[Trening Ultra z pomiarem czasu] kwiecień - 2020

[Adam tri]

Chciałbym wystartować w ultramaratonie rowerowym ale czuję respekt ponieważ nigdy nie startowałem w czymś takim.Najpierw wolałbym zrobić chociaż jeden mocny trening w stylu takiego startu.Dlatego chciałbym zaproponować wspólny trening na 12 godzin.Wiem że to krótko ale miałbym już jakiś mały wgląd w to jak mój organizm przynajmniej początkowo przyjmie takie wyzwanie.Jestem w stanie zorganizować osoby które zmierzą czas przynajmniej dla 10 osób.Może są tutaj osoby które mają podobny dylemat do mnie i nie mają osobistego doświadczenia co do tego jak zarówno fizycznie jak i psychicznie doświadcza się ultramaratonu lub osoby które doświadczyły już takiego startu ale chętnie zrobiłyby taki solidny trening?Wziąłbym udział w czymś takim w ostatni lub przedostatni weekend kwietnia.Jestem z Poznania,mam upatrzone tereny w Puszczy Noteckiej pomiędzy Obornikami Wlkp a Wronkami ale można to zrobić również bliżej Poznania.Mogę podjechać gdzieś na taką okoliczność,byle nie dalej niż 300-400 km ode mnie.Wziąłbym udział w czymś takim nawet jeżeli poza mną uczestniczyłyby tylko 2 osoby.
Jeżeli nie będzie chętnych na wersje z pomiarem czasu to pewnie zdecydowałbym się również na wspólny tak długi trening bez pomiaru czasu.
Pozdrawiam wszystkich

[kawerna]

Nie żebym się specjalnie przygotowywał do czegoś, ale w kwietniu to zazwyczaj już kilka takich wyjazdów mam za sobą. A o co chodzi z tym pomiarem czasu? Samemu nie można?

[zly-sze]

Wydaje mi się, że szukasz brevetu: https://www.brevety.pl/

[MaciekK]

Wydaje mi się, że szukasz brevetu: https://www.brevety.pl/

Dokladnie, nie ma co wyważać otwartych drzwi, a brevety to też wspaniała atmosfera. O co chodzi z pomiarem czasu?

[Raphael]

Sądząc po nicku to takie skrzywienie triathlonowe gdzie walczy się o każdą część sekundy. W ultra wystarczy przed startem zerknąć w kalendarz ;-)

[Waxmund]

Jestem w stanie zorganizować osoby które zmierzą czas przynajmniej dla 10 osób

Tzn?
Co jest nie tak w spisaniu stravy, licznika...? Wiem że na imprezach biegowych zawsze musi być chip i jakoś zawsze mnie to śmieszy 

[Adam tri]

Czytam sobie regulaminy tych brevetów i maratonów i brzmią mi one trochę jak wycieczki rowerowe których zrobiłem sobie w życiu setki.Teraz miałbym ochotę na sportowe podejście do sytuacji i dlatego pomyślałem o pomiarze czasu.To daje bardziej sportową atmosferę,szczególnie jak inni obok także jadą na czas.No chyba że ktoś mi wskaże jakiś maraton rowerowy na jakieś tam 300-350 km który odbywa się  w drugiej połowie kwietnia lub zaraz obok tego terminu w miarę możliwości w Polsce środkowej lub zachodniej.Ważne aby regulamin brzmiał jak regulamin wyścigu kolarskiego abym poczuł sportowego ducha.
Startowałem w bardzo wielu wyścigach kolarskich więc czytałem bardzo wiele regulaminów,jeżeli chodzi o ultra to przeczytałem ich kilkanaście i prawdę mówiąc to tylko impreza Cezarego Pazury brzmi jak prawdziwy wyścig kolarski ale to jest dopiero w lipcu więc wypadałoby do tego czasu trochę potrenować.

[Adam tri]

Przepraszam ale miało być oczywiście "impreza Cezarego Zamany" a nie Pazury 

[Adam tri]

Mam jeszcze jedno pytanie.Na brevecie bez GPS-a lub mapy nie da się jechać bo na pewno organizator nie oznacza trasy?Pewnie będę czasami zadawał trochę głupie pytania ale dopiero poznaje Wasz świat 

[MaciekK]

To czy wygrywasz powinieneś wiedzieć po tym czy ktoś jest przed Tobą czy nie Zwykle kilka osob ucieka na starcie i reszta ma zwyciężanie z głowy do końca wyścigu. Jak masz wątpliwości, na punktach kontrolnych wiedzą kto i kiedy przejechał. Pomiar czasu jest prosty i taki sam dla wszystkich. Wszyscy startują o 8 rano i jak popatrzysz na zegarek to sobie obliczasz ile już jedziesz. Nawigację na brevecie da się robić bez GPS, ponieważ dają tzw. cue sheet. Jeździłem tak, ale z GPS po prostu łatwiej. Ale tak mi się wydaje, że szukasz nieco innego sportu. Bo ultra to właśnie takie trochę wycieczki, masz tam wszystko, planowanie, zakupy w sklepach, awarie daleko od cywilizacji, itp. średnia prędkość ruchu choć bardzo ważną jest tylko jedną składową zabawy.
Jak myślisz, że towarzystwo brevetowe to sami turyści i będziesz się nudził, to polecam jednak spróbować 

[Wilk]

Czytam sobie regulaminy tych brevetów i maratonów i brzmią mi one trochę jak wycieczki rowerowe których zrobiłem sobie w życiu setki.Teraz miałbym ochotę na sportowe podejście do sytuacji i dlatego pomyślałem o pomiarze czasu.To daje bardziej sportową atmosferę,szczególnie jak inni obok także jadą na czas.No chyba że ktoś mi wskaże jakiś maraton rowerowy na jakieś tam 300-350 km który odbywa się  w drugiej połowie kwietnia lub zaraz obok tego terminu w miarę możliwości w Polsce środkowej lub zachodniej.Ważne aby regulamin brzmiał jak regulamin wyścigu kolarskiego abym poczuł sportowego ducha.

Tylko po co w ten sposób trenować, skoro właściwie wszystkie imprezy ultra są w zupełnie innej formule? Rywalizacja jest, ale to inny typ wyścigów niż jak u Zamany, gdzie masz oznaczoną trasę itd.

Wyścig ultra to można tak przeprowadzić tylko na rundach, bo oznaczanie trasy 500-1000km to jest nierealne. Ale takich wyścigów prawie nie ma, bo jeżdżenie 500km np. jako 20 rund po 25km jest bardzo nudne. Takie imprezy mają najczęściej tak pomyślane trasy że jedzie się wielką pętlę (przy mecie w tym samym miejscu co start), lub w ogóle z punktu A do B, jak najbardziej znane polskie ultra BBT ze Świnoujścia do Ustrzyk Górnych lub MPP z Helu pod Zakopane. Rywalizacja też jest na trochę innych zasadach, na ultra stosuje się monitoring, każdy ma nadajnik GPS, jest strona do śledzenia, gdzie widać pozycje wszystkich zawodników, jak ktoś ma potrzebę to można sobie to i na żywo sprawdzić na komórce.

Tylko nie wiem czy takiego czegoś szukasz, wyścigi ultra to jednak inny świat niż krótsze imprezy kolarskie.

[Adam tri]

Czyli wszyscy startują o godz.8:00 i nie ma podziału na grupki startujące w odstępach czasowych?To o której trzeba być w biurze zawodów jeżeli start jest o 8.00?Pewnie jakoś bardzo wcześnie?Czy można odebrać co jest do odebrania dzień wcześniej?A co to jest ten cue sheet?
Szukam po prostu wyścigu długodystansowego a nie ścigania gdzie organizator pisze że impreza nie ma charakteru zawodów sportowych bo chyba czułbym się trochę dziwnie jeżeli miałbym się tam z kimś ścigać.Bardzo ciekawe jest to kiedy organizator w jednym zdaniu pisze że impreza nie jest formą wyścigu a w innym miejscu pisze że zwycięzcą jest ten kto pokona najwięcej okrążeń  sporo tu sprzeczności a ja szukam jasnych reguł.

[Wilk]

Czyli wszyscy startują o godz.8:00 i nie ma podziału na grupki startujące w odstępach czasowych?To o której trzeba być w biurze zawodów jeżeli start jest o 8.00?Pewnie jakoś bardzo wcześnie?Czy można odebrać co jest do odebrania dzień wcześniej?A co to jest ten cue sheet?

To różnie bywa, na zdecydowanej większości wyścigów są starty w grupkach do 15 osób. Wspólne stary też się zdarzają, ale rzadziej, tak jest na MPP czy RTP. Pakiet startowy można odebrać dzień wcześniej, natomiast trackery GPS są wydawane przed startem, więc jakieś pół godziny przed startem swojej grupy warto być.

Szukam po prostu wyścigu długodystansowego a nie ścigania gdzie organizator pisze że impreza nie ma charakteru zawodów sportowych bo chyba czułbym się trochę dziwnie jeżeli miałbym się tam z kimś ścigać.Bardzo ciekawe jest to kiedy organizator w jednym zdaniu pisze że impreza nie jest formą wyścigu a w innym miejscu pisze że zwycięzcą jest ten kto pokona najwięcej okrążeń  sporo tu sprzeczności a ja szukam jasnych reguł.

Ten akapit, że "impreza nie jest formą wyścigu" to takie swoiste zaklęcie w regulaminach, które niewiele ma wspólnego z prawdą, często się to umieszcza ze względów prawnych. Ale realia są takie, że na prawie każdej imprezie jest grupa zawodników ostro ścigających się, podobnie jak są i osoby, które jadą na ukończenie, dla nich liczy się nie wynik, ale frajda z pokonania tak dużego dystansu. Bo to różni ultra od krótkich wyścigów, że już samo ukończenie w limicie czasowym jest jakimś osiągnięciem.

[zly-sze]

Naprawdę śmignij te 200 z Randomersami. Sądząc po twoim poście to jest to czego szukasz. Chcesz się ścigać, na pewno będzie z kim. Chcesz pogadać, też będzie z kim. Chcesz jechać sam, też możesz. Cip ci nie potrzebny, książeczka do zbierania pieczątek robi robotę.

W skrócie: zapisujesz się przez stronę, jedziesz na start, jedziesz pętelkę, a jak się spodoba, to zapisujesz się na pińcet.

[CFCFan]

Z tego co pisze kolega, to najbardziej jego oczekiwania spełnia chyba majowy Ultra Time Trial w Pniewach. Data startu 16-17 MAJ 2020r.

Tam będzie się śmigać po rundach i być rekord na 24h. Wnioskuję, że kolega ma coś wspólnego z triathlonem, więc takie ściganie może mu bardziej odpowiadać iż maratony samowystarczalne, gdzie zwyczajnie większą role zaczyna odgrywać głowa, organizacja niż nogi

Więcej info o ULTRA TIME TRIAL na ich stronie: ultratimetrial.pl