Autor Wątek: Transcontinental No8  (Przeczytany 64715 razy)

Mariobiker

  • Gość
Odp: Transcontinental No8
« 18 Sie 2022, 22:04 »
A może taki adapter na dwa bidony - one wtedy są trochę niżej i trochę z boku ramy - łatwiej to zmieścić pod framebagiem i łatwiej wyciągnąć. No i są dwa bidony zamiast jednego?... Czy jest jakiś powód dla którego to się nie sprawdza?
Np. M-Wave Ada Two

Ten adapter to tak jak napisał Wilk może się sprawdzić tylko przy bardzo "chudej" ramie.
Irek jeździ z dwoma bidonami ale on ma adapter własnej konstrukcji.
Też się przymierzałem do takiego rozwiązania ale ... aby nie zaczepiać nogami o bidony trzeba by było je montować sporo wyżej. Wtedy przeszkadza sakwa pod ramą  :( :(

Offline Mężczyzna Alois Lerche

  • Wiadomości: 1412
  • Miasto: Orzesze
  • Na forum od: 25.11.2015
Odp: Transcontinental No8
« 10 Wrz 2022, 21:42 »
Przepraszam jeśli powtarzam coś co wszyscy wiedzą ale ostatnio zadko tu wchodzę.
Tym niemniej znalazłem na netlix film o TCR całkiem fajny polecam

Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Transcontinental No8
« 22 Wrz 2022, 23:10 »
Jest pierwsza wersja wyników. 9h 35 min kary za przekroczenie nienazwanej granicy między Bośnią i Czarnogórą. Można się wybronić listem zezwalającym albo pieczątką w paszporcie. Ja nie dostałem żadnej kary. Natomiast czołówkę trochę przetasowało.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 23 Wrz 2022, 13:23 »
A więc jednak miałem rację, jechanie przez zieloną granicę było ryzykowne :P
No i przy takim wymiarze kary to już się to nie opłacało zupełnie, to jest kara nie tylko na zasadzie różnicy czasowej przejazdu, ale też i dołożenie czasu za sam fakt przewinienia.

A gdzie są te wyniki?
Bo z czołówki to chyba Krystiana Jakubka najmocniej dotknie, jak pamiętam to z czołowej piątki tylko on jechał przez zieloną granicę.


Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Transcontinental No8
« 23 Wrz 2022, 15:31 »
Na razie to jest wstępna, niejawna wersja, jest czas na odwołania i z tego co rozmawiałem to wielu będzie się broniło. Tak, Krystian najbardziej ucierpiał :(. Kiedyś szacowałem że objeżdżając te granicę straciłem 5h, także kara to około dwukrotność zysku. Budzi to kontrowersje, bo w 2016 ten przejazd przez granicę nie był karany.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 23 Wrz 2022, 16:20 »
IMO to słabo organizator rozwiązał.
To trzeba było jasno wstawić jako zakazaną drogę, albo zareagować w chwili, gdy pierwsi zawodnicy tak pojechali. A tu w sumie nie było żadnej reakcji, więc wiele osób wybrało ten wariant, pewnie część nawet w czasie trwania wyścigu się na to zdecydowała, widząc że inni jadą. Bo czasowo to był zdecydowanie najkrótszy wariant, dający właśnie w okolicach 5h zysku.

Znowu też dawanie kary większej niż sam zysk IMO ma sporo sensu, tylko że to się przed wyścigiem powinno jasno wyjaśnić, że jest to zabroniona droga. W 2016 np. Ricardo jechał tym wariantem, zresztą nie on jeden, wiele było takich osób i wtedy kar nie było.

Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Transcontinental No8
« 27 Paź 2022, 09:40 »
Pojawiły się oficjalne wyniki. Zmniejszono karę za przekroczenie granicy Bośnia-Czarnogóra do 5,5h.
Dodatkowo nie wyrzucali z GC ludzi, którzy przez to nie mieścili się w limicie 16 dni.
Miejsca Polaków wyglądają następująco:
Paweł Puławski wskoczył na 3. miejsce, Krystian wylądował na 6, Paweł Miłkowski ma 25, a ja 50 miejsce.

Offline Mężczyzna poltugalczyk

  • Wiadomości: 292
  • Miasto: Kraków/Doha
  • Na forum od: 08.06.2011
    • Mój podcast o podróżach
Odp: Transcontinental No8
« 27 Paź 2022, 18:35 »
Paweł Puławski wskoczył na 3. miejsce, Krystian wylądował na 6, Paweł Miłkowski ma 25, a ja 50 miejsce.

Wielkie gratulacje!  Szczególnie dla Ciebie Krzyśku  8)

Offline Mężczyzna rybadigital

  • 2021 MRDP ukończyciel
  • Wiadomości: 440
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 30.09.2016
Odp: Transcontinental No8
« 28 Paź 2022, 07:32 »
+ 60 dni po finiszu oficjalne wyniki !!! Kto to nadzoruje i weryfikuje ? , jakaś gimbaza po zajęciach szkolnych , albo korpoludki w przerwie swoich dilów ? A kontrola antydopingowa była ? Może niech jeszcze się wstrzymają dwa lata na uprawomocnienie próbek .
Krystian , bywasz tu , jak to nie problem , napisz tu za co Cię tak srogo ukarali . Krzysiu gratulacje , jesteś w top 6 "najczystszych" zawodników :)  no  i najbardziej regulaminowy Polak  .

Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Transcontinental No8
« 28 Paź 2022, 08:57 »
Krzysiu gratulacje , jesteś w top 6 "najczystszych" zawodników :)  no  i najbardziej regulaminowy Polak  .
Paweł Miłkowski też nie dostał żadnej kary. A Paweł Puławski dostał za to, że olał szutrowy fragment na pierwszym parkourze i pojechał asfaltem (niewiele nadkładając). Był to częsty przypadek kary, bo łatwo było przegapić skręt na zjeździe. Co do Krystiana, to moim zdaniem strasznie został pokrzywdzony. Najlepiej niech się sam tutaj wypowie.

Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Transcontinental No8
« 7 Lis 2022, 16:48 »
Jeszcze w kwestii kar, pewien uczestnik wykonał kawał niezłej roboty, pozbierał wszystko, również informacje od uczestników, i wrzucił to tu: https://cyclingtourist.com/2022/11/05/tcr-no-8-official-results-stats-penalties-update-subjective-conclusion/?fbclid=IwAR2vVSi9mzqaQAmqR9GYRX7SxZ_KS_5GmCSAhVYalm7u2K4PZ72V7FF7V3w

Żebyście nie musieli wszystkiego czytać (ja przeleciałem po łebkach), zapodam tutaj 3 przykłady dosyć surowego traktowania regulaminu:

Cola gate:
Chłopaki na przedzie postanowili, że na chwilę się zatrzymają i razem po 3500km wypiją sobie w spokoju colę. Karta płatnicza Ulricha nie przeszła, to Strasser za niego zapłacił i nieświadomie wrzucił ten akt na swoje social media. Zrobiła się niezła afera i prawie się skończyło dyskwalifikacją. Szczęśliwie Ulrich chwilę wcześniej robił obszerne zakupy i umiał to udokumentować. Także ta cola nie zmieniała nic w sprawie jego zdolności do jazdy i skońćzyło się na 1 godiznie kary dla Ulricha i Christophera.

Jazda bez toreb.
Pewien typ w na parę godzin przed limitem dojechał do mety, tyle że jakoś porypał finalny parkour , ale tak grubo, ominął kilkanaście kilometrów. Na mecie mu powiedzieli że może jeszcze prawilnie zaliczyć ten wyścig jeżeli się wróci i to poprawi. Chłop zrobił nietęgą minę (byłem wtedy na mecie) popatrzył na telefon i pojechał na 90-kilometrową rundę. Zdążył na pół godziny przed limitem. Tyle, że torby zostawił na mecie. Za co został usunięty z GC i wylądował w finisherach.

Jazda obok siebie.
Pewien typ nieświadomie jechał przy innym przez podobno 12h, nawet spali w tym samym miejscu. Myślał że jak nie ma draftingu to nic się nie stanie. No i został za to usunięty z GC i przesunięty do finisherów.

Offline Mężczyzna 8850

  • "Uderz w rower a wilk się odezwie :)"
  • Wiadomości: 172
  • Miasto: Oliwias
  • Na forum od: 13.03.2022
Odp: Transcontinental No8
« 7 Lis 2022, 20:03 »
@KrzysiekW: trochę odwrotnie:
Czy jeśli miałbyś trasę wyścigu sięgającą 8 czy 10 tyś km i limit czasu przewidujący wyczerpanie, większą regenerację itd. to czy zabrałbyś mniej czy więcej sprzętu z sobą? I w jakim kierunku poszłyby przygotowania do takiej eskapady? Czy dwukrotnie większy dystans oznacza problemy rosnące do potęgi drugiej? Co zaczyna się sypać przy końcu takiego wysiłku? Zdrowie? Czy wyścig robi się szybką wyprawą? Na ile strategia jest ważna w takich przypadkach?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 7 Lis 2022, 20:49 »
Cola gate:
Chłopaki na przedzie postanowili, że na chwilę się zatrzymają i razem po 3500km wypiją sobie w spokoju colę. Karta płatnicza Ulricha nie przeszła, to Strasser za niego zapłacił i nieświadomie wrzucił ten akt na swoje social media. Zrobiła się niezła afera i prawie się skończyło dyskwalifikacją. Szczęśliwie Ulrich chwilę wcześniej robił obszerne zakupy i umiał to udokumentować. Także ta cola nie zmieniała nic w sprawie jego zdolności do jazdy i skońćzyło się na 1 godiznie kary dla Ulricha i Christophera.

To już jest dla mnie absurd, niejako organizatorzy wpadli w zastawioną przez siebie pułapkę. Przeginają trochę z surowością tych zasad i w efekcie muszą dawać kary za zwykłe koleżeństwo, które nie miało najmniejszego wpływu na wynik. Na takiej samej zasadzie trzeba by karać zawodnika co od zupełnie obcego kibica dostał batonik czy colę.

Natomiast te dwie pozostałe sytuacje są zrozumiałe, jechanie wspólne przez długi czas czy wspólne noclegi (dzielenie kosztów) to już jest coś IMO wpływającego na wynik. A jak ktoś trasę pokręcił pod koniec, to nie ma przeproś, trzeba konsekwencje ponieść; co do tych toreb to już błąd orga - trzeba to było jasno wyartykułować.

Paweł Miłkowski też nie dostał żadnej kary. A Paweł Puławski dostał za to, że olał szutrowy fragment na pierwszym parkourze i pojechał asfaltem (niewiele nadkładając). Był to częsty przypadek kary, bo łatwo było przegapić skręt na zjeździe. Co do Krystiana, to moim zdaniem strasznie został pokrzywdzony. Najlepiej niech się sam tutaj wypowie.
Natomiast z tym bym się nie zgodził, osobiście tę karę dla Krystiana, choć bolesną uważam za słuszną. Na tym skrócie zyskał bardzo dużo, znacznie zmniejszył stratę do innych zawodników. A to nie jest tak, że oni nie widzieli tej opcji, oni wybrali sporo dłuższą trasę by pojechać oficjalnym przejściem granicznym. Regulamin nakazuje przestrzeganie przepisów, a jednak jazda przez zieloną granicę to jest śliski temat - i ryzyko zawodnika podejmującego taką decyzję. Nawet i w sytuacji, gdy w 2016 tego nie karano (zresztą to pewnie niewielu ludzi o tym w ogóle wiedziało).

Czy jeśli miałbyś trasę wyścigu sięgającą 8 czy 10 tyś km i limit czasu przewidujący wyczerpanie, większą regenerację itd. to czy zabrałbyś mniej czy więcej sprzętu z sobą? I w jakim kierunku poszłyby przygotowania do takiej eskapady? Czy dwukrotnie większy dystans oznacza problemy rosnące do potęgi drugiej? Co zaczyna się sypać przy końcu takiego wysiłku? Zdrowie? Czy wyścig robi się szybką wyprawą? Na ile strategia jest ważna w takich przypadkach?
Taki wyścig nie ma żadnego porównania z wyprawą, to jest impreza 5 razy bardziej rzeźnicka od Twojej trasy po Polsce. 150km dziennie po płaskim i na szosie to nie jest jakieś wielkie osiągnięcie dla człowieka mającego doświadczenie z jazdą długodystansową, dla mnie standardowy dystans pozwalający na normalną regenerację, ledwie 6-7h czystej jazdy na dobę, więc czasu na odpoczynek mnóstwo. O tym co jest rzeźnią decyduje ilość godzin dziennie na siodełku - i co za tym idzie dużo mniej czasu pozostałego na regenerację, na takim wyścigu jedzie się w siodle po 14-15h, to jest tylko jazda, jedzenie, spanie i nic więcej.. Bagaż tu jest akurat sprawą drugorzędną, oczywiście na wyścig bierze się sensowne minimum, ale też na wyścigu większość zawodników dużo częściej korzysta z hoteli, więc część sprzętu nie jest potrzebna, jadą w trybie credit card touring. Ale ma to mocne odbicie w kosztach, na takim wyścigu wydaje się ze 3-5 razy więcej niż na wyprawie, bo się jada tam gdzie najszybciej dają jedzenie (czyli często stacje benzynowe, z cenami 3 razy wyższymi niż sklepy). A zmęczenie jest tak duże, że potrzeba noclegu pod dachem sporo większa niż przy normalnym obciążeniu.

Jadąc wyprawowo nie ma większego znaczenia czy masz 5 czy 8kg bagażu, a już szczególnie na płaskich trasach jak ta Twoja po Polsce. Waga bagażu liczy się przede wszystkim pod górę, ale jest gdzieś sensowna granica. Bagażu warto mieć tyle by być się w stanie sensownie zregenerować, inaczej trzeba nadrabiać grubym portfelem, albo tracić sporo na jakości regeneracji (co się z kolei odbije na tempie podczas kolejnych dni).

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1708
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Transcontinental No8
« 8 Lis 2022, 09:01 »
Przede wszystkim nie potrafię sobie wyobrazić motywacji, żeby 4k km jechać po 150km dziennie non-stop. Bez aspektu turystycznego, a więc przerw na zwiedzanie czy zwykłe hedonistyczne przerwy na dzień czy dwa, to jest nie do utrzymania. Miesiąc w podróży rowerowej, to wytrzyma mało kto. Pewnego dnia, doszłoby do podobnej sytuacji jak tu

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Transcontinental No8
« 8 Lis 2022, 10:45 »
Przede wszystkim nie potrafię sobie wyobrazić motywacji, żeby 4k km jechać po 150km dziennie non-stop.
Ja to tak turystycznie jechałem z pełnym bagażem dawno temu, łącznie z dniami, które przeznaczyłem na opierdzielanie się. I nie był to żaden wyścig.
https://ridewithgps.com/trips/3426254

My home is where my bike is.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum