Człowiek w masce (na rowerze)

[miki150]

[Borafu]

Doskonałe 

[worek_foliowy]

Pytanie tylko po co sikać w spodnie jeśli nie ma nikogo w pobliżu?

[Romal]

Drugie pytanie po co nosić spodnie, jeśli ten drugi sika w spodnie?

[Bitels]

Trzecie pytanie. Po co sikać przy drugim człowieku, nie lepiej zrobić to w toalecie samemu?

[łatośłętka]

Pytanie zasadnicze:
Spodnie z jakiego materiału, w tych ile czasu, jaki siusiak?
(patrz np. Helvetia)

Uzasadnienie: Stosuj się do zaleceń lekarzy!

[hansglopke]

Prosta czynność a tyle rodzi pytań.

[Wilk]

Kolejny popis naszych ekspertów, tym razem doktor Sutkowski ostro dał do pieca 

Zdaniem prezesa Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr. Michała Sutkowskiego zapowiedziany przez rząd lockdown w całej Polsce jest zbyt łagodny. - Widziałbym wojsko i policję na ulicach - ocenił.

https://wiadomosci.wp.pl/widzialbym-wojsko-i-policje-na-ulicach-lekarz-zaskakujaco-o-lockdownie-6619146689538656a

[Wilk]

Jakby to wprowadzili to już byłby dramat, to by udupiło wszystkie wiosenne imprezy, jak w zeszłym roku. A jedyna możliwa podstawa prawna to jest stan wyjątkowy, bo tylko to pozwala na zawieszanie praw konstytucyjnych. A na to mała szansa by rząd się zdecydował, więc o tyle można być spokojnym, że jak się dostanie mandat za naruszanie czegoś takiego - to w sądzie się wygra bez większego problemu. Ale imprezy to już by leżały.

Niemniej to co wrzuciłem, ta wypowiedź Sutkowskiego (a jest to chyba najczęściej brylujący lekarz w TV, występujący tam w sprawach covidowych) - pokazuje jak niektórzy lekarze zaczynają odpływać. I jak premier ma paru takich wśród doradców, co go ciągle bombardują katastroficznymi wizjami (a to całkiem prawdopodobne) to się może rzeczywiście skończyć twardym lockdownem, tym bardziej, ze w Europie w paru krajach wprowadzają takie rozwiązania.

[Semper]

Wystarczyłoby na jakiś czas zamknąć nierząd i tych pseudoekspertów, zaraz epidemia by się skończyła.

[miki150]

Podasz jakieś namiary na eksperta (bez "pseudo")?

[Wilk]

Cały problem właśnie w tym, że to nie są pseudoeksperci, tylko prawdziwi eksperci. Niestety jedyne rozwiązanie jakie dla nas mają to lockdowny, dystans społeczny i maseczki. I pomimo, że widzą jak niewiele to daje ciągle grają tę melodię.

A tutaj dzisiejsze, przepiękne orzeczenie sądu. Jakaś organizacja antyfaszystowska zgłosiła łamanie przez polityków PiS zakazu zgromadzeń w zeszłym roku, gdy 10 kwietnia byli na Wawelu. I sąd orzekł, że są niewinni - bo ów zakaz zgromadzeń był nielegalny

https://www.wadowice24.pl/nowe/wydarzenia/15472-sad-w-krakowie-zakpil-z-rzadzacych-po-tym-wyroku-juz-nie-trzeba-stosowac-sie-do-zakazow.html?fbclid=IwAR1sxg0P4MeAAi2umXSaGhYqsx5LFisuVnaj0wfTd6i_HLE5qxKQ5-by82Y

[Borafu]

Cały problem właśnie w tym, że to nie są pseudoeksperci, tylko prawdziwi eksperci. Niestety jedyne rozwiązanie jakie dla nas mają to lockdowny, dystans społeczny i maseczki. I pomimo, że widzą jak niewiele to daje ciągle grają tę melodię.

To niestety jest problem wąskiej specjalizacji ekspertów.
No i czasem wychodzi że dzięki zastosowanej kuracji pacjent umrze zdrowszy, choć niekoniecznie później.

[miki150]

Niestety jedyne rozwiązanie jakie dla nas mają to lockdowny, dystans społeczny i maseczki.

Jakie są jeszcze rozwiązania?

I pomimo, że widzą jak niewiele to daje ciągle grają tę melodię.

No nie wiem, widać na wykresach, że obostrzenia jednak mocno redukują zachorowania, a po ostatnich protestach i poluzowaniu znowu zaczynają padać rekordy.

[globalbus]

"poluzowanie" w tym kontekście jest śmieszne, bo zostały otwarte pojedyncze rzeczy + część dzieciaków do szkół.

W Bułgarii i Rumunii ośrodki narciarskie działały całą zimę, w tym drugim cały czas są otwarte knajpy (bez przerw). I jakoś nie wywaliło im wskaźników pod sufit.