Poszukiwana/-y towarzysz/ka na intensywniejszą przejażdzkę raz w tygodniu po pracy (od godz. 15:30) po okolicach Łodzi. Tradycyjnie bywa to w środę, ale jestem elastyczny, gdyby to był akurat ten jedyny dzien w tygodniu, kiedy Ci nie pasuje
Oczywiście tak czy owak mowa o dniu roboczym.
Tradycja Happy Hours powstała przy współudziale Daniela i moim. Daniel chwilowo nie może, ale jak będzie znów mógł, to nie ma nic przeciwko jeździe w większej grupie
Styl: ok. 100 km (w razie gdyby nam się chciało, to i więcej) ze średnią 25-28 km/h. Kilkuminutowe postoje co ok. 25 km (czytaj: trzy, maksymalnie cztery postoje na całej trasie, nie trwające
łącznie więcej niż pół godziny, co daje średnią z postojami ok. 22 km/h). Żadnego zwiedzania ani wylegiwania się, tylko czysta jazda w kierunku, który nam akurat przypasuje (zazwyczaj decyduje wiatr). Powrót o zmroku lub tuż po tymże.
Jacyś chętni?
PS. Nie boimy się głównych dróg