Borafu, miałem awarię. Urwałem linkę od tylnej przerzutki i zerwałem łańcuch, uszkadzając 3 ogniwa. Jechałem do Śremu na prowizorycznie spiętym łańcuchu. Pojechałem asfaltem, bo serwis w Śremie był do 13 i miałem godzinę. Ten fragment 22 km po śladzie był rzeźnicki tam był prowadził całość chyba na uszkodzonym napędzie.