Autor Wątek: Rękawiczki  (Przeczytany 76780 razy)

Offline Mężczyzna Pustelnik

  • Wiadomości: 1507
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 13.03.2010
Rękawiczki
« 24 Maj 2010, 23:39 »
Dzisiaj zaliczyłem glebę. Na chodniku stały zaparkowane samochody. Zjechałem na jezdnię i gdy chciałem ponownie wrócić na chodnik przednie koło pojechało mi po krawężniku, a był naprawdę minimalny, jakiś 1 cm. Ja przechyliłem się w lewo, a rower przednim kołem śmignął w prawo. Odbiłem się lewą nogą, przeleciałem nad rowerem i spadłem na lewą rękę a potem na prawy bark. Oczywiście na krzyżówce (bałtycka-gdyńska) pełno ludzi i wszyscy leją :). Mam wysoki rower i ostro pier.....łem. Tą lewą ręką trochę przejechałem po asfalcie i tylko mam lekko zarysany paznokieć. Rękawiczka ochroniła mi wierzch dłoni. Rower w sumie cały, tylko jeden pedał mi się ułamał na brzegu. Bark cały ale jak spadałem to prawą rękę miałem pod sobą i ona z całej siły walnęła w żebra. Wieczorem zrobiłem sobie prześwietlenie, ale na szczęście całe. Chirurg powiedział, że zbiłem okostną i to może bardzo boleć nawet do 5 tygodni i żebym ograniczył aktywność :) Oczywiście jutro wsiadam na rower.

Trochę się rozpisałem, ale podsumowując dzisiaj rękawiczka ochroniła mi dłoń.
Ach, każdy rowerzysta zwykł, o grację dbać i styl. I aby linię mieć i szyk, przemierza setki gmin.
Rozkoszny życia jego tryb i piękny szprychy błysk. A kiedy wita długi zjazd, rozjaśnia mu się pysk.


Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Rękawiczki
« 25 Maj 2010, 10:22 »
I ręką się podpierał! Ha! :mrgreen:

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Rękawiczki
« 25 Maj 2010, 11:25 »
ja w takich sytuacjach żałuję, że mam na rękach rękawiczki.... jakieś otarcie na dłoni zagoiłoby się w kilka, kilkanaście dni, a rozdarta rękawiczka niestety sama się nie regeneruje  :?
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2812
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Rękawiczki
« 25 Maj 2010, 15:41 »
Też wolę bardziej się poobcierać niż poniszczyć ciuchy, jednak przy glebieniu na luźnym podłożu (żwir np) ciuchy chronią przynajmniej częściowo przed wbijaniem w ranę różnych zanieczyszczeń.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna van

  • Wiadomości: 819
  • Miasto: Jaworzno
  • Na forum od: 27.12.2009
    • http://vanhelsing.bikestats.pl/
Rękawiczki
« 25 Maj 2010, 17:50 »
Bez przesady, po to rękawiczki są, żeby ochronić ręce. Wyobraźmy sobie sytuację, że w 1 dniu wyprawy szorujemy przez piękną glebę rękami po asfalcie. Cały spód dłoni jest zjechany. Czy będziecie w stanie jechać przez następne 30 dni z takimi gojącymi się łapami ? Ciągłe trzymanie kierownicy sprawi, że ręka nie będzie się chciała zagoić i będzie nam się jadzić całą wyprawę.

Offline Mężczyzna van

  • Wiadomości: 819
  • Miasto: Jaworzno
  • Na forum od: 27.12.2009
    • http://vanhelsing.bikestats.pl/
Rękawiczki
« 25 Maj 2010, 23:27 »
Cytat: "Michał Wolff"

Jak się nie ma wyjścia - to się jedzie



No właśnie od tego są rękawiczki, żeby było inne wyjście.
One ratują powierzchnię dłoni, z końcami palców już gorzej, tak jak w Twoim wypadku. Mnie dwa razy uratowały przed poważniejszym zdarciem, zresztą amortyzują też trochę upadek. No ale raz nie pomogły, pamiętam jak byłem mały i rozpędziłem się na pierwszym składaku dosyć szybko ( pewnie jechałem 25 km/h, ale prędkość wydawała mi się kosmiczna ), po czym nie wyrobiłem na wąskim zakręcie 90' na osiedlu i przypiepszyłem o płot sąsiada  :roll:  Zerwało mi wtedy paznokieć z małego palca, więc rękawiczki i tak by nie pomogły. I był to jedyny wypadek, w którym uderzyłem głową o coś, bez kasku oczywiście. Później jeszcze opiepsz dostałem od rodziców :(  :evil:

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6183
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Rękawiczki
« 26 Maj 2010, 23:01 »
Van, z Danielem i Waxmundem się na ten temat nie dyskutuje (przerabiałem podczas wypadu BIGowego). To są psychole i lalusie - wolą uszkodzić siebie niż ciuchy - szkoda gadać :P
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2812
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Rękawiczki
« 26 Maj 2010, 23:06 »
Z finansowego punktu widzenia trudno odmówić nam racji.
Wracam do jeżdżenia.

Offline alfa_tek

  • Wiadomości: 75
  • Miasto: z natury
  • Na forum od: 09.04.2010
Rękawiczki
« 26 Maj 2010, 23:18 »
Cytat: "Daniel"
Z finansowego punktu widzenia trudno odmówić nam racji.


I tu się mylisz, jeśli mówimy o zadrapaniach to ok, ale większe bum to są większe koszty leczenia. W sumie nawet za kilka opakowań plastrów da się kupić rękawiczki. :P

Offline Mężczyzna van

  • Wiadomości: 819
  • Miasto: Jaworzno
  • Na forum od: 27.12.2009
    • http://vanhelsing.bikestats.pl/
Rękawiczki
« 26 Maj 2010, 23:18 »
Dobrze, że w DH nie jeździcie ;)

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2812
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Rękawiczki
« 26 Maj 2010, 23:20 »
Przy większym bum idą i ciuchy i ciało. Wiem, sprawdziłem. Więc lepiej ponosić tylko koszty leczenia, bez kosztów ciuchowych;).
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna Symfonian

  • Dominik
  • Wiadomości: 1444
  • Miasto: Piekary Śląskie
  • Na forum od: 18.05.2009
Rękawiczki
« 26 Maj 2010, 23:28 »
Daniel to ty na golasa teraz jeździsz? :D

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2812
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Rękawiczki
« 26 Maj 2010, 23:30 »
Obecnie to jeżdżę tylko po mieście, po małym bum. Ale nie zamierzam jeździć nago, po prostu zawsze szkoda mi najpierw ciuchów, później siebie;p.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6183
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Rękawiczki
« 26 Maj 2010, 23:36 »
Cytat: "Daniel"
zawsze szkoda mi najpierw ciuchów, później siebie :P

To jest dla mnie niepojęte. Wyłączam się zatem ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Rękawiczki
« 27 Maj 2010, 19:51 »
Cytat: "Daniel"
Obecnie to jeżdżę tylko po mieście, po małym bum. Ale nie zamierzam jeździć nago, po prostu zawsze szkoda mi najpierw ciuchów, później siebie;p.


Mi najpierw szkoda innych, którzy będą się o mnie martwić. Później ciuchów, a później wkurzam się, bo mnie będzie denerwować przez jakiś czas przy jeździe na rowerze :P

btw, ostatnio ledwo wyhamowałem przed skrzyżowaniem..... a tak groźnie tramwaj się zbliżał :P muszę hamulce chyba wyregulować.... jak się to robi w szosowych hamulcach ?
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum