Autor Wątek: Transcontinental No8  (Przeczytany 64696 razy)

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1707
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Transcontinental No8
« 12 Sty 2020, 21:29 »
Każdy kto czytał ostatnią książkę Emilly Chappel wie, że nie tylko losują ;) Mike wciągnął ja na listę już po zamknięciu zapisów ;) Nie ma co dorabiać większej teorii do praktyki. To jest tzw. prywatna inicjatywa, mogą robić co chcą. Losowanu poddawane są jedynie takie no name jak my, jak już nie ma priorytetowych zawodników :) Moja wychowawczyni z ogólniaka mawiała, że w życiu trzeba mieć trochę szczęścia. Nic dodać nic ująć  ;)

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1403
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Transcontinental No8
« 13 Sty 2020, 07:42 »
Kurka siwa to strasznie dziwne że tacy mocarze nie dostali miejsca, a ja tak... Pewnie ktoś musi zapewnić te nie więcej niż 40% ukończeń. Biorą trochę mocnych i trochę leszczy.

Fajnie, że się dostałeś - ogarniesz to jak nic  :) Będę śledził.

Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Transcontinental No8
« 13 Sty 2020, 11:17 »
No to rzeczywiście, losowanie może mieć sens. Dzięki temu chmura kropek na mapie jest bardzo rozciągnięta.

Offline Mężczyzna poltugalczyk

  • Wiadomości: 292
  • Miasto: Kraków/Doha
  • Na forum od: 08.06.2011
    • Mój podcast o podróżach
Odp: Transcontinental No8
« 13 Sty 2020, 22:37 »
Zapomniałem właśnie dopisać, że w najnowszym odcinku Rozmowy Podróżniczej poruszamy wraz z Pawłem Puławskim - który dwukrotnie startował w TCR - wątek Transcontinental'a

Od 8 minuty można posłuchać jego wspomnień i doświadczeń z trasy w 2017 roku w czasie 5 edycji.

Ogólnie w całym odcinku znajdziecie sporo odniesień do TCR.
Dobrego słuchania :)

http://rozmowapodroznicza.pl/index.php/2020/01/07/rozmowa-podroznicza-008-od-australii-po-race-through-poland-pawel-piko-pulawski/
 

Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Transcontinental No8
« 22 Gru 2020, 17:14 »
Pojawiła się nowa trasa. W związku z obawami o ponowne anulowanie wyścigu, liczbę krajów przez które trzeba będzie przejechać zredukowano do 3(!)
https://www.komoot.com/collection/1069314/-transcontinental-race-no8-2021
Dozwolony będzie prom z Bari na obcasie włoskiego buta do Greckiego Igoumenitsa.
Także wszystko w granicach Schengen.

Trochę szkoda, że jednak Bałkany wypadły. Na plus, że będą Włochy. No i dla mnie na plus, że nie będzie Rumunii, której najbardziej się obawiałem. Przez ominięcie "wschodniej" europy wyścig na pewno straci na różnorodności i kolorycie.
Ale i tak nie mogę się doczekać.


Offline Wilk

  • Wiadomości: 19864
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 22 Gru 2020, 18:42 »
To słabizna...
Ta różnorodność i kraje wschodniej Europy to był wielki atut TCR, a to wszystko obcięto. A i prom tej długości to już wprowadza dodatkowe problemy, nie wiem ile tam tego pływa, czy są nocne promy itd.

Offline Mężczyzna Vir

  • Wiadomości: 143
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 18.01.2017
Odp: Transcontinental No8
« 22 Gru 2020, 19:55 »
Krzysiek, znów masz Passo dello Stelvio (tzn. prawie) tym razem z drugiej strony :D

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1403
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Transcontinental No8
« 22 Gru 2020, 22:44 »
Szkoda że wykastrowali trasę, ale patrząc w jakim kierunku to wszystko idzie, to raczej rozsądny krok. Czego się obawiałeś w Rumunii?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19864
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 22 Gru 2020, 23:18 »
Inna sprawa, że taki kawałek powoduje, że można rozwalić szosowe opony - a z kolei , czy warto jechać całość na terenowych dla jednego segmentu?

To jest właśnie ogromny minus takich pomysłów, dla mnie łączenie szosy z terenem to nieporozumienie. Masz na 4000km jak tutaj ze 30km szutru, fragmentami ostrego - i się musisz z tym bujać na rowerze szosowym, albo 3970km tłuc się na grubszych oponach. Bruk z Paryż-Roubaix jeszcze można zrozumieć - bo to historia kolarstwa itd., ale sektor w wysokich górach to jest już rzeźba. Przy dobrej pogodzie to jeszcze, ale jak walnie taki deszcz jaki mieli uczestnicy chyba drugiej edycji na Stelvio (z temperaturą koło zera na szczycie) - to już będzie mordęga straszna. A terenowa droga na 2750m w razie poważnego załamania pogody - to nie do pozazdroszczenia. A druga sprawa to spore ryzyko awarii. Choć to i tak jest łagodniej pod tym względem w porównaniu z tym co było w 2019.

Przepchnąć to się jakoś przepchnie, ale frajda z takiej jazdy jest mocno ograniczona, zupełnie inna przyjemność z jazdy niż na rowerze przeznaczonym do takiego typu tras.

Offline Mężczyzna gkjanek

  • Lepiej zabrać głowę zamiast kasku z domu na rower.
  • Wiadomości: 337
  • Miasto:
  • Na forum od: 12.06.2017
Odp: Transcontinental No8
« 23 Gru 2020, 00:51 »
na nowo wymyślanie koła inaczej tego nazwać nie można.
Lepiej zabrać głowę zamiast kasku z domu na rower.

Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Transcontinental No8
« 23 Gru 2020, 09:12 »
Czego się obawiałeś w Rumunii?
Psów i kierowców.
Pozostawili tylko paręnaście km szutrów + bruki Roubaix. Jest znacznie łatwiej z logistyką i planowaniem trasy. Na przykład w przeciwieństwie do poprzedniego wariantu, nie jedzie się przez Niemcy i Austrię, gdzie nie ma google street view. A dodatkowo trasa jest znacznie krótsza. Na manualu w poprzedniej wersji meta była na ok 4200km, teraz jest na ok 3700km.
Wygląda, że to będzie nałatwiejszy TCR od lat.
Nie chcę cwaniakować, a potem nie dojechać :D. Staram się tylko obiektywnie ocenić trudnosć.
Z jednej strony rozumiem tę decyzję, z drugiej TCR jednak będzie trochę taki wybrakowany.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Transcontinental No8
« 23 Gru 2020, 09:32 »
Psów i kierowców
To ja bym się bardziej zainteresował Grecją w tym temacie. Nie ma gorszego kraju z psami

My home is where my bike is.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19864
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 23 Gru 2020, 09:52 »
To ja bym się bardziej zainteresował Grecją w tym temacie. Nie ma gorszego kraju z psami

Dokładnie, właśnie na TCR to miałem w Grecji w nocy atak watahy chyba z 6 dużych psów, w tym kraju naprawdę dużo psów lata luzem i to z reguły duże sztuki. I podobne akcje miało iluś zawodników, Ricardo chyba też pogoniły jak pamiętam.

TCR rzeczywiście wygląda na łatwiejszy, też odnoszę wrażenie że słabiej dopracowany niż normalnie. Drugi segment mało oryginalny, czwarty też taki sobie, aż się prosilo o położone bardzo blisko Gran Sasso. Ciekawa jest opcja z trzecim segmentem i tym że można go jechać w dowolnym kierunku. To daje dwie opcje dojazdu - krótszą przez góry w Szwajcarii i dłuższą, ale płaską przez Nizinę Padańską, ale wtedy z kolei trzeba zaliczyć i Stelvio.

Offline Mężczyzna KrzysiekW

  • Wiadomości: 166
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2018
Odp: Transcontinental No8
« 15 Sty 2021, 17:58 »
I jak Wy sobie radzicie z psami? Sprinty, czy może coś więcej? Gaz? Jak go umieścić, żeby był cały czas pod ręką?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19864
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Transcontinental No8
« 15 Sty 2021, 18:07 »
I jak Wy sobie radzicie z psami? Sprinty, czy może coś więcej? Gaz? Jak go umieścić, żeby był cały czas pod ręką?

Ze sprintem to jest ten problem, że trzeba być pewnym, że będzie skuteczny :P
A żeby dużego bydlaka zostawić z tyłu to trzeba pod 50km/h wycisnąć, co w ostatniej fazie TCR nie jest takie proste. Bo przy nieudanym sprincie ryzykujemy klasyczne dziabnięcie w łydkę ;).

Można też stanąć i przyjąć walkę na swoich warunkach, zasłaniając się rowerem, rzucając kamieniami itd., ale to też zalezy od liczby i rozmiaru przeciwników  ;). Z gazem też się można bawić, ale to powiedziałbym, że średnio skuteczne; przy niespodziewanym ataku (szczególnie nocnym) to zanim ten gaz wyjmiesz i użyjesz to już może być po herbacie  :lol:

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum