Północny trawers Dolomitów...

[podjazdy]

O ...

[EASYRIDER77]

ech, rozsiadłem się wygodnie, herbatka zrobiona a tu już CDN...

jedno ze zdjęć maluję, jest świetne! o ile autor fotki pozwoli?

[łatośłętka]

Podjazdy przebić może tylko podjazdy.
Przebić podjazdy tylko podjazdy może.
Tylko podjazdy podjazdy przebić może.
Przebić podjazdy może tylko podjazdy.
- Ja pier'du!

Szacunek, podziw równy podzięce.

https://www.bing.com/videos/search?q=hoch+soll+er+leben+lyrics&view=detail&mid=9E79A8404E5D9C33D1209E79A8404E5D9C33D120&FORM=VIRE

[RODDOS]

Jeździsz w zupełnie innym stylu od mojego. No ale trzeba przyznać, że zdjęcia są urokliwe. Kto wie, kiedy będzie można zobaczyć ponownie Dolomity na własne oczy.

[wojtek]

Czekam na ostatni, z łączem do galerii, po prezentacji tutaj mam niedosyt.

[sinuche]

Pogodę miałeś piękną.
Wyklikałeś ją sobie.

[cyniczny]

Pogodę miałeś piękną.
Wyklikałeś ją sobie.

Coś @Podjazdy wspomina, że pogoda mu zrobiła niemiłą niespodziankę.
Pewnie będzie w kolejnej odsłonie na którą też z niecierpliwością czekam.

[Diver]

A może jakiś .gpx by móc to przełożyć na mapę ?

[Romal]

Ile odcinków ma ten serial? Świetnie się to czyta i ogląda. :-)

[Dream Maker]

Fajnie ogląda się czyjeś zdjęcia z miejsc w których się było.
Z tego co pisałeś w Misurinie byłeś 2 dni przed mną

[gimak]

Och, jak ja wam zazdroszczę możliwości takiego pedałowania - tylko tak mogę to skomentować, wirtualnie podróżując przy czytaniu takich relacji.

[Dream Maker]

@gimak
A co stoi na przeszkodzie abyś i Ty wybrał się na wycieczkę rowerową?

[aguskag]

Wspaniała rowerowa opowieść.
Przypomniało mi się jak chodziłam po Dolomitach. Niestety liznęłam tylko kawalątek i ciągle mnie wołają.

[gimak]

@gimak
A co stoi na przeszkodzie abyś i Ty wybrał się na wycieczkę rowerową?

Proza życia. Od 14 lat jesteśmy z żoną uziemieni w Nowym Sączu - opieka nad 95-letnią, tylko leżącą osobą. Dobrze, że nas to dopadło jak zostaliśmy emerytami, a plany na ten okres mieliśmy piękne, które życie brutalnie weryfikuje. Od jej podnoszenia ja i żona mamy problemy z kręgosłupem. Owszem jeżdżę codziennie na rowerku w bliskiej okolicy Nowego Sącza, bo to jest jak balsam dla mojego kręgosłupa. W zeszłym roku licznik na rowerze (nie zawsze pamiętałem aby go włączyć) naliczył mi 3302 km, a samochodem w tym czasie przejechałem tylko 840 km.

[Dream Maker]

Droga ponoć dopiero dzisiaj przetarta. Ma się to szczęście

Ja tyle szczęścia nie miałem:



2x musiałem zmieniać trasę z powodu powalonych drzew.