Race Around Poland

[marcin_g]

wszak jest ciepło i do tego będą burze

No i tak to wygląda, że właśnie czołówka wjechała w burze...

[Pyndalarz]

Z kolei Tomasik to taki bardzo młody chłopak, koło 20 lat (ten jego numer 2003 to pewnie rocznik), jego pierwszym wyścigiem ultra był tegoroczny RTP i od razu był w pierwszej dziesiątce; spotkałem go krótko na trasie, dość ciężki w rozmowie, ale widać, że ma naprawdę duży potencjał kolarski, no i ma przewagę młodości.

Jeżeli ktoś obserwuje mój kanał youtube mniej lub bardziej to niejednokrotnie można było tam Jakuba już zobaczyć bo wiele tras już razem zrobiliśmy. Znamy się jakieś 3 lata, zgadzam się, że fest ciężko jest się z nim dogadać (tym bardziej przy 1 spotkaniu), ale z czasem da się nadawać na podobnych falach 
Ale... Co do RAP. Kuba żyje trochę w swoim świecie, czasami jak mówi mi jakie ma plany, cele to sobie myślę, że chyba go "odkeiło" i nie ma szans, ale zawsze, dosłownie zawsze udowadniał, że się mylę... Jak ktoś go spotka, to pewnie skreśliłby go od razu, ale chłop jest piekielnie mocny. On po prostu jedzie i jedzie. Pokazał to też z resztą na RTP.
Co mogę powiedzieć. Obawiam się właśnie kwestii taktycznej. Czy dobrze rozegra kwestie spania i jedzenia, ale kibicuje mu całym sercem. Mimo, że siedzę przed telefonem, to czuje jakbym jechał razem z nim, a jego młodzieńcza fantazja i brak kalkulacji (oby go tym razem nie pokonała) wlewa we mnie ogromną ilość adrenaliny i emocji. Życzę mu zwycięstwa, po prostu, po koleżeńsku, ale jak będzie na podium to będzie genialnie. Tym bardziej, że nie ma super roweru i to jeszcze bardziej budzi mój podziw.

[MaciekK]

Widać, że w tej edycji jest mocniejsza obsada. W przeciwieństwie do poprzedniej, zawodnicy ze wsparciem jadą znacznie szybciej od tych bez. Ciekawe jak to sie potoczy z MRDP, jeżeli trend się utrzyma.

[Wilk]

W tym roku jest paru mocnych kolarzy z zagranicy, co mają w pelni profesjonalne wsparcie. Prowadzący w kategorii ze wsparciem Niemiec dwa razy wygrał prestiżowy Race Around Austria, więc nie jest to przypadkowy człowiek.

Organizacyjnie - to zupełnie inna liga niż MRDP, trzeba Remkowi oddać, że jest doskonałym organizatorem, jest w stanie załatwić mnóstwo sponsorów, np. konferansjerkę na starcie robił Adam Probosz z Eurosportu, w mediach społecznościowych ten wyścig żyje. Tak więc obawiam się że będzie miało znaczące przełożenie na frekwencję.

Natomiast za MRDP ciągle przemawia prawdziwa samowystarczalność oraz IMO sporo lepsza trasa. Niby te trasy są podobne, ale punkt kulminacyjny czyli góry dużo sensowniej wypadają na MRDP. Tam kończysz góry i zostaje 900km plaskiego na metę. A na RAP po połowie trasy już niewiele ciekawego zostaje, dużo gorzej z motywacją. Do tego ye 400km więcej to są zdecydowanie najnudniejsze odcinki trasy, kolarsko bardzo nudne, dolozone tylko żeby dodać Warszawę. Choć mieszkam w Warszawie i do startu RAP mam dosłownie 3km to wolę jechać pod Jastarnię i stamtąd wracać, bo ten układ trasy uważam za sporo lepszy.

[MaciekK]

No mnie te ekstra 400 km i pętelki na Podhalu nie przekonują, podobnie jak ten system z PK i przepakami co 300km w maratonie bez wsparcia. Ale też mnie nie przekonuje jazda w kilkanaście osób przez dwa tygodnie, z czego po dwóch dniach jedzie się z dwoma osobami na radar. Znika aspekt sportowy a to była mocna strona MRDP. Za dwa lata może się okazać,  że MRDP wygląda jak RAP w zeszłym roku.

[CFCFan]

 

Czarek zalicza wizytę "U Dziunia". Ciekawe czy coś poważnego z rowerem czy jakas pierdoła.

[gkjanek]

No mnie te ekstra 400 km i pętelki na Podhalu nie przekonują, podobnie jak ten system z PK i przepakami co 300km w maratonie bez wsparcia. Ale też mnie nie przekonuje jazda w kilkanaście osób przez dwa tygodnie, z czego po dwóch dniach jedzie się z dwoma osobami na radar. Znika aspekt sportowy a to była mocna strona MRDP. Za dwa lata może się okazać,  że MRDP wygląda jak RAP w zeszłym roku.

MRDP powinno sie obronic bo ma ten atut ze jest co 4 lata. i jest w Polsce. A w tej edecji RAP jedzie 32 zawodników na pełnym dystansie. gdyby nie (mistrzostwa swiata) to znów by było 20 zawodników i po emacjach ja w edycji gdy wygrałą Agata. Nie umniejszajac jej tego wyniku

[zly-sze]

No i tak to wygląda, że właśnie czołówka wjechała w burze...

E tam, dzisiaj też wjechałem w burzę. W tym upale to tylko mnie przyjemnie schłodziło, lepsza burza niż taki skwar. Od razu mi się ustabilizowały płyny. Także myślę, że dało im to bardziej kopa niż ich spowolniło.

[marcin_g]

No i tak to wygląda, że właśnie czołówka wjechała w burze...

E tam, dzisiaj też wjechałem w burzę. W tym upale to tylko mnie przyjemnie schłodziło, lepsza burza niż taki skwar. Od razu mi się ustabilizowały płyny. Także myślę, że dało im to bardziej kopa niż ich spowolniło.

Ano burza burzy nie równa, co innego jak popada trochę w upalny dzień, a co innego jak ci pizga gradem w twarz z prędkością 100km/h zobacz sobie filmik z Rabki z dzisiaj:
https://www.facebook.com/watch/?v=1402822283833513

[Wilk]

No i tak to wygląda, że właśnie czołówka wjechała w burze...

E tam, dzisiaj też wjechałem w burzę. W tym upale to tylko mnie przyjemnie schłodziło, lepsza burza niż taki skwar. Od razu mi się ustabilizowały płyny. Także myślę, że dało im to bardziej kopa niż ich spowolniło.

Nie, to zupełnie nie tak wyglądało. W górach były ostre burze, Krystian pisał o zalanych drogach i wietrze rzucającym po calej drodze i uważał że zrobił błąd jadąc w takich warunkach. Może właśnie dlatego Czarek się trochę do niego zbliżył, w Jelesni tracił tylko pół godziny, ale poszedł tam spać. Natomiast Krystian zjechał trochę z trasy, tez pewnie nocleg brał. Ale takie odbicie kosztuje czas, a Czarek śpi na punkcie.

Marta dotarła na punkt dopiero przed 2 w nocy, napisała, że nogi są, ale dupy już brak . Ale na kolejny punkt jest tylko 230km,a nie 300 a to robi sporą różnicę. Potem jeszcze koło 100km i pierwsza część gór się konczy, będzie odpoczynek od podjazdów na Opolszczyźnie.

[Vir]

W okolicach Porąbki i Przegibka coś dziwne rzeczy się działy:
49 i 51 pojechali skrótem przez Czernichów (bez Przegibka), a Krystian w Porąbce pojechał na N by wrócić do śladu wojewódzką 948, ale Przegibek już zrobił.

[Rafał Górnik]

W moich okolicach wczoraj po południu szalała burza; podmyło mosty, pozalewało dużo domów, drogi były zalane oraz zasypane kamieniami, błotem, drzewami, które spływały w dół zboczami, więc zapewne to było powodem tych dziwnych ruchów w okolicy Porąbki.

[Vir]

Znalazłem, że ten most w Porąbce został zamknięty jeszcze w kwietniu (i rozebrany), a teraz jest budowany nowy.

[K Jak]

Hej! Miło wrócić do grona faworytów. Kilka luźnych myśli, bo jadę
 To nie był zjazdem na nocleg. W Porąbce zaorali most. Mieliśmy pojechać za tablicami objazd. Zobaczyłem jakąś i pojechałem. To chyba nie było w tą stronę. Joe też zdaję soir coś popierniczy (screen). Ulewa i burza były mocarne. Cisnąłem tak 1.5h. Włącznie ze zjazdem do ZKopca. DRAMAT. Kuba też w niej jechał co najmniej trochę. Czarek nie wiem. Cz wymieniał tarcze hamulcowa na nową, bo się zwichrowala
Kuba po RTP powtarzal ze zaora nas na canyonie i... nie wzial canuona, bo nie znalazł lemondki do zint aero kokpitu. Marta też nie znalazła, a pojechała canyonem i ciśnie mocno, dogoniłem ją dopiero na cp1. Kuba, jak jechalblisko, bardzo szarpał tempo i miotał się na rowerze tracąc sily. Do zakoca zrobił może dwie mikro drzemki.

Punkty rozleniwiają. Do teraz na każdym mogłem 4free spać w łóżku i za każdym razem wyszło mizernie. Max 40min snu. Na kwaterze w Zako w sumie też:/. Błędów niestety robię mnóstwo. A czasem to i trochę szantami czasem :p. W każdym razie i tak nie jest lekko. Do Ustrzyk było cały czas pod wiatr

A gdyby ktoś chciał pomóc w finansowaniu startow, tzn żeby po RAP mnie nie zlicytowali (:p)
https://buycoffee.to/tygrysek

[Pyndalarz]

I to jest relacja z wnętrza peletonu  Dzięki i liczymy na więcej