Kamieńsk). Ma też na swoim końcie liczne dokonania w Górach Świętokrzyskich, w tym graniówkę Pasma Jeleniowskiego i Święty Krzyź.

Tutaj Gofer chwilę przed atakiem szczytowym na Fajną Rybę


Zatem teraz planujemy w pierwszym dniu wykonać trawers do podnóża góry. Założyć obóz na noc, a kolejnego dzień od rana rozpocząć śmiały atak. Wyjść na grań i ostro na szczyt. Tempo powinno zastąpić aklimatyzację. To będzie też pokuta dla niego. Jak kupiłem namiot to rozłożyłem go w ogródku dla przetestowania. Myślę... super prześpimy się z Gofrem w namiocie, jak dwaj traperzy. Gofrowi, pomysł krzątania się przy namiocie i biwaku w ogrodzie bardzo się spodobał... do momentu, az zrozumiał, że nie będzie spał na swojej kanapie w domu. Tyle go widziałem. Przyszedł rano węszyć, czy nic Pana nie zjadło w nocy. To wszystko przez demoralizujący wpływ żony. Jak jej opowiedziałem sytuację to powiedziała, ze w sumie dobrze, ze przynajmniej jedno z nas jest normalne. Do dzisiaj podejrzewam, że mogła nie mieć mnie na myśli?
Teraz go załatwię. Zabieram tarpa. Ciekawe co cwaniaczek wykombinuje w środku Puszczy Świętokrzyskiej.
« Ostatnia zmiana: 26 Wrz 2019, 22:39 Sedymen »

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum