Autor Wątek: O jednym takim, co pojechał na księżyc.  (Przeczytany 6095 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Oj wilku, chyba za bardzo deprecjonujesz osiągnięcie Roberta. Ja dziwię się trochę samemu pomysłowi. Jak już pisał Vuki życie ma zbyt wiele barw, aby je do roweru zawęzić. Oddajmy jednak cesarzowi co cesarskie.
Porównywanie Roberta z zawodowcami, to przegięcie. Pracuje w policji, swoje odrobić tam musi, nie ma nieograniczonego czasu do treningu. Poza tym praca zmuszała go do przysłowiowej jazdy wokół komina. Nie miał w tej kwestii wolnego wyboru, więc nie można mu takiej jazdy brać za złe. Poza tym 50 tyś rocznie wymaga bardzo silnego organizmu, odporności na przeziębienia, kontuzje, to już nie jest zabawa.


Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Po prostu nie uważam tego za osiągnięcie, trudności w przejechaniu tego oczywiście wiele widzę, wymagało to mnóstwo wyrzeczeń, natomiast sensu w tym nie widzę żadnego.

Dla mnie to trochę wypaczanie idei jeżdżenia rowerem, rozumiem walkę z rekordem czysto sportowym jak Coker, ale tutaj jest jakiś kuriozalny cel, w mojej opinii zupełnie nie warty takich wyrzeczeń. Ale jego sprawa, chciał całe życie przez 8 lat podporządkować takiemu celowi jak jazda na wyimaginowany księżyc, jego sprawa. Mnie to w każdym razie zupełnie nie imponuje, choć kocham długie dystanse to większe wrażenie robią na mnie relacje z wypraw tempem 50km dziennie, ale w ciekawy rejon. A tu rządzą tylko te nieszczęsne kilometry, one są celem samym w sobie.

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
A ja w domu mam chomika, kota, rybki oraz psa.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013

Se myślę, można lubić jeździć, by 'ciekawe trasy' robić można nie mieć czasu.
Jeśli realną alternatywą jest jechać, albo coś ciekawego planować, a jeździć się chce, - się jedzie.

W przeciągu ostatnich 3 lat urlopu łącznie miałem 9 lub 1o dni roboczych. W soboty, niedziele, święta czas wolny maks. do godziny 14stej. W tym czasie grubo ponad 1oo razy kolarzówką pętle robiłem tę samą (pod 1oo razy inną) - ni razu mi się nie nudziło, jechać zawsze chciałem. Bym sobie życzył lepiej, lepiej jednak jest poza mym zasięgiem.


Za wyznaczenie sobie b. trudnego celu, tegoż realizację Szacunek! temu Koledze należny.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Rowerownik

  • Wiadomości: 595
  • Miasto: Okolice Wrocławia
  • Na forum od: 18.05.2014
 Normalnie… Patrzę, patrzę na to… No i aż mi się chce wyjść z… kina, proszę pana…

Offline Mężczyzna latant

  • Wiadomości: 198
  • Miasto: Ożarów Maz.
  • Na forum od: 19.04.2014
A ja w domu mam chomika, kota, rybki oraz psa.

A ja trójkę dzieci w wieku szkolnym, i tu jest wyzwanie żeby jeszcze mieć trochę czasu na pętelki wokół komina.

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1212
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Tylko w Polsce, z osiągnięcia człowieka, który za bardzo nawet się tym nawet nie chwali, można zrobić gównoburzę nad sensem lub nie tego, że on to zrobił.
Dywagacje czy ma to sens czy nie z tego że człowiek pracując przejechał to co sobie założył i jeszcze hejt na to.

No szacun ultramaratończycy. Postawa godna "pochwały".

Ja się dziwię, że jeszcze nie ma ma hejtu na pływaków z basenów miejskich. Zero planowania trasy i tylko bicie metrów.
Niepotrzebnie uderzasz w takie tony. Pytanie o sens, to nie hejt czy inna gównoburza. Tylko pytanie o sens. Po prostu. Część z nas zna Roberta, chyba wszyscy szanują. Nie wyłączając Wilka - z tego, co się orientuję.
P.s.
Dla mnie to co zrobił Robert to duży wyczyn.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Tylko w Polsce, z osiągnięcia człowieka, który za bardzo nawet się tym nawet nie chwali, można zrobić gównoburzę nad sensem lub nie tego, że on to zrobił.
Dywagacje czy ma to sens czy nie z tego że człowiek pracując przejechał to co sobie założył i jeszcze hejt na to.

A gdzie tu masz hejt? Sam usiłujesz go zrobić, jak zresztą prawie zawsze, gdy zobaczysz mój post. Ja napisałem tylko, że to nie jest osiągnięcie, które mi imponuje.

A ja trójkę dzieci w wieku szkolnym, i tu jest wyzwanie żeby jeszcze mieć trochę czasu na pętelki wokół komina.

Otóż to. To jest świetna kanwa do ciekawej dyskusji. Nie ta konkretna sprawa, tylko jako spojrzenie ogólne na tego typu wyczyny czy rekordy. I pytanie o dość kruchą granicę pomiędzy pasją a monomanią. O cenę jaką trzeba zapłacić za takie rekordy jak np. ten Amandy Coker. Sam aż do takiego poziomu nie doszedłem, ale doszedłem na tyle daleko, że poznałem niebezpieczeństwa przekraczania granicy o której mowa.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Dyskusja wchodzi na wyższy poziom. Nie ma nic za darmo (wliczając 500+). Prosty przykład biegacza ultra Scott Jurek (polecam świetną książkę jego autorstwa). Zapłacił życiem osobistym za wynik sportowy.
Ludzie powinni mieć prawo ustalania własnych priorytetów oraz podejmowania decyzji i wyborów. Nie można osób, które ewidentnie odchylają się od "ogólnie przyjętych norm funkcjonowania w rodzinie i/lub społeczeństwie" oceniać obiektywnie. Dlatego, ze oceniamy ich przez jakiś określony pryzmat i system wartości/priorytetów istotny dla nas. Rodzina/dzieci/praca/kariera. Najczęściej pogodzenie wielu faktorów na raz.
Osoby jak bohater wątku w jakiejś części zaburzają ten mainstream. Stąd nasza ocena będzie subiektywna.

Osobiście zgadzam się z głosami, że szkoda życia (przynajmniej mi byłoby szkoda) na takie jeżdżenie to niesamowicie podziwiam wytrwałość i konsekwencję w dążeniu do celu. Jestem w tym aspekcie pełen szacunku.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1714
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Tak czytam te opinie i mam wrażenie, że dokładnie wpisują się  w to co sądzą o ultramaratończykach zwykli (nie jeżdżący rowerem) ludzie.

Dla mnie wielki szacun.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Dyskusja wchodzi na wyższy poziom. Nie ma nic za darmo (wliczając 500+). Prosty przykład biegacza ultra Scott Jurek (polecam świetną książkę jego autorstwa). Zapłacił życiem osobistym za wynik sportowy.
Ludzie powinni mieć prawo ustalania własnych priorytetów oraz podejmowania decyzji i wyborów. Nie można osób, które ewidentnie odchylają się od "ogólnie przyjętych norm funkcjonowania w rodzinie i/lub społeczeństwie" oceniać obiektywnie. Dlatego, ze oceniamy ich przez jakiś określony pryzmat i system wartości/priorytetów istotny dla nas. Rodzina/dzieci/praca/kariera. Najczęściej pogodzenie wielu faktorów na raz.
Osoby jak bohater wątku w jakiejś części zaburzają ten mainstream. Stąd nasza ocena będzie subiektywna.

Oczywiście, że ocena jest zawsze subiektywna, ale podstawy do tej oceny mogą być w miarę obiektywne. A taką podstawą jest to ile trzeba na rzecz takiego celu poświęcić; natomiast czy warto - to już sprawa czysto indywidualna.

Tak czytam te opinie i mam wrażenie, że dokładnie wpisują się  w to co sądzą o ultramaratończykach zwykli (nie jeżdżący rowerem) ludzie.

Tylko zwykli ludzie nie mają po prostu o tym większego pojęcia i ich oceny często wynikają z ignorancji. By jeździć ultramaratony na pewno nie trzeba poświęcać na to całego życia, są ludzie co robią rocznie parę tysięcy i jeżdżą. Marcin Nalazek na swoim drugim MRDP miał koło 2tys przejechane i wyścig dał radę ukończyć.

Natomiast rekord jak Amandy Coker to już zupełnie inna półka- wymaga podporządkowania każdego aspektu życia na ten cel. Jeździła ponad rok (bo ustanowiła jeszcze rekord 100tys mil) i przez cały okrągły rok tylko rower, spanie, jedzenie i nic więcej.

Offline Mężczyzna xsadusx

  • Wiadomości: 378
  • Miasto: Czaple
  • Na forum od: 23.12.2016
Brawo.

Wziąłem kalkulator do ręki i wychodzi, że w ciągu swego życia tam nie dojadę

Offline Mężczyzna Gawel

  • Wiadomości: 35
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 12.05.2019
    • Banknoty swiata
Do końca twojego życia nikt nie będzie wiedział, po co jeździłeś na rowerze. Ten temat przeczytało już 1500 osób i wie że Pan Robert, kręcąc się w kółko dojechał na księżyc

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1403
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Do końca twojego życia nikt nie będzie wiedział, po co jeździłeś na rowerze. Ten temat przeczytało już 1500 osób i wie że Pan Robert, kręcąc się w kółko dojechał na księżyc

Liczba wyświetleń nie jest tożsama z ilością osób :)

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Czekam na ślad i galerię.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum