Autor Wątek: pomoc w zakupie roweru szosowego  (Przeczytany 3555 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: pomoc w zakupie roweru szosowego
« 14 Gru 2019, 15:47 »
Jako, że również myślę o rowerze szosowym pod kątem ultra (niekoniecznie tabr czy tcr, zwykłe polskie MP, PW, max MPP :)) zastanawia mnie, Wilku, to, co napisałeś wyżej o tarczówkach. Czytałem nawet Twoją właśnie opinię o hamulcach szczękowych w takim kontekście właśnie. Sądziłem, że jednak zwykłe hamulce są rozsądnym w takim wypadku wyborem - oczywiście zakładając konieczność cenowego kompromisu (i tak myślę o używce). Rozważając temat, wydawało mi się, że lepiej postawić na karbonową ramę raczej i zyskać nieco na wadze i wygodzie, niż w hamulce tarczowe.
Oczywiście, czytałem relacje z wiosennego RTP, ale takie warunki nie są jednak standardowe - a dopiero tutaj mamy przewagę tarczówek. Ew. przy długich, wielodniowych imprezach - też. Ale poza tym? Czy rzeczywiście jest to coś, o co warto zwiększać istotnie wydatek na szosówkę (kosztem wagi dodatkowo też)?

Wszystko zależy od osobistych preferencji oraz od budżetu jakim dysponujemy.
Gdyby zakładać wersję, że liczy się tylko jakość - to polecałbym hydrauliczne tarczówki. To samo przy kupowaniu nowego roweru, warto się zastanowić czy parę zlotych do tego nie dołożyć, bo ten standard będzie coraz powszechniejszy.

Natomiast wiadomo, że w realnym świecie cena ogranicza wielu użytkowników i trzeba iść na pewne kompromisy. Sam jeżdżę na szosówce z obręczowymi hamulcami, bo za duże byłyby koszta przesiadki na rower z tarczówkami, w skrócie musiałbym cały nowy rower kupić, a takiego wydatku nie uważam za sensowny, wolę tę kasę przeznaczyć na imprezy w których jeżdżę. Obręczówki też mają swoje zalety, przede wszystkim niezawodność i prostota regulacji, hamowanie na aluminiowych obręczach jest zupełnie wystarczające, na RTP dałem radę z takim rowerem, tak wygodnie jak z tarczami nie było, szybciej schodzą klocki, ale daje radę.

Największy ból z obręczówkami jest jak sie chce kupić drogie, karbonowe koła, tu tarcze zmieniają wiele na plus. Bo obręczowe hamulce przy karbonie hamują zauważalnie gorzej, szczególnie na mokrym. No i zużywają obręcz, a przy kołach kosztujących 3-5tys to wymiana koła to już jest duży ból finansowy. Więc jeśli planujemy z czasem kupić takie koła - to warto się zastanowić, czy tych paru złotych do tarcz nie dołożyć.

Ale skoro jesteś z Dobrzynia - to mieszkasz na nizinach, więc dramatu z hamowaniem obręczowym nawet na karbonowych kołach nie będzie, w takim terenie hamuje się o wiele rzadziej niż w górach, gros jeżdżenia będziesz miał w terenie nizinnym.

No i wcale nie każdy przecież potrzebuje kół karbonowych, na ultra one wiele nie wnoszą, to ma większe znaczenie w krótszych wyścigach, gdzie się jeździ z prędkościami gdzie aerodynamika koła robi już różnicę. A zwykłe koła aluminiowe też mogą być bardzo lekkie i z reguły sa wytrzymalsze od karbonowych

Offline Mężczyzna login

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 632
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 13.01.2012
Odp: pomoc w zakupie roweru szosowego
« 14 Gru 2019, 21:46 »
rower się zmaterializował (wymieniona wcześniej merida + koła z poprzedniego, zajeżdżonego staruszka)

część opinii pomogła mi zaakceptować wybór i nie bawić się w dalsze poszukiwania, za co jestem wdzięczny.

Co do samego procesu zakupu to nie ma co ukrywać że ograniczają nas finanse. Swoim wyborem zamykam na kilka lat temat hamulców hydraulicznych.
Mam długie doświadczenie z hamulcami v-brake i dualpivot więc akceptuję to rozwiązanie, po górach zdarza mi się jeździć więc nie potrzebuję na codzień bardziej efektywnego hamowania.
Dodatkowo doświadczenie z hamulcami hydraulicznymi z MTB (LX) sprawia że po prostu denerwuje mnie takie rozwiązanie (piszę o rozwiązaniu sprzed 6-7 lat), ponieważ hamulce w kółko dzwoniły, piszczały, były problematyczne przy zakładaniu kół. Dodatkowo w przypadku awarii potrafiły zrujnować wyjazd (chodzi o awarię polegającą na zakleszczeniu się szczęk na obręczy - nie tylko nie można było obrócić koła ale nawet nie można było go ściągnąć z widelca)

Wiem, że technika poszła do przodu i część wymienionych mankamentów jest zmarginalizowana. Przez te kilka dni zauważyłem że dobrze jest pojeździć po sklepach i serwisach i pogadać co w ogóle jest dostępne i podzielić się swoimi potrzebami i wątpliwościami. Jeśli już masz doświadczenie kolarskie to z pewnością znasz takie sklepy, jeśli dopiero zaczynasz to poproś kogoś znajomego i bardziej doświadczonego żeby cie na taką wycieczkę i rozmowy zabrał. Można się trochę doszkolić z nowinek i określić własne potrzeby.

Ja kierowałem się budżetem i potrzebami, w moim przypadku główna potrzeba to poczucie  bezawaryjności (poczucie a nie pewność), dodatkowo potrzeba zmiany. Dlatego zdecydowałem się na nowy rower a nie naprawę starego. Ponieważ ograniczał mnie budżet chciałem maksymalnie wykorzystać to w co już zainwestowałem - dlatego taki rodzaj hamulców - co w sumie wyklucza na jakiś czas inne kierunki rozwijania roweru.

Pytaj się, rozmawiaj - dość szybko sam wyrobisz sobie opinię.
Jeśli znasz swoje potrzeby i cię na  nie stać - kup to, jeśli nie stać cię kup tak żeby móc w przyszłości efektywnie rozwijać to co masz.
Jeśli nie znasz swoich potrzeb po prostu kup to na co cię stać.

Absolutnie nie znam się na sprzęcie, nie mam pojęcia o różnicy jaka wypływa z jakości i technologii. Rowery zmieniam co 4-5 lat i to moja jedyna styczność ze zmianami i rozwojem. Nie interesuję się nowinkami, po prostu jeżdżę.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: pomoc w zakupie roweru szosowego
« 14 Gru 2019, 22:47 »
Dodatkowo doświadczenie z hamulcami hydraulicznymi z MTB (LX) sprawia że po prostu denerwuje mnie takie rozwiązanie (piszę o rozwiązaniu sprzed 6-7 lat), ponieważ hamulce w kółko dzwoniły, piszczały, były problematyczne przy zakładaniu kół.

To się jednak zmieniło. też miałem dużo z tym problemów w góralu, ale jak w tym roku kupiłem nowe hamulce hydrauliczne to jest inna kultura pracy. A przy rowerze ze sztywnymi osiami to jest jeszcze poziom lepiej bo koło zawsze trafia w tę samą pozycję i mniej się buja. W tym segmencie jednak technika poszła do przodu, mniej zawodne są te hamulce, mniej upierdliwe w regulacji. Choć oczywiście nie jest to poziom niezawodności jaki dają hamulce obręczowe, szczególnie szosowe, które są banalne w regulacji.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1707
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: pomoc w zakupie roweru szosowego
« 14 Gru 2019, 23:32 »
Postrzeganie niezawodnosci zależy od wielu czynników. Lekka centra zmienia wiele tak jak i mokre warunki gdzie klocki kończą się co 500 km (RTP). Ostatnio się interesowałem i okazuje się, że linki prowadzone wewnątrz ramy też nie tak łatwo wymienić, na pewno nie w polu. A teraz większość jest jednak prowadzona wewnątrz ramy.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Odp: pomoc w zakupie roweru szosowego
« 14 Gru 2019, 23:44 »
Swoim wyborem zamykam na kilka lat temat hamulców hydraulicznych.
Mam długie doświadczenie z hamulcami v-brake i dualpivot więc akceptuję to rozwiązanie, po górach zdarza mi się jeździć więc nie potrzebuję na codzień bardziej efektywnego hamowania.
Dodatkowo doświadczenie z hamulcami hydraulicznymi z MTB (LX) sprawia że po prostu denerwuje mnie takie rozwiązanie (piszę o rozwiązaniu sprzed 6-7 lat), ponieważ hamulce w kółko dzwoniły, piszczały, były problematyczne przy zakładaniu kół. Dodatkowo w przypadku awarii potrafiły zrujnować wyjazd (chodzi o awarię polegającą na zakleszczeniu się szczęk na obręczy - nie tylko nie można było obrócić koła ale nawet nie można było go ściągnąć z widelca)

A tam, pierdoły takie... ;P
Ja przez hydrauliki miałem dwa wypadki (dość lekkie, ale blizny pozostały) i zawsze będę powtarzał, iż ich główną wadą jest zawodność. Nie znasz dnia ani godziny, kiedy strzeli Ci uszczelka i obryzga tarczę olejem. Przetestowane od Tektro po SLX'y, wszystko po kolei szlag trafiał. Od dwóch lat we wszystkich rowerach mechaniki, dzięki czemu zapomniałem co to serwisowanie hamulców ;)
A co do obręczowych, to także mogą zrujnować wyjazd - jak nie przetarcie obręczy, to jej nagrzanie i efektowna eksplozja oponki  :icon_twisted: Kiedyś były fajne klipy na YT ze zjazdami, gdzie komuś przegrzewało obrzęcz, ale chyba zakwalifikowali to do Blood&Gore

Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 564
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
Odp: pomoc w zakupie roweru szosowego
« 16 Gru 2019, 14:39 »
Co do karbonowych kół, to chyba nie ten etap (dla mnie) - to jest też kwestia, ile się jeździ. Przy przebiegach rzędu 20kkm rocznie przypuszczam, że tarcze mogą się najzwyczajniej opłacać. Mniej - nie wiem. Ja na razie jeżdzę <10kkm i pewnie raczej poza tę magiczną granicę nie wyjdę rychło.
Dzięki w każdym razie za poradę i poniekąd potwierdzenie słuszności moich założeń :)

PS. Wilk, nie jestem z Dobrzynia, tylko z Ziemi Dobrzyńskiej ;) To tak gwoli ścisłości, bo Twojej konkluzji to w żadnen sposób nie zmienia.

Offline Mężczyzna login

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 632
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 13.01.2012
Odp: pomoc w zakupie roweru szosowego
« 21 Gru 2019, 17:55 »
rower przetestowany. Trzeba powiedzieć że na tą chwilę wrażenia są bardzo fajne. Trzeba wyregulować kilka rzeczy i będzie cacy. Co do pozycji na rowerze to myślę że sensownie będzie się wypowiedzieć po przejechaniu 1000km.

najcudowniejsza sprawa to ta że rower nie trzeszczy i nie pyka, i można w trakcie jazdy oddać się błogiemu rozmyślaniu po co mi to ;D

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum