Pokręciłem się na południe od W-wy. Sporo ludzi na rowerach. Nie tylko szybkich szosowców, ale także ludzie z sakwami/kanapkami/termosami. Samotnie, ale więcej ludzi w grupach, okupujący przystanki autobusowe, także po lasach sporo gości na MTB. Zatem nie jest tak źle. Minęły mnie min. 4 radiowozy - na szczęście zero reakcji.
BTW - z tym zamknięciem cmentarzy to też inaczej w mediach, inaczej w rzeczywistości. Wracałem po zmroku - full palących się świec na grobach.