Koronawirus - interwencje policji

[globalbus]

Pamiętajmy, że wychodząc na rower, rolki czy pobiegać generujemy możliwość kontaktu z innymi osobami, dotykamy rożnych przedmiotów (np. klamki w bloku czy w sklepie gdzie kupujemy napój).

Z rozsądkiem to nie ma nic wspólnego. Podczas przejażdżki, jedyne co robię to otwieram bramę od garażu i wyjeżdżam na drogę. Pośrednich kroków nie ma.

[Piotr St]

Pamiętajmy, że wychodząc na rower, rolki czy pobiegać generujemy możliwość kontaktu z innymi osobami, dotykamy rożnych przedmiotów (np. klamki w bloku czy w sklepie gdzie kupujemy napój).

Z rozsądkiem to nie ma nic wspólnego. Podczas przejażdżki, jedyne co robię to otwieram bramę od garażu i wyjeżdżam na drogę. Pośrednich kroków nie ma.

To że Ty tak robisz , to nie znaczy że wszyscy tak robią .Sa tacy co muszą znieść rower z 4 piętra aby gdzieś pojechać . Ja np . garażu nie mam ,a  w piwnicy nie chowam bo sie boje ze obrobią .

[globalbus]

to samo robisz idąc do sklepu. Tylko jedno w mniemaniu władz jest "spoko", a drugie nie.
Ludzie stoją w kolejkach do sklepu po jakieś pierdoły, byleby wyjść z domu. Gdzie jest większe ryzyko zarażenia?

[sinuche]

https://sport.dziennik.pl/news/artykuly/6478454,maja-wloszczowska-koronawirus-kolarstwo-covid-19.html



https://twitter.com/MajaMTB/status/1247144369200738309?s=20

Maja chce do policji

Połaczenie przyjemnego z pożytecznym.

[Rolf]

I jeszcze jedno z tegoż profilu:
" W miniony, stosunkowo ciepły i słoneczny weekend, pół tysiąca mundurowych tj. policjantów, żołnierzy i strażników miejskich patrolowało teren Krakowa. W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców funkcjonariusze sprawdzali przestrzeganie epidemiologicznych obostrzeń, w szczególności respektowanie zakazu przemieszczania się. Mundurowi podjęli przez cały weekend kilkaset interwencji. Najwięcej z nich dotyczyło przebywania na terenach zielonych, przemieszczania się w ruchu pieszym oraz gromadzenia się osób. Policjanci pouczyli ponad 1000 osób, w przypadku poważniejszych naruszeń wystawili 53 mandaty, skierowali 10 wniosków o ukaranie do sądu.

W rażących przypadkach lekceważenia obowiązujących przepisów informacje o stwierdzonych naruszeniach kierowane były do inspektoratu sanitarnego. Na podstawie notatek sporządzonych przez Policję, Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Krakowie wydał decyzję o ukaraniu kilku osób za stwierdzone przypadki naruszenia czasowego ograniczenia korzystania z tzw. zieleńców pełniących funkcję publiczną*.
Karami pieniężnymi w wysokości 12 000 zł ukarano mężczyznę, który w sobotę jechał rowerem po Bulwarze Kurlandzkim oraz kobietę, która tam spacerowała. Identyczne kary nałożono, wobec dwóch kobiet, które tego dnia nie zastosowały się do zakazu korzystania z Parku Dąbie w Krakowie i spacerowały tam bądź siedziały na ławce. Dodatkowo wobec jednej z nich, która piła piwo sporządzono wniosek o ukaranie do sądu
Ponadto wobec mężczyzny który nie zastosował się do zakazu korzystania z Parku Dąbie i siedział tam na ławce i spożywał piwo, inspektorat sanitarny zastosował karę pieniężną w wysokości 10 000 zł. Nadto, policjanci skierowali również wniosek o ukaranie tego mężczyzny do sądu. Ale to nie koniec jego kłopotów bo okazało się że był poszukiwany celem doprowadzenia do Zakładu Karnego. Tak więc został zatrzymany i doprowadzany do aresztu do odbycia zaległej odsiadki. "

Tak więc zakaz parków i bulwarów należy traktować bardziej serio :-)

A co do logiki i obowiązującego prawa to sie nie wypowiadam, bo dla mnie to oczywiste, że cięzko je tu znaleźć ;-)

[miki150]

To że Ty tak robisz , to nie znaczy że wszyscy tak robią .Sa tacy co muszą znieść rower z 4 piętra aby gdzieś pojechać . Ja np . garażu nie mam ,a  w piwnicy nie chowam bo sie boje ze obrobią .

I co, jak pójdziesz na pół godziny na rower to nie musisz go znosić, a jak na "cały dzień" to już tak?

Niech zabraniają konkretnie tego co jest szkodliwe, a nie na zasadzie że nie wolno pierdzieć, bo są tacy co jak pierdną to muszą się potem pochwalić sąsiadowi.

[globalbus]

https://epoznan.pl/news-news-104599-w_czasie_pandemii_policjanci_urzadzili_sobie_grilla_nad_malta_kary_beda_surowe

[Wilk]

to samo robisz idąc do sklepu. Tylko jedno w mniemaniu władz jest "spoko", a drugie nie.
Ludzie stoją w kolejkach do sklepu po jakieś pierdoły, byleby wyjść z domu. Gdzie jest większe ryzyko zarażenia?

Ale do sklepu iść musisz, żeby mieć jedzenie, toi jest ewidentnie nieodzowna konieczność, a jeździć na rowerze nie musisz; to nie jest jednak to samo. To samo dotyczy chodzenia do pracy. Takie podejście jak w tym wpisie małopolskiej policji uważam za sensowne i wyważone w tej sytuacji.

[Borafu]

Ja jeżdżę rowerem do Mamy (84 lata i wolałbym żeby nie chodziła do sklepu) i od czasu do czasu do biura lub do klienta (przenieśliśmy się do domu, ale nie wszystko da się zrobić zdalnie, ale to raz na kilka dni).

Taki wyjazd ma  3 części:
1. Wyjście - klatka schodowa po której łażą wszyscy mieszkańcy i korytarz piwniczny gdzie znudzeni sąsiedzi pojawiają się znacznie częściej niż zwykle, robią porządki itd.

2. Droga - bez kontaktu z  kimkolwiek, ewentualni rowerzyści są w odległości kilku m tylko przez chwilę.

3. Cel - klatka schodowa u Mamy na 2 piętro po klatce schodowej, wspólna dla całego bloku.

Staram się zachowywać rozsądnie, wybieram pory kiedy ludzi jest najmniej, wychodzę z domu w maseczce, myję ręce itd. Poza wyjazdem do Mamy wychodzę tylko z psem.

Z ludźmi mijam się blisko, dotykam klamek itp tylko na etapach 1 i 3
Ew. ryzyko ukarania występuje tylko na etapie 2.
Także ten...

PS Obecnie trasa zamiast po przekątnej parku idzie po obwodzie, więc jestem na rowerze dłużej.

[Rolf]

A co do komunikatów Małopolskiej Policji, to mnie najbardziej wkurza brak konkretów. Mogę wyjść na rower, ale nie mogę wyjść na rower na wiele godzin. Czyli jak wyjdę na godzinę, to jest OK? A jak na dwie? A na trzy? A w razie nieporozumień, kto i jak sprawdzi, na jak długo wyszedłem? A od tego zależy, czy nie dostanę mandatu, czy dostanę 20 pln, czy też może 10 koła.

Skoro żyjemy w niepodległym, demokratycznym i praworządnym kraju, a partia u władzy nazywa siebie Prawem i Sprawiedliwością... To fajnie byłoby robić to, co można, bez lęku, że jednak nie można.

[emonika]

Brak interwencji - dzisiaj dwa patrole policji spotkałam w ciągu godziny, jeden w lesie, drugi "za miastem". Zero reakcji z ich strony. Zamiast 1.5 km do pracy - wyszło mi 18.5 km. Nie uważam tego za nadużycie. 

[remik]

Dziewczyny to mają dobrze 

[gocu]

Także ten...

"Tak że ten...".

"Także" oznacza "również"  a nie o to ci chodziło, nie?

[faja]

Władze Paryża wprowadzają zakaz aktywności sportowej w godzinach od 10 rano do 19 . Tam przynajmniej mają jasność co im wolno a co nie i kiedy. 

[olo]

Melduję, że 38 km po Gdańsku w ramach dojazdu do pracy zrobione. Pogoda piękna, policji ni widu ni słychu, trochę rowerzystów.