Można ponadto jeździć na rowerze - po to, by pojechać do pracy lub w ramach sportu - pamiętając o konieczności zachowania bezpiecznej odległości co najmniej jednego metra od innych osób, zgodnie z zasadami prewencji
Cytat: wiki w 17 Mar 2020, 19:45Można ponadto jeździć na rowerze - po to, by pojechać do pracy lub w ramach sportu - pamiętając o konieczności zachowania bezpiecznej odległości co najmniej jednego metra od innych osób, zgodnie z zasadami prewencjiAle to zmienili coś? Bo dotąd we Włoszech i Hiszpanii obowiązywał zakaz rekreacyjnej jazdy na rowerze. Nie dotyczy to właśnie dojazdów do pracy, czy po prostu pracy (dla zawodowego kolarza trening jest pracą). Ale trening amatora to już pod to nie podchodzi.
No to mnie zmartwiłeś. Myślałem, że wystarczy zamienić jeansy na sportowe gatki i można śmigać. Oby u nas takich ograniczeń nie musieli wprowadzać bo trzeba będzie opracować jakąś bezpieczną trasę by dostać się do lasów.
To rozwiązanie z Hiszpanii i Włoch uważam za głupie. Jaki ma wpływ na epidemię jazda solo na rowerze, nawet rekreacyjna? Zakaz jazd grupowych ma uzasadnienie, ale zakaz jazd solo to już mocne przegięcie.
... to już jest właśnie nasz brak wyobraźni.Wystarczy odrobina błota w lesie, by sobie zrobić krzywdę biegając. Wystarczy niezdarność kierowcy, który rzadko jeździ autem, który przez izolację musiał pojechać sam po żarcie, by "się" połamać na rowerze.I wcale nie wrzucam Ci, Wilku, akurat Ciebie cytując. Bo również nadal staram się regularnie biegać w lesie przecząc własnemu zachwytowi nad słowami Polaka znad Gardy. Ale jeśli sytuacja stanie się trudniejsza - przestanę. Bo chyba spaliłbym się ze wstydu, gdyby w jakimś naprawdę kryzysowym momencie epidemii, lekarz na SOR-ze miałby zajmować się moją głupią złamaną kostką, zamiast ratować życie komuś z COVID-19.I cóż, że wyszło trochę... patetycznie. Takie czasy.
A Ty byś chciał, żeby cały świat stanął i zrezygnował z normalnego życia.
Drugi raz jestem z Tobą w identycznej sytuacji. Czy Ty naprawdę nie rozumiesz co się do Ciebie pisze, czy w perfidny sposób robisz na złość wymyślając nieprawdziwą, własną interpretację?
A obecnie to mamy 200 chorych i 5 zmarłych
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Oczywiście to się nie dzieje na SORze, ale z racji że lekarzy zakaźników jest u nas niedostatek, to lekarze innych specjalności również są angażowani. Ponadto część personalu trafia na kwarantanny, więc niedofinansowane i cierpiące na niedostatek kadry szpitale są jeszcze bardziej osłabione personalnie. Przekłada się to na więcej roboty pozostałych medyków, bez względu na to czy zajmują się pacjentami z koronawirusem, czy też nie. Nie mam więc wątpliwości, że SOR dzisiaj jest słabszy niż przed epidemią.
Wystarczy odrobina błota w lesie, by sobie zrobić krzywdę biegając. Wystarczy niezdarność kierowcy, który rzadko jeździ autem, który przez izolację musiał pojechać sam po żarcie, by "się" połamać na rowerze.
Co nie zmienia faktu, że sam jeżdżę na rowerze, bo pierdolca dostaję od tego siedzenia samemu w domu ;-)
Ja też jeżdżę i śmiem twierdzić, że jest teraz bezpieczniej bo ruch samochodowy wyraźnie się zmniejszył. Jak zabronią to będę kręcić na spinningu w ogródku.
Ja też jeżdżę i śmiem twierdzić, że jest teraz bezpieczniej bo ruch samochodowy wyraźnie się zmniejszył.