Autor Wątek: Atlas Mountain Race  (Przeczytany 25126 razy)

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1713
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 18 Lut 2020, 17:27 »
Dobrze, że nie wiemy ile osób i w jaki sposób nas oszukuje na różnych imprezach. Niektórzy mają to wręcz we krwi i uważają za normalne. Argument, że nie walczy się o nagrody nie jest żadnym argumentem. Zawsze będę wyciągał przykład, którego byłem świadkiem podczas pierwszej edycji BBTouru (wówczas nazywało się to nazwy sponsora Imagis Tour). Niewielu ponad 20 startujących i jeden z zawodników mijających mnie siedząc w PKS-ie. O co walczył oszukując. O 2-3 miejsca wyżej w klasyfikacji w połowie stawki i o kilka godzin lepszy wynik. A mógł przejechać ten dystans bez żadnych numerów. Jestem przekonany, że są osoby nawet na najdłuższych dystansach ultra, które w jakimś stopniu korzystają z nielegalnego wspomagania. Może  bardziej w środku i na końcu stawki a nie w czołówce. Doping na całej trasie raczej niemożliwy ale np. w ciągu ostatniej doby, gdy różnice między zawodnikami nie są duże - dlaczego nie.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 48%]

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 18 Lut 2020, 17:37 »
Zawsze się znajdą jacyś kanciarze, i nie ma co sobie nimi głowy zaprzątać. W końcu jeździmy dla własnej satysfakcji, lub po to żeby Wilk wąsa zgolił... ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Online Wilk

  • Wiadomości: 19861
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 18 Lut 2020, 18:00 »
Ja też nie podejrzewam czołówki ani nawet, że ktoś coś przyjmuje podczas wyścigu. Ale jest masa ludzi z chorym podejściem do rywalizacji i średnią formą. Doping poprawia nie tylko wydolność ale i zdolność do regeneracji. Ludzie koksujący się, szybciej budują formę i robią większe postępy. Takim ludziom akurat doping w trakcie przygotowań jednak sporo pomoże i tak jak okazuje się to co rusz być plagą zawodów masters, tak kiedyś zawita i do nas wraz z szybko rosnącą popularnością dyscypliny.

Ale masters to jest trochę inny świat i ciężko to porównywać. To są w dużej części byli zawodnicy no i to są krótkie wyścigi, gdzie użycie dopingu więcej wniesie. I tam już ludzie raz że są pewnie trochę spaczeni byciem w zawodowym sporcie, gdzie lata było na to przyzwolenie. Dwa - ten doping więcej daje. Trzy - mają pewnie i dużo lepsze dojścia do odpowiedniego towaru, bo tego przecież w sklepie nie kupisz, to trzeba mieć i dojścia i wiedzę jak tego używać.

Dobrym przykładem stosowania się do fair play jest Wisła 1200 i spanie u siebie w domu po drodze. Tajemnicą poliszynela jest, że wielu zawodników śpi w Krakowie jak nie u siebie to po rodzinie lub znajomych, pomimo iż to rajd o nic i nie ma po co oszukiwać. Ale się nikt nie przyznaje i jest super  ;) Ty Michale wyszedłeś po kaptur i DSQ, nikt nie powtórzy Twojego błędu  ;)

To jest inna sprawa, trzeba rozróżnić doping farmakologiczny, a tego typu oszukiwanie. Trochę osób rzeczywiście dość wybiórczo traktuje takie reguły, dotyczy to szczególnie tych masowych wyścigów, własnie jak ta Wisła, też i na BBT było to zdecydowanie widoczne. Ale to dotyczy raczej słabszych osób, co niespecjalnie o coś się ścigają, część z nich podejrzewam że nawet nie zdaje sobie sprawy że to oszukiwanie, a część wraz ze zmęczeniem zaczyna mieć reguły gdzieś.

No i tu jest zauważalna różnica w zależności od wyścigu. Są takie jak TCR, gdzie to jest ściśle egzekwowane, spóźnisz się 5min do limitu - nie ma przeproś, nie jesteś klasyfikowany. Jedziesz solo w towarzystwie - dyskwalifikacja itd. Oczywiście wszystkiego się tak nie sprawdzi, ale wiele rzeczy da radę. Ale na NC 4000, czy na TransAm już odchodziły wałki, ale głównie z powodu bardzo niejasnego podejścia orgów, którzy sami mieli gdzieś ustalone przez siebie reguły.

Ale z drugiej strony - jest też coś takiego jak etos takich wyścigów. Np. na zeszłorocznym Tour Divide była wielka afera, bo jedna z faworytek Lael Wilcox została oskarżona (nota bene przez jadącego własnie ten wyścig w Maroku w samym czubie Petervarego), że ma niedozwolone wsparcie. Chodziło o to, że dziewczyna Lael wraz z ekipą filmową kręciła film o wyścigu. I Petervary zaczął się czepiać że będzie to niedozwolone wsparcie emocjonalne. W końcu stanęło na tym, że filmować samą Lael będą inni członkowie tej ekipy, a jej dziewczyna nie będzie miała z nią styczności. Ale kwas się zrobił wielki, dyskusje długie i efekt był taki, że Lael zniechęcona wycofała się z rywalizacji w połowie imprezy i ukończyła ją prywatnie. A Petervary za swoje średnio miłe zachowanie utracił sponsoring Salsy.

Ale to pokazuje właśnie coś bardzo pozytywnego - istnienie takie wewnętrznego etosu, którego mnóstwo ludzi z tego środowiska przestrzega. Chwilami już nawet do absurdu posuwanego - jak owa sytuacja z Lael, gdzie ona naprawdę była fair. Podobnie coś absurdalnego czytałem odnośnie Fiony na TCR. Jeden nocleg miała na dziko, pod drzwiami jakiegoś domu. I nagle wychodzi jakaś babka w środku nocy i się zaczyna całe wyjaśnianie co i jak. I wreszcie ta babka oferuje jakieś jedzenie - a Fiona jej odmawia ze względu na reguły wyścigu. To już jest dla mnie absurd, bo to jest dla mnie w moim poczuciu sprawiedliwości dozwolone. Ale są osoby, któe podchodzą do tych reguł bardzo restrykcyjnie.

WuJekG

  • Gość
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 18 Lut 2020, 19:15 »
Ale od jednego ze znajomych słyszałem, że w imprezach jak BBT, owszem, "zdarza się".
Ooo, a może coś więcej - kto, jak, co?
doping tak nie działa.
To złe pojęcie o istocie dopingu, który ma wiele twarzy. Nawet osławione EPO (czy którekolwiek z jego iteracji) pomoże podnieść i uwarunkować organizm do wydajniejszej jazdy, także na wyścigach ultra. A nie zapominajmy o tym, że jest caaała grupa środków, które pomagają nie spać i działać i to działać na wysokim poziomie (np. zbanowany niedawno modafinil), a których w rozmowach o dopingu nie bierze się pod uwagę.

to koks  [ten Abdullah -WJG]
Afera wyszła po TABR, gdzie na filmach widać, jak 'daje sobie w żyłę'. Dosłownie. Co ciekawe - ostracyzmu środowiskowego doznała osoba, która rzecz ujawniła. Ponoć była to insulina i ponoć ma wytłumaczenie medyczne, ale ....biorąc pod uwagę, że gość wywodzi się z środowiska i kultury okołosiłowniowej, trudno mi uwierzyć (znając realia tego środowiska), że stronił od lepszych proszków - w końcu samym kurczakiem z ryżem nie łapie się gainzów po 20kg suchej masy mięśniowej w rok...kaman ;)
Więcej na ten temat (nie dopingu, ale afery z zawodnikiem) mógłby opowiedzieć Mihaj.

Trochę osób rzeczywiście dość wybiórczo traktuje takie reguły, dotyczy to szczególnie tych masowych wyścigów, własnie jak ta Wisła, też i na BBT było to zdecydowanie widoczne.
Na tych naszych wyścigach to jest kwestia także (braku) egzekwowania regulaminu przez organizatorów. Jestem z tym trzymających się stricte i nawet wkurwia mnie, że grupa przejeżdża na czerwonym, pod szlabanem, zawodnik ścigający się ze mną (BBT) miał wsparcie z własnym żarciem na PK, zawodnik już nie ścigający się ze mną (bo wycof) w kategorii Total Extreme bierze od napotkanych znajomych kolę i żarcie, które może dyskusyjnie nic nie wniosło, albo właśnie spowodowało, że zażegnany został kryzys, który wymógłby zatrzymanie się na dobę czy dłużej. To nie są zachowania fair i organizator nawet widząc to - przyzwala. (a to nie dość, że psuje tym restrykcyjnym jazdę, to uczy pozostałych, że oszukiwanie jest okej, nawet jeżeli jedzie się tylko o pietruszkę i trochę chwały...)

Online Wilk

  • Wiadomości: 19861
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 18 Lut 2020, 20:19 »
Afera wyszła po TABR, gdzie na filmach widać, jak 'daje sobie w żyłę'. Dosłownie. Co ciekawe - ostracyzmu środowiskowego doznała osoba, która rzecz ujawniła. Ponoć była to insulina i ponoć ma wytłumaczenie medyczne, ale ....biorąc pod uwagę, że gość wywodzi się z środowiska i kultury okołosiłowniowej, trudno mi uwierzyć (znając realia tego środowiska), że stronił od lepszych proszków - w końcu samym kurczakiem z ryżem nie łapie się gainzów po 20kg suchej masy mięśniowej w rok...kaman ;)
Więcej na ten temat (nie dopingu, ale afery z zawodnikiem) mógłby opowiedzieć Mihaj.


Z tego ciężko jakąś aferę robić. To był filmik sprzed paru lat, on jest młodym człowiekiem, a na tym filmiku to chyba 20 lat nie miał, a może i 18 nawet. Nikogo nie oszukiwał, jak wielu młodych chłopaków którym imponują duże mięśnie coś wziął. Ale wnioskować z tego że brał coś na wyścigu nijak się nie da, co najwyżej pokazuje, że mógłby być zdolny do czegoś takiego. Ale równie dobrze mogły to być szczeniackie doświadczenia, jak dorósł to dał sobie z tym spokój.

Na tych naszych wyścigach to jest kwestia także (braku) egzekwowania regulaminu przez organizatorów. Jestem z tym trzymających się stricte i nawet wkurwia mnie, że grupa przejeżdża na czerwonym, pod szlabanem, zawodnik ścigający się ze mną (BBT) miał wsparcie z własnym żarciem na PK, zawodnik już nie ścigający się ze mną (bo wycof) w kategorii Total Extreme bierze od napotkanych znajomych kolę i żarcie, które może dyskusyjnie nic nie wniosło, albo właśnie spowodowało, że zażegnany został kryzys, który wymógłby zatrzymanie się na dobę czy dłużej. To nie są zachowania fair i organizator nawet widząc to - przyzwala. (a to nie dość, że psuje tym restrykcyjnym jazdę, to uczy pozostałych, że oszukiwanie jest okej, nawet jeżeli jedzie się tylko o pietruszkę i trochę chwały...)

Bo to wynika z tego, że org nie lubi robić smrodu wokół imprezy. Woli, żeby było miło, a nie w ścisłe egzekwowanie reguł. Dlatego na forach wielu imprez jakiekolwiek krytyczne posty są kasowane.

Natomiast z tymi kolegami na trasie, czy w ogóle ludźmi co wychodzą na trasę - to już inna sprawa. Zwyczajnie głupio jest czegoś nie wziąć jak ktoś się stara. Wyniku to nie zmieni, mało komu ubędzie. Tylko mowa tu o zupełnie przypadkowych spotkaniach, a nie o umawianiu się z kimś z góry.

Offline Mężczyzna Mijah

  • Wiadomości: 189
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 01.02.2017
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 18 Lut 2020, 23:21 »
Więcej na ten temat (nie dopingu, ale afery z zawodnikiem) mógłby opowiedzieć Mihaj.
Temat był tu już wałkowany, tyle że w wątku o TABR 2019.
Natomiast, czytałem wywiad z Abdullahem, gdzie twierdził, że do samego TransAma przygotowywał się rok; z czego ostatnie trzy miesiące przed wyścigiem, zwolnił się z pracy i trenował pełnoetatowo. Pomijając, że bardzo wysoką formę miał już wcześniej, to taka ilość pracy i wysiłek włożone w przygotowanie do imprezy, dokładając do tego cechy wrodzone (czy też wypracowane), naprawdę sprawiają, że nie trzeba strzelać insuliny w żyłę, żeby mieć świetne wyniki.
Choć oczywiście, najłatwiej sobie zracjonalizować cudze, nieosiągalne dla nas występy koksowaniem ;)

Online Wilk

  • Wiadomości: 19861
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 18 Lut 2020, 23:59 »
Choć oczywiście, najłatwiej sobie zracjonalizować cudze, nieosiągalne dla nas występy koksowaniem ;)

No właśnie tak to bywa  ;)
Tutaj też się na pewno pojawiają takie podejrzenia, bo ten Sofiane jedzie z nieprawdopodobnie wręcz małą ilością snu - i jedzie jak maszyna, nic to się na jego tempie nie odbija. Trzyma cały czas zbliżoną przewagę nad rywalami, którzy przecież też są bardzo mocni, a śpią. A on jedzie 4 noc i spał może 1,5-2h. Też się cisną pytania - co on wziął, bo to się wydaje prawie niemożliwe. Jechałem trzy razy w życiu drugą noc i to już była walka o trzymanie przytomności, mocno odbijająca się na tempie, a on jedzie noc czwartą, jakby cały czas był na tej "pancernej czekoladzie" z amfetaminą co to pilotom Luftwaffe dawali  :P

Tyle, że po czymś takim jak amfetamina to są i mocne skutki uboczne, a on jedzie bardzo równo, nie ma żadnych spadków. Dlatego zadziwiająca jest tak mała ilość snu, jak śledzę ileś lat takie imprezy to czegoś takiego jeszcze nie widziałem.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 19 Lut 2020, 09:25 »
Ooo, a może coś więcej - kto, jak, co?

BBT sprzed 3 lub 4 lat, tak jakoś rozmawiałem z kumplem. Nic więcej nie napiszę, to przecież jasne.


To są teorie bez żadnych dowodów. Osobiście bardzo wątpię by się tu ludzie koksowali. To są zawody bez żadnych nagród, gdzie trzeba samemu włożyć dużą kasę, a prawdziwie skuteczny doping to są duże pieniądze, rzędu kilkudziesięciu tysięcy PLN.

Właśnie tak, ale też na takim etapie żadne twarde dowody nie są potrzebne. Ot, kumpel mówi kumplowi co widział, i tyle.

A czy doping musi kosztować kilkadziesiąt tysięcy? Może jakaś "pro" kuracja - przetestowana, długofalowa i jeszcze z opieką specjalisty - może tyle kosztować. Ale doraźne środki, z nieoficjalnych źródeł i z czarnego rynku, to pewnie i za cenę jednego koła do roweru dostaniesz.

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna sombra

  • Lubię ciszę... więc kręcę głównie nocą.
  • Wiadomości: 363
  • Miasto: Skierniewice
  • Na forum od: 04.11.2016
    • blog
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 19 Lut 2020, 09:34 »
No to dwóch na mecie już.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 19 Lut 2020, 09:36 »
Choć oczywiście, najłatwiej sobie zracjonalizować cudze, nieosiągalne dla nas występy koksowaniem

:)

O sobie mogę napisać raczej, że nie tyle "racjonalizuję" to w ten sposób, co raczej domyślam się, że w każdym środowisku są czarne owce. A gdy jeszcze dochodzi do tego nimb herosa, z jakim można wrócić z takiej "wycieczki", to jestem pewien, że w walce stosuje się różne chwyty. Nie wiem jakie są nagrody - czy to dodatkowy aspekt sprawy.

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna Mijah

  • Wiadomości: 189
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 01.02.2017
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 19 Lut 2020, 09:58 »
Nie nawiązywałem do wypowiedzi żadnego z Was, więc proszę nie traktować tego personalnie. Po prostu - różne oskarżenia są w tym środowisku rzucane z wielką łatwością i często zupełnie bezrefleksyjnie. Niektórzy naprawdę ciężko pracują na swoje sukcesy, ale nie widząc tego albo samemu nie mając tego typu podejścia, można sobie nie uświadamiać ile to kosztuje wysiłku i wyrzeczeń.
Nie sposób wykluczyć, że są osoby, które grają nieczysto, ale z pewnością nie jest to plaga równorzędna z liczbą oskarżeń padających z różnych stron.

Nagrody - to różnie, ja np. za przejechanie Stanów w poprzek dostałem w nagrodę banana i izotonika od dwóch osób czekających na końcu trasy o 4 w nocy. I byłem z tego faktu niezwykle zadowolony, bo nie spodziewałem się nikogo. Bywa, że po dwóch tygodniach jazdy przez Australię na mecie nie czeka nikt. Za to na krótszych wyścigach zazwyczaj można liczyć na pamiątkowy medal.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 19 Lut 2020, 10:02 »
Nie nawiązywałem do wypowiedzi żadnego z Was, więc proszę nie traktować tego personalnie.

Jasne, jasne, tak na wszelki wypadek napisałem :)

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna kosola

  • Kosma
  • Wiadomości: 377
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 05.01.2016
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 19 Lut 2020, 11:03 »
A orientuje się ktoś ile wynosiło wpisowe na ten wyścig?

WuJekG

  • Gość
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 19 Lut 2020, 12:13 »
BBT sprzed 3 lub 4 lat, tak jakoś rozmawiałem z kumplem. Nic więcej nie napiszę, to przecież jasne.

Ale...dlaczego? Skoro zacząłeś i jak sam piszesz
Cytuj
Właśnie tak, ale też na takim etapie żadne twarde dowody nie są potrzebne. Ot, kumpel mówi kumplowi co widział, i tyle.
to może wypadałoby skończyć? Ponieważ jechałem w pozycji podiumowej w BBT 4 lata temu (dopóki nie zrobiłem wycofu w Iłży) chętnie się dowiem jakie rzeczy brała czołówka (w tym, najwyraźniej, ja). Noooo...?

Tyle, że po czymś takim jak amfetamina to są i mocne skutki uboczne, a on jedzie bardzo równo, nie ma żadnych spadków. Dlatego zadziwiająca jest tak mała ilość snu, jak śledzę ileś lat takie imprezy to czegoś takiego jeszcze nie widziałem.
Czy nie wspominałem może o modafinilu...? Nikt przy zdrowych zmysłach nie brałby amfy licząc na magiczny brak zapaści po 50h. Oczywiście, obydwa specyfiki (i ich analogi) są na liście WADA, ale... AMR2020 nie ma w zapisach regulaminu nic o używaniu tych substancji lub substancji z jakiejkolwiek innej listy zakazanych. Więc nawet jakby - nie ma się o co pieklić, bo jest to w zakresie regulaminu imprezy.
naprawdę sprawiają, że nie trzeba strzelać insuliny w żyłę,

Nie, nie można strzelać insuliny w żyłę, bo zejdziesz na miejscu -  powszechna forma leku wstrzykiwana jest podskórnie, nie nadaje się do walenia w żyłę (takie walenie bolusowe tylko w szpitalu, a nie na poboczu).
Z tą insuliną jest problem logiczny, bo: skoro potrzebował kiedyś tam to znaczy, że ma przewlekłą insulinemię, z której tak se się nie wychodzi, co znaczy, że dawki fizjologiczne trzeba brać do końca życia (najczęściej). A nie kiedy się chce (czy to nie ja pisałem o tym, że insulina to nie tylko metabolizm glukozy...?..). Najsmutniejsze w tym wydarzeniu jest to, że (chyba) sam zainteresowany się do tego nie odniósł, nie skomentował, ani nikt poprawnie go o tym nie zgrillował w jakimś wywiadzie (albo zgrillował, ale nie zostało to autoryzowane). A to daje pożywkę taki właśnie jak moje gdybaniom.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Odp: Atlas Mountain Race 2020
« 19 Lut 2020, 12:30 »
Ale...dlaczego? Skoro zacząłeś i jak sam piszesz [...] to może wypadałoby skończyć? Ponieważ jechałem w pozycji podiumowej w BBT 4 lata temu (dopóki nie zrobiłem wycofu w Iłży) chętnie się dowiem jakie rzeczy brała czołówka (w tym, najwyraźniej, ja). Noooo...?

"Najwyraźniej Ty"? Nic takiego nie napisałem. Nawet nie pisałem, że czołówka. Więcej - wydaje mi się, że nie usłyszałem nazwiska wtedy. Albo może, ponieważ niewiele mi mówiło i specjalnie mnie temat nie ruszał, to je zapomniałem.

A nawet gdybym pamiętał, sprawa jest mi zupełnie obojętna. Wspomniałem o tym wyłącznie z ciekawości, czy jest jakaś granica w randze imprezy ultra, gdzie można spodziewać się dopingu i czy ktoś to bada. Tyle rewelacji ode mnie,

Szy.

PS. Sporo wiesz o dawkach, regulaminach i różnych konsekwencjach...

...  :icon_twisted:, żart.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum