Autor Wątek: Transcontinental No8  (Przeczytany 64714 razy)

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1708
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Transcontinental No8
« 16 Sie 2022, 14:26 »
Super wyścig jak i relacja! Dzięki.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 16 Sie 2022, 16:28 »
Ale to chyba jakiś trzeci bidon miałeś, bo to co widzę na rowerze to tak na oko góra 1,5l. To jest ten problem przy torbach w ramie, że ograniczają pojemność biodonów i wygodę z ich korzystania (chyba, że ktoś ma bardzo dużą ramę). Strasser miał podobnie - 2 bidony w ramie i trzeci troczony do torby, ale wygląda, że go zgubił na trasie. A z kolei ten bukłak 2l wkładany do torby w ramie to tylko jeśli mamy miejsce, bo to zajmie ponad połowę tej torby.

Dynamo - IMO właśnie na takiej imprezie ma najwięcej sensu. Da się oczywiście bez tego, ale pamiętajmy o kluczowej sprawie, że w takim przypadku mamy jeszcze lampkę do ładowania, a ta na wysokich trybach ciągnie dużo, najwięcej ze wszystkiej elektroniki. I w przypadku tych najszybszych zawodników to już się robi problem, bo oni i mało śpią i dużo więcej jadą nocą. a do tego śpią głównie na dziko. Krystian np. robił co 2-3 dni dużo dłuższe postoje, tak po 6-7 godzin, ale pierwsza trójka miała inny system. I chyba tylko Ulrich z czołówki nie miał dynama, myślę, ze ze względu na koła o bardzo nietypowej konstrukcji, tam już się dynama nie da wpleść (ale za to miał lampkę z dużą baterią ważącą tyle samo co dynamo). To jest największa zaleta dynama - że daje światło w każdym momencie, a możliwość doładowania elektroniki to tylko mile pożądany dodatek, który w pewnych sytuacjach może bardzo wiele wnieść. Jak np. akurat coś nie wypali z noclegiem i się okazuje, że zamiast planowanej kwatery trzeba było spać na dziko.

Offline Mężczyzna 8850

  • "Uderz w rower a wilk się odezwie :)"
  • Wiadomości: 172
  • Miasto: Oliwias
  • Na forum od: 13.03.2022
Odp: Transcontinental No8
« 16 Sie 2022, 19:08 »
@KrzysiekW: fajna recenzja przejazdu.
- Jaki jest problem z kierowcami którzy Cię irytowali?  Te same wybiegi co w PL i co napisąłeś o Bałkanach? Czy zapalasz lampki w dzień? Czy stosowałeś odblaskowe ciuchy? Szlif był z Twojej winy czy samochodu?
- Czy przydało Ci się zabrane spanie w całym zakresie? Pisałeś o dachu i hotelu.
- Szacunkowo ile procent trasy używałeś lemondki?
- Dublujesz ciuchy rowerowe?
« Ostatnia zmiana: 16 Sie 2022, 19:19 8850 »

Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 564
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
Odp: Transcontinental No8
« 17 Sie 2022, 09:27 »
Dzięki Krzysiek, co do kosztów - to tak właśnie szacowałem, że trzeba jednak 5 cyferek poświęcić. A przecież do tego jeszcze dochodzi zgromadzenie odpowiedniego ekwipunku, który przecież też tani nie jest (i na dodatek też się zużywa).
A jeśli chodzi o trasę, to miałeś całość zaplanowaną przed startem od A do Z i trzymałeś się tego planu, czy robiłeś jakieś modyfikacje na bieżąco?

Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Transcontinental No8
« 17 Sie 2022, 16:27 »
Tak, miałem trzeci bidon, w torbie food pouch między ramionami lemondki. I to prawda że jak pakowałem bukłak to inne rzeczy przekładałem do podsiodłówki. Nie jest to idealne rozwiązanie :). Najlepiej mieć miejsce na trzeci koszyk pod skośną rurą.
Rzeczywiście dynamo mocno ułatwia sprawę, nie trzeba myśleć o bateriach. Często też warto włączyć światło przednie w dzień (na przykład w deszczu) i wtedy nie trzeba kalkulować czy starczy na nocną jazdę. Ale jak ktoś nie chce kupować koła plus lampki na ten jeden wyścig, to się da.
Kierowcy często wyprzedzają na trzeciego. Trzeba też patrzyć do przodu czy z na przeciwka nie dochodzi do wyprzedzania, bo wtedy trzeba się przytulić do pobocza. Kierowcy tirów w Polsce mają większą kulturę niż tam. No i jak się wjeżdża do Włoch, to trzeba sobie przypomnieć, że tam wyjeżdżają z parkingów tyłem na środek ulicy bez patrzenia :)
Tylne lampki miałem cały czas włączone, jechałem w jaskrawych ciuchach, a rower miałem oklejony folią odplaskową. W regulaminie TCRa też jest że każdej nocy trzeba jechać w kamizelce odblaskowej. Ja miałem takie pasy odblaskowe jak Piko. Miałem też opaski odplaskowe na kostki i w nich też cały czas jeździłem.
Szlif to moja wina, za szybko wszedłem w stromy zakręt 180 stopni :)
Spałem zarówno w śpiworze jak i płachcie. Materacyk to dla mnie must have bo śpię na boku. Tylko 4 razy spałem na dziko, 8 pod dachem. W Bałkanach już się nie bawiłem w to, bo tam było tanio :). Czasowo wychodziło podobnie, może pół godziny więcej traciłem pod dachem. Ale za to miałem lepszy sen. Niby rozłożyć spanie szybciej, ale znalezienie optymalnego miejsca, żeby samochody nie budziły co chwilę, mi trochę zajmowało.
Co do lemondki to nie wiem :) Wydaje mi się że z 10-20%. Ale mimo to było to ważne, żeby dać nadgarstkom, przedramionom i plecom trochę wytchnienia.
Nie dubluję ciuchów. Całość przejechałem w jednych bibsach i jednej koszulce.
Trasa praktycznie w całości zaplanowana. Miałem parę wariantów przez Serbię i trasę do każdego promu (bo mogło się zdażyć, że każdy będzie optymalny ze względu na godziny kursowania). Niestety nie zapisałem sobie wariantu przez dziką granicę ;)

Offline Mężczyzna Fagetus

  • Wiadomości: 263
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 18.03.2016
Odp: Transcontinental No8
« 18 Sie 2022, 07:19 »
A może taki adapter na dwa bidony - one wtedy są trochę niżej i trochę z boku ramy - łatwiej to zmieścić pod framebagiem i łatwiej wyciągnąć. No i są dwa bidony zamiast jednego?... Czy jest jakiś powód dla którego to się nie sprawdza?
Np. M-Wave Ada Two

Offline Mężczyzna maciek70

  • Wiadomości: 565
  • Miasto: Milowice
  • Na forum od: 18.05.2018
Odp: Transcontinental No8
« 18 Sie 2022, 08:04 »
"Jest tylko cienka czerwona linia między rozsądkiem a szaleństwem"

Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Transcontinental No8
« 18 Sie 2022, 09:13 »
A może taki adapter na dwa bidony - one wtedy są trochę niżej i trochę z boku ramy - łatwiej to zmieścić pod framebagiem i łatwiej wyciągnąć. No i są dwa bidony zamiast jednego?... Czy jest jakiś powód dla którego to się nie sprawdza?
Np. M-Wave Ada Two
Nie testowałem tego rozwiązania, wydawało mi się że te bidony będą za szeroko i będą wadziły o nogi. Ale może ktoś kto to ma, się wypowie?
Strasser podzielił się setupem i wrażeniami na youtubie:

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 18 Sie 2022, 13:30 »
A może taki adapter na dwa bidony - one wtedy są trochę niżej i trochę z boku ramy - łatwiej to zmieścić pod framebagiem i łatwiej wyciągnąć. No i są dwa bidony zamiast jednego?... Czy jest jakiś powód dla którego to się nie sprawdza?
Np. M-Wave Ada Two

Mnie to rozwiązanie zupełnie nie przekonuje. Nawet kupiłem tego typu adapter, ale tego nie ma jak założyć do karbonowej ramy bez ryzyka jej uszkodzenia. To się jeszcze sprawdzi w ramach stalowych czy niektórych aluminiowych o odpowiednim profilu, natomiast karbonowe często w tym miejscu mają szerszy "kwadratowy" profil. W Polsce to w sumie tylko Irka Szymochę z tym patentem kojarzę, ale on ma właśnie aluminiową ramę.

Drugi minus to ten który wspomniał Krzysiek, czyli haczenie nogami, a trzeci to kwestia udżwigu. Te dwa bidony, czyli 1,5kg dalej trzymają się tylko na dwóch śrubkach, tylko że siła działa zupełnie inaczej, bo na bok. A te mocowania nie są nie wiem jak silne, to jest pomyślane pod pojedynczy bidon zamontowany równolegle do ramy.

Offline Mężczyzna Fagetus

  • Wiadomości: 263
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 18.03.2016
Odp: Transcontinental No8
« 18 Sie 2022, 14:39 »
Biorąc pod uwagę np. rozwiązanie Topeaka MODULA CAGE XL - które z definicji jest na 1,5kg :) - chyba można założyć że Topeak nie trzyma w produkcji czegoś co może generować roszczenia sądowe za uszkodzenie karbonowej ramy wartości używanego ale w dobrym stanie samochodu :)
Co do szerokości - no cóż, trzeba by wypróbować. Ja mogę tylko powiedzieć że czasem wypycham framebaga na bardzo pękato i jakiegoś dyskomfortu to u mnie nie powoduje. Pewnie zależy to od stylu pedałowania - u mnie pedałowanie "wąsko" tak żeby ograniczyć aerodynamiczny przekrój czynny układu rower-ja jest na dłuższą metę bardzo niewygodne. Ale łatwo mi sobie wyobrazić kolarzy którzy być może nawet o pojedynczy centralny bidon będą haczyć kolanami :)
Aha, są też takie całkiem poziome, bez tego odgięcia w dół. Taki przykręcisz wszędzie, oczywiście wtedy będzie trochę szerzej niestety.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 18 Sie 2022, 15:30 »
Biorąc pod uwagę np. rozwiązanie Topeaka MODULA CAGE XL - które z definicji jest na 1,5kg :) - chyba można założyć że Topeak nie trzyma w produkcji czegoś co może generować roszczenia sądowe za uszkodzenie karbonowej ramy wartości używanego ale w dobrym stanie samochodu :)

Nie zrozumiałeś tego co napisałem.
Problem nie jest w samej wadze, a w tym jak owa waga jest rozłożona. Butelka 1,5l wzdłuż ramy to nie jest to samo co dwa bidony 750ml po bokach owej ramy. W Topeak Modula Cage siły działają inaczej, bo cały bidon czy butelka są wzdłuż ramy i przede wszystkim są ową ramą od dołu podparte, do tego w przypadku dużej butelki jest dociśnieta za główkę by się nie bujała na bok. A przy bidonach położonych po bokach zupełnie inaczej działa siła na śruby i nie ma żadnego podparcia ciężaru od dołu, więc obciążenie na śrubach dużo większe.

Do tego druga sprawa - czyli montowanie koszyków do tego adaptera. Adapter ma grubość może paru mm, żeby śruba się w tym solidnie trzymała to musi wystawać z drugiej strony, czyli będzie zahaczać o ramę. Trzeba by stosować specjalne krótkie, wymierzone pod to śruby lub dystansy do śrub. A i tak te śruby będą się trzymać tylko na paru mm, co nie jest za pewnym połączeniem. Masz na Allegro 4 komentarze do tego produktu - i dwa poruszają ten problem


Niestety o ile w teorii to całkiem sensownie wygląda, to nie wytrzymuje konfrontacji z praktyką. A najlepiej widać, że ten system się nie sprawdza - po tym, jak bardzo mało ludzi go używa. Pomimo tego, że na wyścigach ultra ze względu na torby w ramie zawsze brakuje miejsca na wodę  bardzo mało ludzi sięga po takie rozwiązanie.

Offline Mężczyzna Fagetus

  • Wiadomości: 263
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 18.03.2016
Odp: Transcontinental No8
« 18 Sie 2022, 17:05 »

Nie zrozumiałeś tego co napisałem.
Problem nie jest w samej wadze, a w tym jak owa waga jest rozłożona. Butelka 1,5l wzdłuż ramy to nie jest to samo co dwa bidony 750ml po bokach owej ramy. W Topeak Modula Cage siły działają inaczej, bo cały bidon czy butelka są wzdłuż ramy i przede wszystkim są ową ramą od dołu podparte, do tego w przypadku dużej butelki jest dociśnieta za główkę by się nie bujała na bok. A przy bidonach położonych po bokach zupełnie inaczej działa siła na śruby i nie ma żadnego podparcia ciężaru od dołu, więc obciążenie na śrubach dużo większe.

Do tego druga sprawa - czyli montowanie koszyków do tego adaptera. Adapter ma grubość może paru mm, żeby śruba się w tym solidnie trzymała to musi wystawać z drugiej strony, czyli będzie zahaczać o ramę. Trzeba by stosować specjalne krótkie, wymierzone pod to śruby lub dystansy do śrub. A i tak te śruby będą się trzymać tylko na paru mm, co nie jest za pewnym połączeniem. Masz na Allegro 4 komentarze do tego produktu - i dwa poruszają ten problem


Topeak nie opiera się o ramę, niestety, choć niewykluczone że warto byłoby jakieś podparcie stabilizujące dodać, pod górnym końcem, choćby własnym sumptem. Po drugie tak znaczna masa oddalona bardziej od punktu mocowania przy każdym nieosiowym obciążeniu - choćby od siły odśrodkowej w zakrętach, czy różnego rodzaju wstrząsów, będzie generowała spory moment skręcający działający na te dwie śruby. Chyba że masz jakieś konkretne wyniki pomiarów jednoznacznie wyrokujących że jeden pełny bidon na adapterze generuje takowy moment na dużo wyższym poziomie (a można przecież opróżniać te dwa na zmianę)
Śruba nie musi wystawać poza płaszczyznę gwintowanego otworu żeby tworzyć pewne połączenie. Część śruby wystająca nie pełni już żadnej funkcji konstrukcyjnej - poza rysowaniem ramy rzecz jasna :) Oczywiście rozsądnie jest dać trochę Loctite'a do gwintów, coby się to nie odkręcało, bo nie ma już zapasu.
Odpowiednie "specjalne krótkie, wymierzone pod to śruby" w zestawie tu są - no chyba że na niemiecki rynek jest inna wersja; powiedziałbym że nawet fajniejsze od zwykłych bo z szerszym płaskim łbem:
https://cd.bike-discount.de/media/image/5a/7c/86/M-Wave-Adapter-1.jpg
Na koniec z faktu że nie do każdej ramy będzie zupełnie bezkonfliktowo to pasować nie wypływa chyba teza że rzecz jest nieprzydatna? - ja mam np. dolną rurę w trójkąt (Jamis Supernova Team) i problemu żadnego nie przewiduję...

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Transcontinental No8
« 18 Sie 2022, 18:33 »
Odnośnie tego patentu na podwójne bidony:
https://cd.bike-discount.de/media/image/5a/7c/86/M-Wave-Adapter-1.jpg

Główny problem, to wytrzymałość oczek na bidony w ramie.
Śruby mocujące (M5) powinny zwiększony moment wytrzymać bez problemu, sam adapter jest stalowy, też wytrzyma.
O ile nie bałbym sie mocować tego w stalowych ramach (oczka są spawane, nie do ruszenia), o tyle w alu ramach to są często zwykłe nitonakrętki, niespawane, wprasowane do wycieniowanej w tym miejscu rury. I tutaj obawiałbym się, że jakieś przypadkowe uderzenie może wyrwać wręcz taka nitonakrętkę.

Chyba że masz jakieś konkretne wyniki pomiarów jednoznacznie wyrokujących że jeden pełny bidon na adapterze generuje takowy moment na dużo wyższym poziomie (a można przecież opróżniać te dwa na zmianę)
Jest większy moment, właśnie o to przesunięcioe od osi ramy (kilka cm).
I nie chodzi o niesymetryczne obciążenie, tylko o przypadkowe uderzenia, potrącenie kolanem, czy przy upadku.
« Ostatnia zmiana: 18 Sie 2022, 18:44 sinuche »

Offline Mężczyzna Fagetus

  • Wiadomości: 263
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 18.03.2016
Odp: Transcontinental No8
« 18 Sie 2022, 19:59 »
Jeden koszyk na bidon straciłem (pojedynczy), właśnie przy upadku - o ile pamiętam decathlonowski, aluminiowy - a może Tacx-a albo Gianta? - w każdym razie podobnie jak w tym Cage XL Topeaka mocowanie do ramy było poprzez wspawaną między pręty stelaża dość cienką blaszkę aluminiową z otworami, no i ona właśnie mi się "odspawała". Drugi plastikowy - wyrwało kawał plastiku pod podkładką śruby mocującej. Jest więc prawdopodobne że koszyki (dobre) są projektowane zgodnie z fail-safe tak aby padła rzecz za parę dych a nie droga rama?...
Aha, oczywiście że te odsunięte na bok bidony generują większy moment obrotowy niż pojedynczy, ale czy większy albo znacząco większy niż takie 1,5kg o też odsuniętym punkcie ciężkości o co najmniej cm więcej niż zwykle?
« Ostatnia zmiana: 18 Sie 2022, 20:07 Fagetus »

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 18 Sie 2022, 21:39 »
Topeak nie opiera się o ramę, niestety, choć niewykluczone że warto byłoby jakieś podparcie stabilizujące dodać, pod górnym końcem, choćby własnym sumptem.

Oczywiście, że się opiera o ramę, jak każdy koszyk na bidon. Nie w 100%, ale siła grawitacji działa pionowo w dół, więc owa grawitacja zatrzymuje się na ramie (oraz dole koszyka), a rama spokojnie sobie poradzi z ciężarem 1,5l. A jak dasz bidony po bokach to już siła grawitacji nie ma na swojej drodze ramy, więc działa na śruby sporo mocniej.
Śruba nie musi wystawać poza płaszczyznę gwintowanego otworu żeby tworzyć pewne połączenie.
Przy 2-3mm materiału jak w tym przypadku wątpię, zeby to było stabilne połaczenie.

Odpowiednie "specjalne krótkie, wymierzone pod to śruby" w zestawie tu są - no chyba że na niemiecki rynek jest inna wersja; powiedziałbym że nawet fajniejsze od zwykłych bo z szerszym płaskim łbem
Przecież widać gołym okiem, że te śruby (nawet z podkładkami) są dłuższe niż blaszka gdzie się je wkręca.

Główny problem, to wytrzymałość oczek na bidony w ramie.
Śruby mocujące (M5) powinny zwiększony moment wytrzymać bez problemu, sam adapter jest stalowy, też wytrzyma.
O ile nie bałbym sie mocować tego w stalowych ramach (oczka są spawane, nie do ruszenia), o tyle w alu ramach to są często zwykłe nitonakrętki, niespawane, wprasowane do wycieniowanej w tym miejscu rury. I tutaj obawiałbym się, że jakieś przypadkowe uderzenie może wyrwać wręcz taka nitonakrętkę.
I otóż to.
W ramach karbonowych też są najczęściej nitonakrętki i wytrzymałość tego jest ograniczona. To jest pomyślane pod typowo montowany bidon, gdzie siły są dużo mniejsze i owo mocowanie sobie z tym doskonale radzi. A tutaj jak walniemy takim systemem w solidną dziurę to siła na owych mocowaniach może je wyrwać z ramy.

Tak więc mnie to zupełnie nie przekonuje, a jak wspominałem mam taki adapter. Na zdjęciach wydawało mi się, ze to ma szanse zadziałać, ale przymierzone do ramy okazało się niewypałem. IMO jest wiele innych, lepszych miejsc na przewożenie wody, już dużo lepiej dać dodatkowy bidon pod dolną rurą, albo na widelcu (prawie każdy gravel ma takie mocowanie) niż montować dwa równolegle.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum