A może taki adapter na dwa bidony - one wtedy są trochę niżej i trochę z boku ramy - łatwiej to zmieścić pod framebagiem i łatwiej wyciągnąć. No i są dwa bidony zamiast jednego?... Czy jest jakiś powód dla którego to się nie sprawdza?Np. M-Wave Ada Two
Paweł Puławski wskoczył na 3. miejsce, Krystian wylądował na 6, Paweł Miłkowski ma 25, a ja 50 miejsce.
Krzysiu gratulacje , jesteś w top 6 "najczystszych" zawodników no i najbardziej regulaminowy Polak .
Cola gate:Chłopaki na przedzie postanowili, że na chwilę się zatrzymają i razem po 3500km wypiją sobie w spokoju colę. Karta płatnicza Ulricha nie przeszła, to Strasser za niego zapłacił i nieświadomie wrzucił ten akt na swoje social media. Zrobiła się niezła afera i prawie się skończyło dyskwalifikacją. Szczęśliwie Ulrich chwilę wcześniej robił obszerne zakupy i umiał to udokumentować. Także ta cola nie zmieniała nic w sprawie jego zdolności do jazdy i skońćzyło się na 1 godiznie kary dla Ulricha i Christophera.
Paweł Miłkowski też nie dostał żadnej kary. A Paweł Puławski dostał za to, że olał szutrowy fragment na pierwszym parkourze i pojechał asfaltem (niewiele nadkładając). Był to częsty przypadek kary, bo łatwo było przegapić skręt na zjeździe. Co do Krystiana, to moim zdaniem strasznie został pokrzywdzony. Najlepiej niech się sam tutaj wypowie.
Czy jeśli miałbyś trasę wyścigu sięgającą 8 czy 10 tyś km i limit czasu przewidujący wyczerpanie, większą regenerację itd. to czy zabrałbyś mniej czy więcej sprzętu z sobą? I w jakim kierunku poszłyby przygotowania do takiej eskapady? Czy dwukrotnie większy dystans oznacza problemy rosnące do potęgi drugiej? Co zaczyna się sypać przy końcu takiego wysiłku? Zdrowie? Czy wyścig robi się szybką wyprawą? Na ile strategia jest ważna w takich przypadkach?
Przede wszystkim nie potrafię sobie wyobrazić motywacji, żeby 4k km jechać po 150km dziennie non-stop.