OK, szkoda, że coronavirus popsuł plan trekingu. Chile w środę zamyka granicę, można więc spodziewać się, że w środę ostatni samolot poleci.
Mi tam bardziej żal marg, że sobie tych parków nie obejrzała tak jak chciała. Jechać taki kawał, sprzedać nawet specjalnie rower i się nadziać na pierwszą poważną epidemię w historii powojennego świata - to trzeba mieć chyba jednak trochę pecha.
zastanawiałem się, co by było, gdyby moja poprzednia wyprawa była przesunięta o rok i też bym trafił na coś takiego. Ciężko tutaj coś zaplanować, bo sytuacja jest dynamiczna. Niby mając trochę zaskórniaków można poczekać i rok w jakimś tanim miejscu aż sytuacja się unormuje, ale z drugiej strony oszczędności też mogą bardzo szybko wyparować i stać się niedostępne/gówno warte.
Cytat: podjazdy w 16 Mar 2020, 16:09Mi tam bardziej żal marg, że sobie tych parków nie obejrzała tak jak chciała. Jechać taki kawał, sprzedać nawet specjalnie rower i się nadziać na pierwszą poważną epidemię w historii powojennego świata - to trzeba mieć chyba jednak trochę pecha.Ale ten rower to marg jak pisze od początku kalkulowała, że zostawi. Rowery się zmienia co jakiś czas, a ten to jak kojarzę już był solidnie wyeksploatowany, więc strata niewielka.A sporą część planów zrealizowała, przecież już tam z miesiąc podróżuje.