Człowiek w masce (na rowerze)

[RS]

Zakładam buffa, gdy jestem wśród ludzi (np. sklep), bo nie mam dowodów na to, że na pewno nikomu nie zaszkodzę nie zakładając, ale też dlatego, że na bezmaseczkowców patrzy się podejrzliwie i z niechęcią.
Ludziom telewizja zżarła mózgi i chyba nie wiedzą komu lub czemu wierzyć. To bardzo złe objawy społeczne i jestem przekonany, że będą miały poważne konsekwencje. Skorzystają rządy, korporacje i narciarze.

[worek_foliowy]

Mam wrażenie, że logika jest taka, żeby nakazy/zakazy były na tyle uciążliwe żeby ludzie nie chcieli więcej walki z koronawirusem. Potem rząd powie, że kto miał umrzeć ten umarł, nic więcej nie dało się zrobić i w ogóle to mają czyste ręce.

[Wilk]

Wymyślają coraz głupsze te regulacje, by spróbować ukryć ich brak skuteczności i bezradność wobec problemu. I jedziemy trochę w takim zaklętym kręgu, gdzie władza w żadnym kraju nie jest w stanie przyznać, tego co już mnóstwo osób widzi - że tego jak grypy nigdy nie pokonamy i trzeba się z tą chorobą nauczyć żyć, a nie stawiać cały świat na głowie. Więc wymyślają coraz cudaczniejsze regulacje, by pokazywać jak to trzymają rękę na pulsie, jak to rzekomo wiedzą co robić by to pokonać.

Dla mnie takim najlepszym, przykładem jest profesor Simon, który najpierw ostrzega przed wyjazdami na wakacje, później jest w wywiadzie TVN znad morza. Najpierw ostrzega przed tym, ze Wszystkich Świętych to będzie skrajna nieodpowiedzialność, później mówi, że publiczne protesty przeciw aborcji - to minimalne zagrożenie. To samo profesor Szumowski - najpierw wyśmiewa maseczki, później je zaleca; najpierw ostrzega przed podróżowaniem, później jedzie na wakacje w tropiki. I jak szary człowiek ma po takich popisach profesorów wierzyć w cokolwiek co gadają, jak widać gołym okiem, że sami w to co mówią nie wierzą i nie mają żadnych problemów by olewać własne zalecenia, gdy im to pasuje?

A jeśli profesorowie medycyny kompromitują się w taki sposób - to czego mamy oczekiwać od rządzących? Tyle samo wiedzą co i my, widać, ze te wszystkie strategie walki z covidem to są na zasadzie "czemu nie spróbować tego i tamtego".

[RS]

Sytuacje jest idealna, bo każde niepowodzenie, potknięcie można zrzucić na nasze plecy.
Jak nie marsze protestacyjne, to otwarcie stoków narciarskich są źródłem kolejnych masowych zakażeń. Tyle dobra się dla nas robi, a my tego nie doceniamy.
To teraz zobaczymy jak może być źle.

Nie mam dzieci i mi to wisi, ale świadomość, że jeszcze moje wnuki miałyby spłacać długi za tę szopkę byłaby nieznośna.

[Semper]

Za chwilę uraczą nas paszportami szczepionkowymi. Też dla naszego dobra.

[hansglopke]

Teraz nie można powiedzieć na drugiego człowieka, że jest Murzyn.
Odszczepieniec nie będzie zniewagą.

[liggy]

... dla naszego dobra.

Gdyż albowiem ponieważ władza wszystko czyni dla naszego dobra.
Tym dobrem mogą być funty, dolary, a nawet złotówki.

[Wilk]

Te ostatnie decyzje o konieczności używania tylko maseczek, zamiast przyłbic czy kominów są tak mało zrozumiałe, że aż można sobie postawić pytanie, czy nie chodzi o to by ktoś na tym zarobił, ktoś kto ma na stanie całe magazyny maseczek . Niestety w naszej rzeczywistości społeczno-gospodarczej to wcale nie jest niemożliwe.

[Borafu]

Pomijając całą akademię chaosu jaką nam rządzący fundują to akurat w tej kwestii sprawa jest dość oczywista. Maska zatrzymuje wydychane kropelki (wiadomo że nie 100%), a przyłbica w dużej części przekierowuje je gdzie indziej. Szczególnie w przypadku przyłbic "odwróconych", które kierują wydychane powietrze do góry, tym samum pięknie zwiększając promień rażenia.

[Semper]

i coraz większe otumanianie społeczeństwa.

[Wilk]

Takie ciśnienie na te maseczki to policja miała w pierwszej fazie epidemii, wtedy wszyscy mieli duże ciśnienie. A teraz po roku to już czepiają się ze sporo większym rozsądkiem; jeszcze w sklepie czy komunikacji to zrozumiałe, ale na powietrzu to zwykły bezsens.

[globalbus]

Policja ma takie ciśnienie, jak im każą. Żaden rozsądny człowiek nie czepia się o głupoty z własnej inicjatywy.

Trochę jak obecnie z pogranicznikami na unijnych granicach. W teorii kontrole, a w praktyce to rzadko kiedy. Zerkną od niechcenia w dokumenty lub pomachają, żeby jechać.

[Wilk]

Policja ma takie ciśnienie, jak im każą. Żaden rozsądny człowiek nie czepia się o głupoty z własnej inicjatywy.

I o tym pisałem. Nie ma ciśnienia policyjnych zwierzchników, to i szeregowi policjanci na patrolach inaczej do tego podchodzą. Co nie zmienia faktu, że przy spotkaniu nadgorliwego albo złośliwego policjanta zawsze mogą być problemy.

Poza tym myślę, że na podejście policji w tym zakresie wpłynęło także taśmowe przegrywanie podobnych spraw w sądzie. Przecież tylko dlatego był w obiegu ten pomysł byś nie mógł odmówić przyjęcia mandatu i był zobowiązany go opłacić w 7 dni, pomysł którego na szczęście nie udało się przepchnąć przez Sejm.

[hansglopke]

Widocznie na ten miesiąc maszyna losującą wypluła bilę z napisem " Wprowadzić maseczki, likwidować inne zabezpieczenia."

W Holandi jakiś czas temu otworzyli baseny, ale z zamkniętymi ubikacjami.

[worek_foliowy]

Z zamykaniem toalet to akurat całkiem słusznie, skoro można sikać do wody.