Już się zapisałem na MRDP
Z tym organizatorem to ten wyścig daleko nie zajedzie,
Z główną tezą się zgadzam, ale biorąc pod uwagę jak pryncypialnie strarali się wyrugować wszelkie potencjalne nierówności pomiędzy w zawodnikami przeszłości, nie mieli innego wyjścia. W związku z tym decyzję oceniam pozytywnie.
Grupa TCR na facebooku jest tak bardzo poprawna politycznie że aż niedobrze się robi.
Z jednej strony piszą o wyrównywaniu szans, podkreślają że jest to wyścig (jest limit czasu) a z drugiej mają tak niejasne kryteria akceptacji zgłoszeń, że czasem wydaje mi się że za jakiś czas startować będą tylko celebryci rowerowi i wszelakiej maści youtuberzy bo bardzo zwiększają im zasięgi medialne. Co z tego że jesteś w stanie ukończyć wyścig w 10 dni jeśli jeśli w tym czasie nie zamieścisz żadnego posta na fb; lepiej wziąć osobę co dojedzie w 3 tygodnie ale 8 razy dziennie wrzuca relację do sieci. Obecni organizatorzy trochę chyba zagubili ideę Transcontinentala z którą startował Mike.
Co to w ogóle za kuriozalny pomysł, że wyścig rowerowy ma być polem do walki o równość na świecie? Akurat prawdziwy sport to jest idealnym zaprzeczeniem całego bełkotu równościowego, bo w wielu sportach decyduje kryterium rasowe (sprinty czy biegi długie) i geny, jak masz 160cm to siatkarzem czy koszykarzem raczej nie zostaniesz
Niby tak, ale nie do końca. Czarni sprinterzy faktycznie są szybsi od białych. Jest ten jeden Francuz co stara się rywalizować ale na wielkich imprezach to max półfinał, czasem awans do finału i 7/8 miejsce. Biegi długie natomiast to chyba ma też wpływ położenie krajów typu Kenia, gdzie wysokość jest spora.
Koszykówka i siatkówka to akurat słaby przykład, bo libero może mieć nawet 150 cm i będzie wymiatał Rozgrywający w koszykówce też nie musi mieć 200 cm
Są też sporty zimowe, gdzie zawodników z czarną karnacją w czołówce nie ma. Ale tu znowu bardziej warunku geograficzne bo jak tam nie ma śniegu to jak mają trenować na nartach
To jest ta różnorodność Naszego świata. I to moim zdaniem jest dobre. Nie wolno dążyć do równości na każdej płaszczyźnie bo to jest NIEMOŻLIWE i NIENORMALNE. Tak ten świat działa. Ale niestety zachód ostatnio coraz bardziej się w tym gubi.
A co do TCR. Moim zdaniem, jest do poważna impreza, posiadająca sporo uczestników, spory budżet, duże grono organizatorów. Spokojnie można było powalczyć i zrobić tą imprezę. Być może jeszcze bardziej okroić trasę np do Francji i Włoch. Zrezygnować z Grecji i pociągnąć do końca półwyspu Apenińskiego. Zrobić odcinek obowiązkowy na jednym przejściu granicznym Francja-Włochy. No ale woleli odwołać. A szkoda, bo będzie aż 3 lata przerwy. I jeszcze ten zapis że można przenieść pakiet albo wybrać 50% zwrotu. Echh. No nic. Zachód
Bo taka jest prawda. Niedawno widziałem taki komiczny wpis jakieś blogerki od tematów biegowych, gdzie pisała, że istotą prawdziwego sportu jest uczestnictwo, a to które miejsce zajmiemy nie ma znaczenia . A to nie jest prawda...