Koronawirus - interwencje policji

[RS]

...
PS nie wieszajcie na nas (nomen omen) psów. Wykonujemy tylko swoje obowiązki. M.

Wszystkie obowiązki można wykonywać lepiej lub gorzej. Sęk w tym, że zbyt często spotykam się z nadmierną nonszalancją policji.
Ostatnio miałem nieprzyjemność dwukrotnie zgłosić kradzież - tablic rej. z samochodu oraz roweru i dwa razy walnąłem głową w beton. Dwie proste sprawy, a stały się problemem na pół dnia każda.
Nie pomogła wymiana floty pojazdów ani nawet zmiana logo (na gwiazdę Dawida w obozowym pasiaku) - skostnienie od samej góry do samego dołu.

Oczywiście nie wszędzie - mój były dzielnicowy - super gość, pochylający się nad potrzebami mieszkańców, mam też dwóch kolegów policjantów, których cenię.
Zaufania do policji potrzebują wszyscy, zarówno obywatele, jak i sama policja.

[czach]

Michale, rozumiem Twoje problemy.
Dla mnie jazda rowerem to przede wszystkim sposób na odstresowanie po pracy a także dbanie o zdrowie. Niestety, także mam problemy zdrowotne i o ile odpuszczenie sobie jazdy na tydzień nie jest jeszcze problemem to przy dłuższych okresach bez roweru są one dość poważne.

Też nie mam już 30 lat (a jak wiadomo po czterdziestce nawet powietrze ma kalorie) i każdy dłuższy przestój powoduje też nagły wzrost wagi (co przy problemach zdrowotnych nie jest korzystne).

Niestety, sytuacja jest po prostu parszywa i trzeba to jakoś przeczekać.

Dziś miałem w planach Ślężańskiego Mnicha, za trzy tygodnie Piękny Wschód. Echhh.

[czach]

Ostatnio miałem nieprzyjemność dwukrotnie zgłosić kradzież - tablic rej. z samochodu oraz roweru i dwa razy walnąłem głową w beton. Dwie proste sprawy, a stały się problemem na pół dnia każda.

Najsłabszym ogniwem są ludzie. Albo ich brak.

[RS]

Myślę, że policjanci są, tak jak np. nauczyciele, ofiarami systemu. W pewnym momencie już tak zmęczeni walką z m.in. biurokracją, że zaczynają mieć wszystko w d...pie.
Młodzi pewnie przychodzą do roboty pełni zapału, planów i marzeń, a życie ich depcze po prostu, jak w wielu innych przypadkach.

Zdrowia.

[czach]

(zdradzę coś: ja mam 23 lata służby a żona 30 lat pracy jako nauczyciel ;-))

[transatlantyk]

...muszę żyć...

Cytat celowo wyrwany z kontekstu. Inny w znaczeniu od Twoich przemyśleń.
Sam już nie wiem, ale można też rozpatrywać katastroficzny przebieg wydarzeń. Może będziesz musiał szukać innej pracy?
Jestem w dość szczęśliwie już emerytem i jak na razie mogę mieć pewność dochodów. Jak długo? Czy budżet państwa wytrzyma tę epidemię? Wielokrotnie będąc już w wieku bliskim emerytury musiałem zmieniać pracę, przeprowadzać się, szukać innego zajęcia, bywało że znacznie poniżej kwalifikacji i ambicji... Musiałem żyć.
Przepraszam wszystkich, ale widoczne tu narzekania na ograniczenia, zamknięcie lasów, przypominają mi bunt dziecka, któremu zamknięto piaskownicę.
Wiem, że nie sprawdza się nasze państwo, widzę to, a państwo w wersji PiS to już totalna porażka i zwyczajny wstyd.
Myślenie pozytywne jest obecnie trudne, ale przynajmniej starajmy się myśleć konstruktywnie.

[transatlantyk]

Myślisz pracy w polkicji? Nie, nie wstyd. Można być przyzwoitym będąc policjantem.

[login]

Można być przyzwoitym będąc policjantem.

To tak jak przedstawiciel handlowy: plany, plany, plany i podsumowania na koniec miesiąca. Policja jest cacy, tylko komendant jest zły . Będziesz kochał policję dopóki nie zobaczysz jak to działa...

[miki150]

Byś zobaczył jak państwo działa gdyby zabrakło policji.

[Król Julian]

Natomiast co jest lasem, a co nie jest, to już musisz sam ocenić...

Myślenie pozytywne jest obecnie trudne, ale przynajmniej starajmy się myśleć konstruktywnie.

Narzekania nie są na całokształt. Narzekamy na zakazy, które w naszej ocenie są bezzasadne. Skoro wprowadzono przepisy, ze max 2 osoby i min 2 metry, to egzekwujmy to. Jak słyszę premiera, który mówi, ze zamyka lasy, bo były przyapdk, ze ktoś zrobił sobie imprezę, to mi ręce opadają. To trzeba było tych ktosiów ukarać, może nawet tymi bezprawnymi karami administracyjnymi i to nagłośnić. Podłożem dyskusji z @czach jest również brak dobrego prawa/zasad. Można, ale nie można. Jeżeli przekaz byłby prosty. Można jeździć na rowerze, ale samemu max 2 osoby itp. to by nikt niczego nie interpretował. Policja nie byłaby dobra lub zła. Robiłaby swoje, wobec tych co łamią jasne zasady. A tak zostawia się policję z interpretacją mętnych wytycznych.

państwo w wersji PiS to już totalna porażka i zwyczajny wstyd.

Czy służenie mu również ?

Jest to jedno z paskudztw, do którego doprowadził PiS. W komunie milicja/policja była postrzegana jako element siłowego wymuszania posłuszeństwa. Zmieniało się to stopniowo w czasach III RP i pwoli ludzie w tej formacji widzieli to, czym powinna ono być, czyli formacją służącą obywateli i chroniącą ich. Zatem współpraca z taka policją zaczęła być postrzegana jako coś właściwego. PiS to zniszczył, wciągając policję do swojej polityki i wypychając ją znów w sferę aparatu opresji i wymuszania posłuszeństwa. Zło jakie ta władza czyni w kraju jest głębsze niż tylko niż te związane z gospodarką, brakiem poszanowania do reguł państwa prawa itp. Obejmują one również sferę mentalną zaufania obywatela do państwa prawa. Takie straty są trudne do odrobienia. często pokolenie, które raz się sparzy pełnego zaufania nie odzyskuje juz nigdy.,

[login]

Byś zobaczył jak państwo działa gdyby zabrakło policji.

jeśli masz na myśli państwo bez nygusów, oportunistów i leserów z chęcią bym chciał takie państwo zobaczyć i w nim żyć.

[Piotr St]

To nie wina Policji ze zyjemy w tekturowym kraju  . Np we Francji gdzie odgórnie zakazano jazdy na rowerze ,   grozi za to chyba 150 eur mandatu -  i wszystko  jest jasne  . A u  nas jak zwykle niedomówienia i kazdy interpretuje przepisy po swojemu .

[worek_foliowy]

Różne ograniczenia można przeżyć. Szkoda tylko, że nie wiadomo na jak długo. O ile miesiąc można przecierpieć, to rok już trudniej. W tym momencie argumentację jest typu "wytrzymacie jeszcze chwilę".

Nie spodziewam się, żeby w ciągu pół roku sytuacja uległa wyraźnej poprawie. Czy to powód żebym nie jechał do lasu w obawie przed chuchnięciem na sarnę i zarażenia jej koronawirusem? To czy są ograniczenia zależy nie tyle od sytuacji (np. Na Islandii chorych jest więcej niż we Włoszech, czy Hiszpanii, a życie toczy się normalnie), tylko od decyzji rządu.

Oczekiwałbym jedynie odrobiny transparentności.

[miki150]

jeśli masz na myśli państwo bez nygusów, oportunistów i leserów z chęcią bym chciał takie państwo zobaczyć i w nim żyć.

To wybierz się na następny urlop np. do faweli w Rio albo w Tijuanie w Meksyku, nie wiem jak z tym życiem będzie, ale na pewno zobaczysz niejedno.

[Turysta]

Byś zobaczył jak państwo działa gdyby zabrakło policji.

jeśli masz na myśli państwo bez nygusów, oportunistów i leserów z chęcią bym chciał takie państwo zobaczyć i w nim żyć.

Żenujące są takie uogólnienia.