Autor Wątek: Transcontinental No8  (Przeczytany 64753 razy)

Offline Mężczyzna coffeerider

  • Wiadomości: 21
  • Miasto: PL
  • Na forum od: 07.01.2020
Odp: Transcontinental No8
« 3 Sie 2022, 23:43 »
Mamy Pawła na mecie - 5 lokata! Super, dwóch naszych w czubie, brawo!
Teraz pozostaje czekać na potwierdzenie pozycji, ciekawe, czy jakieś kary wpłyną na końcową klasyfikację w top 5.

Na poprzedniej stronie wrzuciłem screena z historią, która może nieco namieszać w wynikach.


Piękna jazda Krystiana i Pawła - coś pięknego i historyczny moment. Gratulacje!

Offline Mężczyzna gkjanek

  • Lepiej zabrać głowę zamiast kasku z domu na rower.
  • Wiadomości: 337
  • Miasto:
  • Na forum od: 12.06.2017
Odp: Transcontinental No8
« 4 Sie 2022, 10:01 »
Restrap robi takie torebki długie

https://eu.restrap.com/products/race-top-tube-bag-long
może to dziwnie zabrzmi. Ale jeśli cena jest podobna jakoś tak samo to wybieram produkt Polski. Pomiar mocy sakwy worki spodenki a teraz powoli przymierzam się do kol karbonowych..
Lepiej zabrać głowę zamiast kasku z domu na rower.

Offline Mężczyzna gkjanek

  • Lepiej zabrać głowę zamiast kasku z domu na rower.
  • Wiadomości: 337
  • Miasto:
  • Na forum od: 12.06.2017
Odp: Transcontinental No8
« 4 Sie 2022, 10:09 »
śledziłem tylko ostatnie 2 dni. Tak jak ktoś napisał promy to jest porażka. Dwa duże wyścigi w tym roku i wyniki są wypatrzone przez prom. Ale tak to jest jak z organizacje biorą się osoby nie jeżdżące. Z polskiego podwórka. projektowanie ścieżek rowerowych. Gratulacje dla Polskich zawodników. Bo trzeba było być w czołówce cały czas żeby to wykorzystać taka szanse
Lepiej zabrać głowę zamiast kasku z domu na rower.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 4 Sie 2022, 11:39 »
Na poprzedniej stronie wrzuciłem screena z historią, która może nieco namieszać w wynikach.

Nie żartujmy, jakieś pożyczenie pieniędzy przez Strassera Ulrichowi bo mu karta nie chciała pójść (nawet jeśli to miało miejsce) - to jaki to ma mieć wpływ ma wyniki? Poza tym dowodem na to jest to, że ktoś widział na Instagramie Strassera, tylko niby zaraz zostało skasowane, a nikt nie wrzucił tego w oryginalnej formie, więc żadnego dowodu nie ma, równie dobrze mógł to ktoś wymyślić.

Dla mnie zwykły ludzki gest nijak nie wpływający na wynik, zakup w małym sklepie za jakieś grosze, pewnie sprowadzał się do tego, że Ulrich nie musiał wyjść ze sklepu, by wyjąć z roweru inną kartę płatniczą (bo wątpliwe, żeby miał tylko jedną), albo zapłacić w euro z lekkim przebiciem (jeśli nie miał rumuńskiej gotówki). Jakby za takie coś mieli dawać kary to już by to chore było, to już jest ten poziom wariactwa, że nie weźmiesz np. jabłka czy coli od kibica. Takich sytuacji na wyścigu są tysiące, przykładowo Paweł Miłkowski wrzucał filmy z Durmitoru, gdzie chyba cały segment jechali nocą w trójkę. Też regulaminem zakazane, ale trzeba być człowiekiem i zrozumieć ludzi co jadą samotnie 3000km i czasem mają potrzebę pogadania. Dlatego jak wspólna jazda dotyczy pewnego odcinka, a nie powiedzmy pół dnia - to czy to w jakikolwiek sposób wypaczy wyniki?


Do tego oczywistym jest że prawie wszyscy mają wsparcie w postaci informacji od bliskich/kolegów śledzących wyścig, co też im oszczędza masę czasu. Tacy zawodnicy dzięki temu wiedzą jakich wpadek można unikać, a nawet jak na bieżąco zmienić trasę by pojechać korzystniej.

śledziłem tylko ostatnie 2 dni. Tak jak ktoś napisał promy to jest porażka. Dwa duże wyścigi w tym roku i wyniki są wypatrzone przez prom. Ale tak to jest jak z organizacje biorą się osoby nie jeżdżące. Z polskiego podwórka. projektowanie ścieżek rowerowych. Gratulacje dla Polskich zawodników. Bo trzeba było być w czołówce cały czas żeby to wykorzystać taka szanse

TCR robią ludzie jeżdżący na rowerze. Akurat tam promy miały sporo sensu, to wynika ze specyfiki granicy rumuńsko-bułgarskiej, bo tam most na Dunaju jest tylko jeden, więc wszyscy by jechali niemal tą samą trasą, do tego to przejście graniczne musi być potężnie obłożone ruchem. Niestety promy nie pływają nocą i dla Białka i Ulricha się to na tyle fatalnie ułożyło, że stracili na tym kupę czasu, całą przewagę, którą wypracowali przez większość wyścigu, co bardzo wypaczyło wyniki w czołówce. Do tego orgowie dali mocno ciała podając mylne informacje o godzinach pracy promów, przez co Ulrich stracił ileś godzin, bo informacja o zamknięciu tamtego promu była dostępna z tydzień wcześniej. A orgowie tego nie sprawdzili i dzień przed dojazdem zawodników opublikowali te już nieaktualne godziny nieczynnego promu.

Niestety Rumunia jest mocno problematycznym krajem pod tym względem, poprzednim razem, gdy tu jechał TCR było dużo gorzej. Chyba Hayden jadący z przodu puścił info orgom jaką to niebezpieczną drogą jechał. I w czasie trwania wyścigu wprowadzili zakaz używania pewnych dróg, łamiąc najważniejszą zasadę każdej sportowej rywalizacji, że nie zmienia się reguł w trakcie gry. I oczywiście spowodowało potężne komplikacje. Do tego było to bardzo niesprawiedliwe, bo czołówka mogła używać tych dróg, a reszta ludzi dostawała za to soczyste kary.


Ale tu są krótkie promy przez rzekę, na które każdy wsiądzie. Natomiast na NC 4000 to już porażka po całości, tam są długie morskie promy i jak nie ma biletów na 2 dni do przodu i ludzie muszą się z tego powodu wycofywać to jest porażka totalna. Ale ten wyścig słynie z takiej organizacyjnej maniany.

Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 564
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
Odp: Transcontinental No8
« 4 Sie 2022, 12:21 »
Nie żartujmy, jakieś pożyczenie pieniędzy przez Strassera Ulrichowi bo mu karta nie chciała pójść (nawet jeśli to miało miejsce) - to jaki to ma mieć wpływ ma wyniki? Poza tym dowodem na to jest to, że ktoś widział na Instagramie Strassera, tylko niby zaraz zostało skasowane, a nikt nie wrzucił tego w oryginalnej formie, więc żadnego dowodu nie ma, równie dobrze mógł to ktoś wymyślić.

Dla mnie zwykły ludzki gest nijak nie wpływający na wynik

Też uważam, że to jakiś mało znaczący nieznaczący (o ile prawdziwy) fakt.
Inna sprawa, że klasyfikacja "ludzkich gestów" jest dosyć płynna i tu, o ile nie ma jasno przedstawionych reguł (a te są dostępne tylko dla zawodników chyba?) to subiektywna ocena tego przez organizatora wprowadzić może uzasadnione pretensje innych zawodników.
Dla mnie w ogóle, ten etos "self-supported" trochę poszedł w niewłaściwą stronę. Czytałem gdzieś wywiad z Fioną, jak to na którymś z poprzednich TCRów odmówiła komuś przygodnemu poczęstunku wodą - to jakieś dziwne jest, bo przecież to, co potrafię sobie sam załatwić i co może każdy w równym stopniu sobie załatwić, nie burzy imho zasady samowystarczalności. Podobnie, jakby się przypadkiem okazało, że mam zepsutą pompkę i udam się do najbliższego domostwa prosząc o pożyczenie pompki - to byłoby pogwałcenie tej zasady? Bez sensu.

Inną sprawą jest zakaz pomocy innego zawodnika - dla mnie to stoi w sprzeczności z ogólnym etosem "współpracy braci we wspólnej wierze" - dlatego o wiele bardziej rozumiem i identyfikuję się z zapisem regulaminu K-U, że dozwolone jest "w razie awarii roweru – korzystanie z pomocy innych uczestników Maratonu" - to rozumiem i nie bardzo wyobrażam sobie minięcie innego uczestnika będącego "w potrzebie". No, ale takie są reguły i jak się bierze udział to trzeba się dostować.

Takich sytuacji na wyścigu są tysiące, przykładowo Paweł Miłkowski wrzucał filmy z Durmitoru, gdzie chyba cały segment jechali nocą w trójkę. Też regulaminem zakazane, ale trzeba być człowiekiem i zrozumieć ludzi co jadą samotnie 3000km i czasem mają potrzebę pogadania. Dlatego jak wspólna jazda dotyczy pewnego odcinka, a nie powiedzmy pół dnia - to czy to w jakikolwiek sposób wypaczy wyniki?

No tutaj znów jest problematyczna ta "uznaniowość" długości odcinka. 1 km pewnie spoko, 5 może też, a 10? Cholera wie :) No 50 to już pewnie przesada, no ale właśnie, ile można zaakceptować, a za ile powinna być kara (i jaka)? :)

Do tego oczywistym jest że prawie wszyscy mają wsparcie w postaci informacji od bliskich/kolegów śledzących wyścig, co też im oszczędza masę czasu. Tacy zawodnicy dzięki temu wiedzą jakich wpadek można unikać, a nawet jak na bieżąco zmienić trasę by pojechać korzystniej.

[...]
Akurat tam promy miały sporo sensu, to wynika ze specyfiki granicy rumuńsko-bułgarskiej, bo tam most na Dunaju jest tylko jeden, więc wszyscy by jechali niemal tą samą trasą, do tego to przejście graniczne musi być potężnie obłożone ruchem. Niestety promy nie pływają nocą i dla Białka i Ulricha się to na tyle fatalnie ułożyło, że stracili na tym kupę czasu, całą przewagę, którą wypracowali przez większość wyścigu, co bardzo wypaczyło wyniki w czołówce.

Też na początku tak myślałem, że to wypacza, ale jednak zmieniam zdanie: IMHO, na tego typu imprezie liczy się mocna noga i odporność fizyczna (wiadomo), głowa - w sensie odporność psychiczna (wiadomo), ale też głowa - w sensie umiejętności planowania i dostosowania trasy do własnych preferencji. Z tymi promami nie było tak, jak na NC4000, że była jedna "ścieżka krytyczna", na dodatek o mocno ograniczonej "pojemności" - tu każdy mógł podejść i zaplanować tak, żeby to zoptymalizować - to element strategii wyścigu. Z jednej strony racja, orgowie dali ciała z tym promem w Orjachowie, z drugiej strony, te promy to na tyle krytyczna rzecz, że zawodnik (zwłaszcza walczący o miejsce w topie) powinien jednak sam sprawdzić tę sprawę i upewnić się, że nie umoczy. No i nie jest (a przynajmniej nie sądzę, żeby tak było), że jak już prom kursuje, to z racji braku miejsca nie weźmie pacjenta - tu każdy się wciśnie. I chyba też nie jest tak, jak pisałeś wcześniej, że godziny kursowania są orientacyjne - raczej są stałe, co widać było, jak się ludzie przeprawiali, poza tym, to są duże jednostki, sporo samochodów się przeprawia, więc raczej trzymają się wyznaczonych godzin. To nawet nasz lokalny prom w Nieszawie przez Wisłę kursuje o stałych godzinach. :)

Niestety Rumunia jest mocno problematycznym krajem pod tym względem, poprzednim razem, gdy tu jechał TCR było dużo gorzej. Chyba Hayden jadący z przodu puścił info orgom jaką to niebezpieczną drogą jechał. I w czasie trwania wyścigu wprowadzili zakaz używania pewnych dróg, łamiąc najważniejszą zasadę każdej sportowej rywalizacji, że nie zmienia się reguł w trakcie gry.

To już jednak grubszy numer, innego kalibru zupełnie.

Ale my tu gadu gadu, a Fiona dojechała już na metę, jako ósma, finiszuje też brytyjczyk Andrew Phillips. A przez "bułgarski interior" leci pięcioosobowa grupa, która się przeprawiła porannym promem z pechowym łotyszem Ratiniksem na czele.

Offline Mężczyzna coffeerider

  • Wiadomości: 21
  • Miasto: PL
  • Na forum od: 07.01.2020
Odp: Transcontinental No8
« 4 Sie 2022, 12:27 »
To już orgowie będą musieli wyjaśnić ze Strasserem i Ulrichem. Skoro Hayden to zauważył i zgłosił orgom, to coś z tym będą musieli zrobić, zwłaszcza że wrzucał później screen manuala, który dotykał tematu pomocy pomiędzy zawodnikami.
Czy taka pomoc mogła mieć wpływ na wynik? Myślę, że tak - na wynik Ulricha. Mogł w tym momencie być pusty, bez możliwości uzupełnienia zapasów przed CP4 mógłby mieć jeszcze cięższą przeprawę niż miał.
Poczekamy, zobaczymy.

Offline Mężczyzna 8850

  • "Uderz w rower a wilk się odezwie :)"
  • Wiadomości: 172
  • Miasto: Oliwias
  • Na forum od: 13.03.2022
Odp: Transcontinental No8
« 4 Sie 2022, 22:15 »
Dajcie znać i wklejcie linki jeśli któryś z chłopaków wróci do PL i udzieli wywiadu.

Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 564
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
Odp: Transcontinental No8
« 5 Sie 2022, 13:08 »
Pierwsza dziesiątka już na mecie, to i temperatura wątku nieco spadła.

Nie wiem, czy doczytaliście o finiszu Krystiana:
Cytuj
It wasn’t without drama; Krystian puncturing with 5KM to go.
Krystian jest najwyraźniej specjalistą od finiszów ;)

Z na insta wyścigu jest fajne zdjęcie Piko finiszującego z bukietem kwiatów :D
Cytuj
Pawel arrived clutching flowers and a cake, having promised to arrive at the finish in time to celebrate his wife’s birthday – a cunning way to encourage a fast finish! Alas, he was 30 minutes late.
Niezła fantazja :) Z drugiej strony, z tym 30 minutowym spóźnieniem, to nie przesadzajmy, wg naszej strefy czasowej się zmieścił. ;)

Pozostała obserwacja pozostałych Polaków, w szczególności naszego forumowego KrzyśkaW. On zmierza teraz na CP4, z tym, że pewnie będzie tam wieczorem i pewnikiem zaatakuje obowiązkowy odcinek terenowy górami Lotru jutro rano - bo nie sądzę, żeby tam pchał się po ciemku. Z kolei Paweł Miłkowski jest już w Bułgarii.

Dziwna sprawa jest z Bruno Ferraro, który był blisko mety w drugiej dziesiątce - wg trackingu, on gdzieś od Partizani, czyli jakieś 150 km przed metą, do Burgas dojechał najwyraźniej samochodem. Czyżby wypadek? W ogłoszeniach nic o nim nie ma (jest o dwóch innych wypadkach), nie ma także info o DNF.

Edit: Wygląda na to, że gość wraca na trasę, do punktu, z którego zjechał. Ciekawe, co też tam się przydarzyło.
« Ostatnia zmiana: 5 Sie 2022, 13:17 Bubu »

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Transcontinental No8
« 5 Sie 2022, 18:26 »
Pożyczył koledze pieniądze i będzie karany? Ja bym dał karę, gdyby nie pożyczył.


Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1716
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Transcontinental No8
« 6 Sie 2022, 19:38 »
Kto nie widział. Piko na mecie - hit TCR8



Czas Pawła Miłkowskiego   12 dni, 2godz., 58 min. i 31 miejsce

Krzysztof Wolański zmierza do promu
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna coffeerider

  • Wiadomości: 21
  • Miasto: PL
  • Na forum od: 07.01.2020
Odp: Transcontinental No8
« 7 Sie 2022, 18:03 »
Jest oświadczenie organizatora odnośnie incydentu zakupowego. Chodziło o napój, nie całe zaopatrzenie. Szanuję za takie podejście do tematu.
https://www.transcontinental.cc/report/2022/8/7/tcrno8-winner-announcement?fbclid=IwAR0l_9mSqIVCvoY5tDkhP8CbHOm3AF-sK_0O0StYZIpVpB0hzAXGlGZjxo4

Offline Mężczyzna marcin_g

  • Wiadomości: 727
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 04.06.2018
Odp: Transcontinental No8
« 7 Sie 2022, 22:30 »
Jest oświadczenie organizatora odnośnie incydentu zakupowego.

Jest też rozszerzona opowieść Ulricha na instagramie
https://www.instagram.com/p/Cg9xDJTIWc4/

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 8 Sie 2022, 06:36 »
Czy taka pomoc mogła mieć wpływ na wynik? Myślę, że tak - na wynik Ulricha. Mogł w tym momencie być pusty, bez możliwości uzupełnienia zapasów przed CP4 mógłby mieć jeszcze cięższą przeprawę niż miał.
Poczekamy, zobaczymy.

Tylko takie podejście jest śmieszne w kontekście tego jak niesprawiedliwy był regulamin. Tu jakaś afera o picie za 1 Euro (czyli pewnie puszka coli czy coś takiego), a jednocześnie wprowadza się bardzo niesprawiedliwe, czysto losowe rozwiązanie jak promy, które wypaczyly mocno wyniki. A napój za euraska to nie miał na nic wpływu.

A to i tak pestka w porównaniu z tym co było parę lat temu, gdy TCR jechal przez Rumunię. Zakazano iluś dróg w trakcie trwania imprezy! Złamano najświętszą zasadę uczciwej rywalizacji, czyli to że nie wolno zmieniać reguł w trakcie gry.

Tak więc lepiej niech się zajmą tym co naprawdę wypaczylo wyniki (czyli wlasnymi błędami w projektowaniu imprezy) zamiast szukać dziury w całym

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Transcontinental No8
« 8 Sie 2022, 07:26 »
Już gdzieś tutaj to pisałem. Dla mnie zakaz pomocy między zawodnikami, jest koszmarnym wypaczeniem ducha i atmosfery ultramaratonów. Tworzymy społeczność, która wprawdzie się ściga, ale - jednocześnie - wspiera wzajemnie. Regulaminy powinny zachęcać do pomocy, a nie karać za to.

Na MRDP podzieliłem się z kimś (już nie pamiętam, kto to był) nazwą plastrów na zdarte siedzenie. Następnego dnia kupował taki plaster w aptece.
A w tym roku na Podróżniku ktoś zaopiekował się moim telefonem, który zostawiłem z toalecie na stacji.

Do każdej z tych sytuacji można by się przyczepić. Ale też każda z nich jest normalnym, ludzkim zachowaniem. Zabranianie tego jest, dla mnie, bez sensu. A zgłaszanie organizatorowi, że jeden zawodnik kupił drugiemu picie, to kompletna kompromitacja.

Marek

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Transcontinental No8
« 8 Sie 2022, 08:40 »
Już gdzieś tutaj to pisałem. Dla mnie zakaz pomocy między zawodnikami, jest koszmarnym wypaczeniem ducha i atmosfery ultramaratonów.

Że pisałeś, to jeszcze nic. Na pierwszym Maratonie Podróżnika miałem cztery "kapcie". Co najmniej w dwóch przypadkach czynnie pomagałeś mi w naprawie. A nad ranem pięknie współpracowaliśmy goniąc grupę Waxmunda. Się działo! Na szczęście nikt nie doniósł. :)


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum