https://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=17517.0
"– Rozporządzenie zawiera wiele nieścisłości, potknięć legislacyjnych. Zwalniania z obowiązku noszenia maseczek osoby w trakcie obrzędów religijnych oraz osoby uprawiające sport. Jednak w przypadku osób uprawiających sport nie jest powiedziane że chodzi o osoby w trakcie uprawiania sportu. Czy zatem uprawiając sport 5 razy w tygodniu mogę nie nosić maseczki również poza siłownią? Taki brak konsekwencji jest źródłem problemów interpretacyjnych – opowiada."źródło: "Prawnik wyjaśnia, dlaczego mandat za brak maseczki to BUBEL."
art.46b4) obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowaniu innych środków profilaktycznych i zabiegów przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie;
art. 220) podejrzany o chorobę zakaźną – osobę, u której występują objawy kliniczne lubodchylenia od stanu prawidłowego w badaniach dodatkowych, mogącewskazywać na chorobę zakaźną;
W niedzielę jechałem właśnie przez Czechy. W masce może co dwudziesta osoba. Na rowerze wszyscy bez zasłoniętej twarzy. A w kraju tym jest ponoć stan wyjątkowy. Dziś czytałem, że mają zamiar wprowadzić obowiązek maseczkowy na przystankach, a w innych miejscach na otwartej przestrzeni - nie.
Wydaje mi się, że ciut dzieli nas już od średniowiecza.
Sinuche, w lesie też chodzisz w masce? Czy tylko tam, gdzie każą chaotyczne i zmienne polecenia rządu?
Tak, wirusologia. Najpierw jeden profesor (nawet minister zdrowia) mówi, że maseczki nic nie dają. Później sam sobie zaprzecza. Nie jest co prawda wirusologiem, ale przecież dzierży w dłoniach ster całego resortu. Zresztą słynny obecnie profesor Gut też zmieniał swoje zdanie.
Matematyka nie ma tu nic do rzeczy.