Autor Wątek: Czy jechać w pedałach zatrzaskowych SPD na wyjazd?  (Przeczytany 12655 razy)

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7086
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Generalnie się z Twoim wpisem zgadzam, oprócz zdania, że "nic nie wnoszą".

Dla wielu w SPDach, tak zwyczajnie wygodnie i komfortowo się jeździ na rowerze. Lubię to, że noga jest zespolona z pedałem, sprawia mi to komfort. W okresie jesienno-zimowym używam platform no i to nie jest to samo ;-) Zdając sobie sprawę z minusów jakie niosą za sobą SPDy staram się je minimalizować, np. wybierając model butów z serii turystycznych.

Inna sprawa, że też każdy inaczej definiuje turystykę. W końcu zaczyna się ona już na jednodniowej wycieczce, turystyką jest też klasyczny kilkudniowy wyjazd wakacyjny wzdłuż Bałtyku jak i wielomiesięczny wyjazd na drugim końcu świata.

Czym dłuższy (i bardziej "egzotyczny") wyjazd, tym SPDy, jako rozwiązanie "specjalistyczne" mogą mieć więcej wad i stworzyć więcej problemów (łatwiej na świecie jest kupić zwykły pedał i zwykły but, niż pedał SPD i but SPD). Na wyjeździe tygodniowym argument o prześmierdniętym bucie i zniszczonym bloku nie ma zastosowania  ;)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna JUREK

  • Wiadomości: 1196
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 21.11.2011
Zgadzam się z Hipkiem.

"To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie."

Frugo

  • Gość
spd to temat rzeka.
Jeszcze wszystko to o czym piszą przedmówcy wynika z kasy jaką zarabiamy.
Jakby każdy miał możliwość kupić 3-4 pary butów i sprawdzić co mu pasuje, a nie jedną to by się punkt widzenia zmienił.

Ja nawet na dzienną wycieczkę czy tygodniową jednak zawsze spd ubiorę. Udało mi się polatach trafić dwie pary butów które są mega wygodne i miękkie.
Nowy Specialized Recon 2 ma rewelacyjną podeszwę. Idealnie nadającą się do chodzenia. No i bloki nie stukają o ziemię, jeśli komuś to przeszkadza.

Online Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 8035
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Mamy w naszej literaturze dwa rozstrzygnięcia zasadniczych problemów różnej maści. Jeden przykład to "Wyrok" Krasickiego (Nos dla tabakiery...), drugi to "Strzyżono - golono" Mickiewicza. Tego się trzymajmy. Papier wszystko przyjmie, a czas będzie trwał wiecznie.
Do dzieła!


Offline maku

  • Wiadomości: 326
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.06.2013
SPD-SL na wyprawie... naprawdę nie mają sensu :) Jakakolwiek różnica w wadze - jeśli istnieje - będzie w rowerze wyprawowym nieodczuwalna.  A buty zniszczą się w połowie wyprawy. SPD-SL zapewnia przede wszystkim bezpieczeństwo - na szosie i przy założeniu, że nie mamy w zwyczaju wypinać się przed każdym skrzyżowaniem/światłami.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Do czego są spdy? Co dają?
1) (...) 'ciągnięcie pedałów'
2) (...) wysoką kadencją
3) na jakichś nierównościach czy mokrym(...)
To, że "ciągnięcie pedałów" czy wysoka kadencja nie przydają się w turystyce, nie znaczy jeszcze, że same SPDy się nie przydają. Jeździłam w SPD na wiekszości wypraw, w tym dwóch dwumiesięcznych. Z dwóch powodów:
1) Stopa jest zawsze w tej samej pozycji! Bez SPD często nie mogę wygodnie ułożyć stopy na pedale, więc ciągle ją przestawiam i wykręcam - jest to męczące zwłaszcza przy kilkugodzinnej jeździe, bo strasznie wytrąca z rytmu, łatwiej też o kontuzję. Jeśli ktoś ma podobny problem, SPDy mogą pomóc,
2) Mam na piszczelach kilka pamiątek po tym, jak łańcuch postanowił przeskoczyć albo spaść w czasie jazdy. Tak, wiem, lepiej naprawić łańcuch, ale w SPDach niczym to nie grozi, bo but zostaje na swoim miejscu.

SPDów na pewno nie zabierałabym na wyjazd z dużą dawką terenu (na zjazdach i tak się wypinam, a do podchodzenia buty SPD są beznadziejne) albo chodzenia/zwiedzania (wtedy wygodniej mieć jedne buty do wszystkiego). Ale na asfalt jak najbardziej.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7469
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Temat pozostanie akademicki. Ja jeździłem jak i jeżdżę zarówno w SPD jak i na platformach. Odbywałem też wielotygodniowe wyprawy na SPD. Dzisiaj skłaniam się i praktykuję punkt widzenia przedstawiony przez Waxmunda. Do turystyki i w teren wybieram platformy, na szybkie wypady, głównie asfaltowe, jeżdżę w SPD. Na gravelu mam dwustronne pedały SPD/platforma, na Ogrze i Toughroadzie - platformy z pinami. Dodam, że nigdy nie używałem bloków szosowych a buty SPD były w wersji turystycznej.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna poziom

  • Wiadomości: 848
  • Miasto: ELW
  • Na forum od: 11.12.2016
A z drugiej strony jak już się uślizgniemy, to w SPD'ach leżymy, a na zwykłych platformach jest jeszcze szansa na podpórkę.

Z większością rzeczy z Twojego postu się nie zgadzam ale z tą chyba szczególnie. Może na samym początku, szybkie wypięcie jest problemem, bo nie jesteśmy przyzwyczajeni. To raz. Dwa, można regulować "siłę" spięcia z pedałami. Trzy, można po prostu wypiąć asekuracyjnie jeden but i jechać jak na platformie. Robiłem tak na przykład wczoraj w głębokim piachu.

Generalnie, co dla kogo wygodniejsze. Ja nie wyboabrażam sobie obecnie jazdy w zwykłych butach. Mam czasem okazję jak robię coś przy rowerze żony...zdarza się, że mi noga spada, bo się odzwyczaiłem :).
Innymi słowy: nie byłbym taki kategoryczny w osądach. Jeden Rabin powie tak, drugi inaczej. Trzeba samemu wybrać sobie to, co będzie najlepiej pasowało.
"Never argue with idiots"

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6716
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Myślę, że czego się nie wybierze, to trzeba dać sobie trochę czasu na przyzwyczajenie. Ja kiedyś jeździłem w noskach na wyprawy i też było spoko :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum