[Technika] Szybkie pytanie - szybka odpowiedź

[worek_foliowy]

No ale zmiękcza to się raczej kasetę pod kątem najlżejszych przełożeń. 34 t z przodu i na kasecie 34/36t. To już na podjazdach szosowych jest akceptowalne. I zmiękczenie tyłu jest jednak tańsze chyba, szczególnie jak kaseta i tak już jest do wymiany.

Dla mnie korby szosowe są absurdalne, bo na zębatce 38t pojadę do 55 km/h. Więcej już chyba i tak nie ma potrzeby.

Jeśli masz wartościową korbę, to zmiana na v co innego wcale nie musi być droga W szosie jednak wolałbym mieć w miarę gęsto zestopniowane biegi, a przy 11-36T będzie już tak sobie.

Co do przerzutek, to szosowe z krótkim wózkiem podobno dają radę do 32T. Szosowa z długim wózkiem powinna prowadzić sobie z 36T bezproblemowo.

[sinuche]

Przerzutka z MTB odpada,

Możesz użyć przerzutki MTB 9-tki

No właśnie.
Przerzutki MTB dla modeli 8-9S mają ten sam uciąg co road 10S (zakladam ze taką masz).
Sa łatwo dostępne używki w dobrym stanie, u mnie w garażu leżą 2 takie
Długi wózek, SGS, obsługują kasety 36T (jeździłem na takiej konfiguracji)

Przy 38T na tarczy, wystarczy na większość podjazdów.

[kolega_na_fullu_;-)]

No ale zmiękcza to się raczej kasetę pod kątem najlżejszych przełożeń. 34 t z przodu i na kasecie 34/36t. To już na podjazdach szosowych jest akceptowalne. I zmiękczenie tyłu jest jednak tańsze chyba, szczególnie jak kaseta i tak już jest do wymiany.

Przedłużka haka pomoże. Taka, jak majfrendy dodają do kaset 40+. Ewentualnie wolftooth.

[Żubr]

Możesz użyć przerzutki MTB 9-tki

Rzeczywiście, bo to jest jeszcze 10 rzędowa klamkomanetka.

Dla mnie korby szosowe są absurdalne, bo na zębatce 38t pojadę do 55 km/h. Więcej już chyba i tak nie ma potrzeby.

Na 38t z przodu pojedziesz 55 km/h na płaskiej drodze? 

[Dziadek]

(...)

Dla mnie korby szosowe są absurdalne, bo na zębatce 38t pojadę do 55 km/h. Więcej już chyba i tak nie ma potrzeby.

Na 38t z przodu pojedziesz 55 km/h na płaskiej drodze? 

Ja tyle potrafię utrzymać kilometrami ale... z górki. Co ciekawe, jest to od pewnego czasu wielkość graniczna; widocznie opór powietrza związany z gabarytami równoważy grawitację (też nielicho na mnie działającą). A z przeliczeń wynika, że przy przełożeniu 38/11 i oponie 700x25 trzeba by wachlować nogami 125 obr./min. po płaszczyźnie. Tyle to nie umiem ale przy kadencji 70 coś koło 30 km/h na krótko wyciągnę (a uciekając przed psami i 40). Też i więcej nie potrzebuję.

[Simon]

[Król Julian]

Czy da się naprawić takie oderwanie się ekspresu od materiału PCV. Pierwotnie to było chyba zgrzane, ale się rodzieliło.

[Antracyt]

Miałem podobną awarię w Softshellu i nie poradziłem sobie. Próbowałem kleju do tkanin w sprayu i na gorąco, a działa tylko na chwilę. Chyba skleję i dam do krawcowej do przeszycia na maszynie.

[Król Julian]

Też próbowałem klejami. Podobny efekt. Przeszyć to jest jakaś myśl. A później spróbować uszczelnić jakimś fluidem.

[WujTom]

Czy da się naprawić takie oderwanie się ekspresu od materiału PCV. Pierwotnie to było chyba zgrzane, ale się rodzieliło.

Spróbuj zgrzewania oporowego międzywarstwowego tylko trzeba by pokombinować z taśmą grzewczą. Sporo roboty.
Może poszukaj w okolicy firmy zgrzewającej plastik będzie szybciej i większa szansa na sukces.

[Antracyt]

Też próbowałem klejami. Podobny efekt. Przeszyć to jest jakaś myśl. A później spróbować uszczelnić jakimś fluidem.

Jeszcze jest nadzieja znaleźć coś w Łodzi w Polimexie. Taka mnie teraz naszła myśl, a dawno tam nie byłem. Mają tam mnóstwo różności, o których wczesniej nie wiedziałem i cena jest przyjemna.
Zauważyłem na stronie wszelkiego taśmy i siatki z klejem do łączenia zgrzewarką lub żelazkiem.

[worek_foliowy]

Na 38t z przodu pojedziesz 55 km/h na płaskiej drodze? 

Miało być 39t. Ale tak, powinno być wystarczające. Testowałem przy kołach 29" i zębatce 36t i wystarczy kręcić w miarę szybko. W rowerze szosowym koło ma realnie raczej 27 cali, stąd trzeba aż 39t.

A z przeliczeń wynika, że przy przełożeniu 38/11 i oponie 700x25 trzeba by wachlować nogami 125 obr./min. po płaszczyźnie. Tyle to nie umiem ale przy kadencji 70 coś koło 30 km/h na krótko wyciągnę (a uciekając przed psami i 40). Też i więcej nie potrzebuję.

Jak trzeba przez chwilę szybciej pokręcić, to 140 obrotów na minutę nie jest problemem. Około 160 obrotów to maksimum co tak realnie jeszcze jestem w stanie wykręcić.

Kiedyś testowałem i maksymalnie udało mi się uzyskać 180, ale to już było zupełnie kręcenie dla samego kręcenia.

[Wilk]

A używasz tych najmniejszych koronek? Może po prostu mniejszy blat z przodu.

Kompaktową korbę to się da tylko minimalnie zmniejszyć, bo najmniejsza zębatka jaką ten rozstaw śrub łyknie to 33T zamiast oryginalnych 34T, więc szkoda zachodu. Trzeba by korbę zmienić na typ gravelowy, gdzie jest rozstaw 30-46.

Ja bym po prostu wymienił przerzutkę na szosową z długim wózkiem i ewentualnie dodał przedłużkę haka, wtedy obsłuży to kasetę do 40T, to sprawdzona wersja. Bez przedłużki 34 łyknie, 36 też jest szansa że da radę. Wymiana na przerzutkę MTB 9s to nie ma za wiele sensu bo tracisz bieg i musisz manetkę wymienić.

Miało być 39t. Ale tak, powinno być wystarczające. Testowałem przy kołach 29" i zębatce 36t i wystarczy kręcić w miarę szybko. W rowerze szosowym koło ma realnie raczej 27 cali, stąd trzeba aż 39t.

Tylko to wymaga kadencji 130 i taka jazda jest dla zdecydowanej większości ludzi zupełnie nieefektywna. Zobacz jakich przełożeń używają zawodnicy jeżdżący płaskie jazdy na czas, gdzie przez godzinę utrzymuje się właśnie koło 50 km/h. Wielu zawodników zakłada wtedy tarcze nawet większe niż standardowe 53T. Właśnie do takich zastosowań w najwyższej grupie szosowej Shimano, czyli Dura-Ace masz korby 42-54 i 42-55

[worek_foliowy]

Tylko to wymaga kadencji 130 i taka jazda jest dla zdecydowanej większości ludzi zupełnie nieefektywna. Zobacz jakich przełożeń używają zawodnicy jeżdżący płaskie jazdy na czas, gdzie przez godzinę utrzymuje się właśnie koło 50 km/h. Wielu zawodników zakłada wtedy tarcze nawet większe niż standardowe 53T. Właśnie do takich zastosowań w najwyższej grupie szosowej Shimano, czyli Dura-Ace masz korby 42-54 i 42-55

Biorąc pod uwagę jaką średnią potrafię wykręcić ja, a jaką sportowcy, to duża zębatka 39t dalej zdaje się być grubą przesadą.

Aż sobie wszedłem w kalkulator kadencji. Przy oponach 25 mm, małej zębatce w kasecie 11t i korbie 39t uzyskam 49,5 km/h kręcąc 120 obr/min. Przy 60 km/h będzie to 130 obr/min

Przy "standardowych" 90 obr/min uzyskujemy 40 km/h. Oczywiście na zjazdach wiele się nie dokręci, bo zapas twardych przełożeń jest minimalny, ale za to nie powinno brakować miękkich.

[Wilk]

Przy "standardowych" 90 obr/min uzyskujemy 40 km/h. Oczywiście na zjazdach wiele się nie dokręci, bo zapas twardych przełożeń jest minimalny, ale za to nie powinno brakować miękkich.

Jeżdżę na rowerze MTB, gdzie najcięższe przełożenie mam 34/10 to z grubsza odpowiada 39/11. I na zjazdach brakuje tych 1-2 cięższych biegów, choć oczywiście da się bez tego żyć. Na zjeździe jest inny typ kręcenia, każdy podjazd powoduje zmęczenie nóg i w efekcie spadek kadencji, im dłużej jedziemy tym te spadki są większe, dobrze to widać pod koniec ultramaratonów, gdzie zdecydowana większość ludzi mieli już bardzo twardo.. Więc na zjeździe dużo optymalniejsze jest dokręcanie właśnie niską kadencją, a nie czymkolwiek większym niż 100. Bo trzeba odpocząć, uspokoić oddech po podjeździe, więc walenie kadencją 100-120 to bardzo mało kto stosuje.

Ale większym problemem jest to że przy jednej tarczy, jeżdżąc ze zwykłymi prędkościami przelotowymi koło tych 25km/h - musimy jechać na małych zębatkach z tyłu, które się szybko zużywają. Większość zajechanych kaset MTB 10-50 jest zajechana na najmniejszych zębatkach. Z punktu widzenia żywotności napędu sporo korzystniej jest jechać na dużej tarczy z przodu rzędu 50 niż na małej 30-40, do tego na małych ząbkach kasety są większe opory, na 11T to już wyraźnie czuć.