Krwawa Pętla 20-21.06.2020

[Mijah]

Można tak powiedzieć Jak najbardziej, chętnie zapoznam się z wszelkimi sugestiami.

[Mijah]

Prezentujemy Wam trasę Krwawej Pętli 2020:
https://krwawa.kolo-ultra.pl/premiera-trasy-kp2020/

Parę słów komentarza ode mnie

Zamiast rysować palcem po mapie, wsiadłem na rower i objechałem całość, więc ślad odzwierciedla stan na 1 grudnia 2019 r., który jeszcze zweryfikujemy w czerwcu, bezpośrednio przed imprezą.
Osobiście, drobne nadzieje pokładam też w naszych dzielnych budowniczych dróg i autostrad, ale ile zdziałają do czerwca 2020 r. - to się dopiero okaże

Starałem się możliwie trzymać pierwotnego przebiegu trasy, modyfikując ślad tylko tam gdzie jest to konieczne albo wskazane charakterem imprezy. Posiłkowałem się własnymi doświadczeniami z Krwawą z 2014 i 2016 r. (czyli w zasadzie śladem, jakim wszyscy wówczas jeździli) oraz poprowadzeniem szlaku na OSM Outdoors (który wprowadza w tym względzie kosmetyczne zmiany, ale w paru miejscach zdecydowanie in plus, bo odzwierciedla aktualną przejezdność szlaku i istniejące obecnie oznaczenia). Do tego, kilka fragmentów skorygowałem na żywo istniejącymi na drzewach/słupach oznaczeniami trasy.

Maraton wystartuje w Międzylesiu w kierunku północnym, więc jadąc po kolei, warte wspomnienia modyfikacje to:

• po 4 km - zjazd ze szlaku na wydmę do Starej Miłosny i powrót nań wydmą w stronę Marysina, żeby przekroczyć ruchliwą wylotówkę i uwzględniając fakt, że trzymając się czerwonego szlaku, trzebaby tam fikać z rowerami przez barierki pośrodku pasa zieleni;
• po 23 km - dojazd wzdłuż S8ki do kładki, która pozwala przejechać nad trasą i wrócić na szlak tuż przed Horowym Bagnem; aktualnie kładka jest dostępna dla tzw. ruchu lokalnego, czyli dostępna jest przez dziurę w płocie pozostaje mieć nadzieję, że za ponad pół roku będzie można ją w miarę legalnie przekroczyć;
• po 182 km - objechanie wsi Łbiska; koniarze tak się tam pobudowali, że szlak przechodzi centralnie przez ich teren; nie jest to jedyny taki przypadek zresztą, ale tu teren jest tak intensywnie zagospodarowany, łącznie z zamykaną bramą wjazdową, że rodzi ryzyko braku przejezdności; w najbliższej okolicy brak możliwości sensownego przebicia się do drogi;
• po 242 km - obecnie singiel wzdłuż Mieni kończy się kupą piachu, więc trzeba przejechać na drugą stronę szosy lubelskiej do Wiązowny; co prawda, trasa zawsze przejeżdżała na stronę wschodnią stronę szosy (choć w innym miejscu), ale jak tylko będzie taka możliwość, to chętnie zrezygnuję z tej ekwilibrystyki wymuszającej dwukrotne przekraczanie S17tki, która jest tam obecnie wielkim terenem budowy, tylko po to, żeby pojechać kawałek po ścieżce rowerowej w Wiązownie.

Inne zetknięcia z obwodnicami, w tym południową, są na tę chwilę w zasadzie bezproblemowe.

To chyba tyle. Nie są to w moim odczuciu duże zmiany, jakkolwiek wpływające na charakter trasy. W dalszym ciągu jest fajnie. I ciężko

[PABLO]

Ta impreza, moim zdaniem, mogłaby mieć dwie edycje - letnią oraz zimową. Na przykład przy okazji najkrótszego i najdłuższego dnia, itp. W sumie, przy takim podejściu, najbliższy termin wypada już za parę dni ...

[Raphael]

Ta impreza, moim zdaniem, mogłaby mieć dwie edycje - letnią oraz zimową. Na przykład przy okazji najkrótszego i najdłuższego dnia, itp. W sumie, przy takim podejściu, najbliższy termin wypada już za parę dni ...

Na dodatek gdyby to co jest sypkie na trasie przymarzło to mogłoby się okazać, że ta zimowa edycja jest łatwiejsza od letniej...

[Mijah]

Przyznaję, że to całkiem ciekawa i wykonalna koncepcja. Termin czerwcowy faktycznie wypada w okolicach najdłuższego dnia w roku, a grudniowy oznaczałby konieczność zmierzenia się z innego rodzaju wyzwaniami. Ze względów organizacyjnych nie uda nam się tego oczywiście zrobić za dwa tygodnie, ale weźmiemy pod uwagę w kontekście 2020 r.

[Wilk]

Ta impreza, moim zdaniem, mogłaby mieć dwie edycje - letnią oraz zimową. Na przykład przy okazji najkrótszego i najdłuższego dnia, itp. W sumie, przy takim podejściu, najbliższy termin wypada już za parę dni ...

A ja nie widzę w tym żadnego sensu. To już latem jest problem z jeżdżeniem nocą po terenie, a zimą to by ponad połowa była po ciemku, w złych warunkach zimą to by oznaczało czasy przejazdu nawet po 24h. I nie chodzi nawet, że to trudniejsze, a przede wszystkim widoki ograniczają się do 10m przed nami, 3/4 frajdy z jazdy takiego szlaku się traci; nie wspominając już że przy solidnym załamaniu pogody trasa byłaby przejezdna może dla fatbike.

Jednym słowem to jest rozwiązanie dla fanatyków, przyjechałoby 10 osób, skończyły 3 i tyle by było zawodów. Jest Nocna Masakra rozgrywana po jednak łątwiejszym terenie, bo z połowa po asfalcie i co roku to ze 30 osób startuje, z których połowa to sporą część punktów odpuszcza.

[MYak]

@Mijah a po przejechaniu przez most w Górze Kalwarii da się odbić od razu w lewo jak na mapce?

[Mijah]

Są schodki na wał, więc będzie się trzeba trzymać lewej strony mostu (za barierkami), jak piesi. Można i niby zejść z prawej, ale to większa rzeźba.

[Mijah]

Zgadza się, choć aktualnie budują tam jakieś rozjazdy, więc i tak wyjeżdzasz od północnej strony mostu, więc jezdnię musiałbyś teoretycznie przekraczać dwukrotnie. Ogólnie, ten most zawsze był i nadal jest słaby rowerowo. W czerwcu łatwiej będzie stwierdzić jak najlepiej go przekroczyć w terminie imprezy.

[Mijah]

No to ja dla przykładu w ostatnią niedzielę, gdy był duży ruch, pojechałem wzdłuż nasypu dołem (jest droga), wdrapałem się na górę, przejechałem za barierkami północna strona mostu, zszedłem po schodkach i pojechałem dalej wałem. Z kolei jadąc te trasę pare lat temu, jak było już pod wieczor i dość pusto - pojechałem jezdnia za most, zjechałem na lewą stronę do schodków i myk wałem na północ. Nie ma póki co stuprocentowo optymalnego rozwiązania, jeśli trzymać się tam szlaku.

[PABLO]

Przyznaję, że to całkiem ciekawa i wykonalna koncepcja. [...] Ze względów organizacyjnych nie uda nam się tego oczywiście zrobić za dwa tygodnie [...]

Ślad jest. Wystarczy tylko rzucić termin (data i godzina - im wcześniejsza tym lepiej). Więcej w zasadzie nic nie potrzeba.

Ewentualnie fajne by były 1-2 punkty po drodze, przy jakiejś leśnej wiacie na przykład, gdzie byłaby ekipa ochotników z ogniskiem i garem wrzątku/herbaty dostępnym online na ogniu.

Bardzo przyjemnie się jeździ nocą po lesie.

BTW:

No to ja dla przykładu w ostatnią niedzielę, gdy był duży ruch [...]

Ja przez ten most dosyć często przejeżdżam rowerem i nie ma tam większego problemu z przejazdem jezdnią.

Inna sprawa, niedaleko od mostu odcinek szlaku przebiega wałem, kilka metrów obok jest asfaltowa droga. Rozumiem, że trasa przebiega wałem.

[Mijah]

Ślad jest. Wystarczy tylko rzucić termin (data i godzina - im wcześniejsza tym lepiej). Więcej w zasadzie nic nie potrzeba.

Tylko to ma niewiele wspólnego z formułą organizacyjną, jaką oferujemy na naszych imprezach

Ja przez ten most dosyć często przejeżdżam rowerem i nie ma tam większego problemu z przejazdem jezdnią.

Tu problemem nie jest sam przejazd przez most, tylko fakt, że tuż za nim trzeba odbić na przechodzący pod mostem szlak na wale poniżej. Czyli - albo jedziesz przez most lewą stroną albo tuż za mostem przecinasz przeciwległy pas, żeby znaleźć się na północnej krawędzi drogi.

Inna sprawa, niedaleko od mostu odcinek szlaku przebiega wałem, kilka metrów obok jest asfaltowa droga. Rozumiem, że trasa przebiega wałem.

Od mostu do Kępy Nadbrzeskiej jest wałem (jakieś 4,5 km), potem szlak zjeżdża na drogę i kawałek dalej odbija w stronę Otwocka Wielkiego.

Można kawałek dalej pojechać asfaltem i zawinąć w lewo, nic się nie stanie jak będzie kilka metrów poza szlakiem.

Tak, bierzemy takie rozwiązanie pod uwagę. Z tego co pamiętam, to kilometr z kawałkiem dołożony do trasy.

[Mijah]

Uwzględniłem tę propozycję na śladzie, coby nie pozostać tzw. betonem

[Mijah]

Zapisy na imprezę rozpoczniemy 09.12.2019 o godz. 10:00. Tu więcej info:
https://krwawa.kolo-ultra.pl/zapisy/

[tomek]

Hello
Właśnie odpaliliśmy zapisy na Krwawą.
W kolejce Podróżnik, Hulaka + coś nowego jeszcze