Zjazdy bez hamowania tylko na własną odpowiedzialność.
Jest już kolejny.
Fajna trasa. W zasadzie jak na większości moich wycieczek.
U mnie pojawił się opis;)OPIS
Teraz idąc za ciosem zapisz się na Carpatię. Miejsca jeszcze są.
Ktoś może wie jak poszło zawodnikowi na "zmutowanej" hulajnodze?
Pomijając drogowe odcinki (szutr, asfalt) Pomorskiej nie można do Wisły porównać w terenowych odcinkach. Zupełnie inna specyfika. Na pomorskiej bardzo w kość dały się głębokie piachy, masakryczna ilość błota i ogromnie kałuże w półłydki czasem w kolano i nie możność obejścia niektórych przeszkód. Pomorska to także bardzo duża ilość niby krótkich podjazdów, ostrzejszych i łagodniejszych, ale takich które skutecznie zabijają prędkość przelotową.
Piach to jest kwestia odpowiednich opon, ludziom na dwucalowych wcale tyle sił nie wysysa, gravel to jest średni pomysł na taki typ gruntu.Natomiast błoto czy tym bardziej wilgoć - to z kolei kwestia pogody, gdyby na Wiśle więcej lało, to też niejeden odcinek byłby trudniejszy. Może tu była gorsza specyfika gleb, że sporo szybciej łapały wodę, ale jak czytałem opinie organizatora z rekonesansu trasy to na sucho zupełnie inaczej to wyglądało, Olek Pachulski który po niej sporo jeździł w ramach wytyczania trasy napisał, że nigdy nie widział na tej trasie tyle wody co na wyścigu