Natomiast prawdziwe wyścigi ze wsparciem samochodu są koszmarnie drogie i własnie z tego powodu od paru lat widać wyraźnie ich zmierzch, wraz z rozkwitem wyścigów samowystarczalnych powoli odchodzą do lamusa. To było widać na tym Race Around Europe co Remek jechał w zeszłym roku, chyba 4 czy 5 osób pojechało, a w kategorii z wsparciem był sam jeden.
Ale RTP to jest inna sprawa. Tam na pierwszej edycji była po prostu słaba trasa, zdecydowanie za mało gór, do tego możliwość jazdy krajówkami (odwrót na Wrocław był najszybszy po DK94, gdzie jest duży ruch). Natomiast system jazdy wyścigu był od początku ten sam i na kolejnej edycji nic się nie zmieniło, bo to dobry i sprawdzony system na wyścigach bez wsparcia.
I jako, że mam duży sentyment do MRDP - to takiego zagrania nie bardzo rozumiem, bo nie ma się co oszukiwać, że MRDP to się raczej nie przysłuży, jak będą w odstępie kilku tygodni 2 imprezy na tej samej trasie.
Nie da się nie zgodzić. Zobaczymy czy chwyci, bo jest to być może spóźniona inicjatywa i te wyścigi ze wsparciem z samochodu są martwe. Takie wsparcie, żeby dawało przewagę nad zawodnikami jadącymi samowystarczalnie to musi być dobrze zorganizowana impreza. Wsadzenie żony do samochodu nie odbije się raczej znacząco na wyniku.
Ja rozumiem ta inicjatywę jako próbę wprowadzenia na nasz rynek tego typu imprezy.
Co do plagiatu trasy, to w polsce dwutygodniowy wyścig można zrobić tylko jadąc kółko więc bym tak ostro na to nie patrzył. Przed MRDP (od 2000?) był rajd rowerowy dookoła Polski PTTK więc pomysł tego kółka nie jest jakis odkrywczy
Może Remek także wniesie, tak jak Piko także nową jakość na nasze podwórko. Trochę świata zwiedził.
moja ocena przejazdu przez Trójmiasto (...)
Ale tu nie widać za bardzo tej jakości, jak dla mnie to MRDP ma sporo lepszą formułę.
PS. Ktoś zwrócił uwagę na to? Oferta obejmuje nawet przygotowanie...https://racearoundpoland.pl/pl/oferta