3 Peaksbikerace 2020

[rybadigital]

https://www.adventurebikeracing.com/threepeaksbikerace/   
Na forum od tygodnia tylko wschód i koniec września i mróz , to dla odmiany południe i upały
choćby nie wiem jaką nudą leciało w trakcie jazdy to dla peaku nr 1 i nr 3 chyba warto przeżyć taką przygodę.
Na początek przemyśleń o starcie takie to pytanie . Macie może kogoś w Nicei , komu można by wysłać bagaż (wielkości torby rowerowej)  i pod koniec lipca bezstresowo ją odebrać ?  Ewentualnie jakiś pomysł na nadanie i odbiór tamże takiego bagażu w sposób komercyjny.O ile bikepackingowa przygoda w trakcie i owszem , to partyzantka po wyścigu z kartonami , kupowaniem ciuchów itp. jakoś do mnie nie przemawia. A organizator z tych mało troskliwych o startujących

[KrzysiekW]

Organizator tłumaczył się z braku transportu bagażu, wysokim odsetkiem wycofów
W Nicei ciepło będzie, także dużo nie trzeba będzie kupować.

[Wilk]

Ciekawy to jest Grossglockner jako punkt na takim wyścigu, bo przecież tam oficjalnie nocą nie wolno jeździć. A na trasie są 2 tunele sporo powyżej 2000m, które mogą być zamykane i wtedy nawet na nielegalu się nic nie zdziała.

[rybadigital]

Ciekawy to jest Grossglockner jako punkt na takim wyścigu, bo przecież tam oficjalnie nocą nie wolno jeździć. A na trasie są 2 tunele sporo powyżej 2000m, które mogą być zamykane i wtedy nawet na nielegalu się nic nie zdziała.

Ale tak na klucz     
Odległość od startu  jest akurat taka ,żeby spróbować dotrzeć na godziny otwarcia i zmęczyć podjazd do zamknięcia .

[Vir]

Grossglockner spokojnie do zrobienia w niedzielę.

Trasa w tym roku powinna być lepsza (ładniejsza) - nie będzie nudnego środka północnych Włoch, ale za to Szwajcaria jest droższa, więc budżet na imprezę też trzeba mieć większych.

Co do przesyłania bagażu na metę to lepiej w ciuchy zaopatrzyć się na miejscu, nie jest to jakiś wielki kłopot.

[Wilk]

Grossglockner spokojnie do zrobienia w niedzielę.

Dla szybszych zawodników tak, ale dla wolniejszych już wcale niekoniecznie. Na start podjazdu to ze 400km i to solidnie pagórkowatych. Czyli jak ktoś będzie pierwszej nocy spał to wcale nie musi się wyrobić, bo cała droga przez Grossglockner to zajmuje z 5-6h, podjazd jest bardzo wymagający i długi. Więc można się przeliczyć z siłami i osłabnąć po drodze. Ale to pewnie jakieś wytyczne organizator poda odnośnie ram czasowych kiedy wolno jechać, kiedy nie.

Do tego wcale nie jest oczywiste, w którą stronę podjazd jechać, oba kierunki mają sens w perspektywie trasy na kolejną przełęcz.

Trasa w tym roku powinna być lepsza (ładniejsza) - nie będzie nudnego środka północnych Włoch, ale za to Szwajcaria jest droższa, więc budżet na imprezę też trzeba mieć większych.

To na pewno lepiej, bo jazda niziną Padańską to porażka. Natomiast 3 punkt, czyli Ventoux słabo pomyślane. Wiadomo, że to legendarny szczyt itd. ale położenie ma takie, że by na niego dotrzeć całe Alpy francuskie można ominąć jadąc dolinami. Dużo lepiej byłoby ten punkt umieścić gdzieś w środku Alp we Francji tak by i dojazd i wyjazd z tego punktu oznaczał spore góry. A tu taki punkt wstawili, że najciekawsze góry się właśnie omija. A gdyby zamiast tego dali np. Iseran to by było o niebo ciekawiej. Niestety nie ma tu takiej atrakcyjności górskich odcinków jak na TCR, tam te odcinki oraz obowiązkowe segmenty są dużo lepiej pomyślane, zmuszają do jazdy większej ilości gór. Także Nicea i Lazurowe Wybrzeże to średnie miejsce na metę, ruch w wakacje jest tam gigantyczny, a ceny dużo wyższe niż francuska średnia.

[Vir]

Dla szybszych zawodników tak, ale dla wolniejszych już wcale niekoniecznie. Na start podjazdu to ze 400km i to solidnie pagórkowatych. Czyli jak ktoś będzie pierwszej nocy spał to wcale nie musi się wyrobić, bo cała droga przez Grossglockner to zajmuje z 5-6h, podjazd jest bardzo wymagający i długi. Więc można się przeliczyć z siłami i osłabnąć po drodze. Ale to pewnie jakieś wytyczne organizator poda odnośnie ram czasowych kiedy wolno jechać, kiedy nie.

Szybsi, którzy będą spać lub wolniejsi bez snu powinni się wyrobić. Oczywiście jak nie będzie jakiś wielkich ulew po drodze.

Do tego wcale nie jest oczywiste, w którą stronę podjazd jechać, oba kierunki mają sens w perspektywie trasy na kolejną przełęcz.

Tutaj wrzucony jest parkour, więc kierunek jazdy już jest narzucony.
Start od Vorfusch, a koniec w Winklern.

[Wilk]

Tutaj wrzucony jest parkour, więc kierunek jazdy już jest narzucony.
Start od Vorfusch, a koniec w Winklern.

Peak 1 – Parcour Großglockner (You have to ride the full parcour – you can choose the direction)

[rybadigital]

Grossglockner spokojnie do zrobienia w niedzielę.

jazda niziną Padańską to porażka. Natomiast 3 punkt, czyli Ventoux słabo pomyślane. Wiadomo, że to legendarny szczyt itd. ale położenie ma takie, że by na niego dotrzeć całe Alpy francuskie można ominąć jadąc dolinami. Dużo lepiej byłoby ten punkt umieścić gdzieś w środku Alp we Francji tak by i dojazd i wyjazd z tego punktu oznaczał spore góry. A tu taki punkt wstawili, że najciekawsze góry się właśnie omija. A gdyby zamiast tego dali np. Iseran to by było o niebo ciekawiej. Niestety nie ma tu takiej atrakcyjności górskich odcinków jak na TCR, tam te odcinki oraz obowiązkowe segmenty są dużo lepiej pomyślane, zmuszają do jazdy większej ilości gór. Także Nicea i Lazurowe Wybrzeże to średnie miejsce na metę, ruch w wakacje jest tam gigantyczny, a ceny dużo wyższe niż francuska średnia.

To chyba patrząc po krótkiej historii idea tej imprezy , trzy legendarne  piki , a pomiędzy jazda dowolna .Do tego start i meta w prestiżowej lokalizacji ,do tego z wygodną możliwością powrptu do domu(lotnisko) a więc tanio ma nie być .Opcji w takich monumentach po Alpach i Pirenejach jeszcze trochę jest , można coś powtórzyć , więc przyszłość wyścigu niezagrożona.Mnie się taki pomysł na ściganke podoba , ale torbę na rower to by mogli wziąć .Słaby pomysł dziadowanie za kartonem na migi po nicejskich rowerowniach.

[KrzysiekW]

Organizator załatwiał kartony na rowery na mecie za 12 euro. W przyszłym roku ma być tak samo.
Mi się jazda Niziną Padańską podobała. Ładne miasteczka, mili ludzie. A że płasko? Mieszkam na Mazowszu i nie mam z tym problemu

[KrzysiekW]

W związku z odwołaniem wszystkiego, wielu mocnych zawdoników stanęło na starcie tego, jakby nie było, podrzędnego wyścigu. No i w czubie teraz rywalizują:
Ulrich Bartholmös, Björn Lenhard, Sofiane Sehili i Stephane Ouaja.
Pierwszego pana nie kojarzę, natomiast reszta to taki top w mojej ocenie.
Ciekawe Jak Sofiane poradzi sobie po przesiadce na szosę.

https://www.adventurebikeracing.com/threepeaksbikerace/